Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Dacia Spring

Najbardziej obawiamy się nieznanego – dotyczy to również samochodów na prąd i ich zasięgu

Najbardziej obawiamy się nieznanego – dotyczy to również samochodów na prąd i ich zasięgu

Obawy o to, że auto elektryczne nie dojedzie do celu z powodu rozładowania akumulatora, są częstym argumentem przeciwników tego typu pojazdów. W najnowszym badaniu o to samo zapytano zarówno właścicieli aut na prąd, jak i osoby, które dopiero się do nich przymierzają. Wyniki są... interesujące. 

Badanie przeprowadziła firma Recurrent, która specjalizuje się w gromadzeniu oraz analizie danych z eksploatacji aut elektrycznych. Wzięła w nim udział stosunkowo nieduża grupa – 250 kierowców elektryków i osób zainteresowanych ich zakupem. 

Oceniali oni swój poziom niepokoju, jaki odczuwają w związku z podróżą samochodem na prąd i ewentualnym całkowitym wyładowaniem się akumulatora. Badani musieli udzielić odpowiedzi w ankiecie, gdzie 0 oznaczało zerowy niepokój, natomiast 4 – niemal ciągły strach.

Najlepszy sposób na przełamanie obaw? Zakup elektryka

Badanie przeprowadzone przez Recurrent wykazało przede wszystkim jedno. Mianowicie, że najlepszym sposobem na przełamanie strachu przed użytkowaniem samochodu elektrycznegi jest kupienie go i wykorzystywanie na co dzień. Lęk przed całkowitym rozładowaniem baterii zmniejsza się bowiem wraz ze wzrostem doświadczenia. 

Jak wyglądają szczegółowe wyniki? 78% właścicieli pojazdów na prąd stwierdziło, że ich obawy dotyczące zasięgu zmniejszają się, im dłużej oni jeżdżą i lepiej poznają swoje auto. 

Dla 59% kierowców aut na prąd zasięg nie stanowi żadnego problemu. Z kolei wśród potencjalnych właścicieli takich pojazdów aż 76% ma duże obawy z tym związane. 

Im dłużej, tym lepiej

Co ciekawe, największe obawy związane z zasięgiem mają kierowcy, którzy poruszają się elektrykami od 1 do 2 lat od zakupu. Później spadają one, choć zgodnie z wynikami badań pomiędzy 1 a 3 rokiem użytkowania takiego auta następuje niewielki wzrost obaw. 

Ale analitycy Recurrent mają na to gotową odpowiedź. Według nich po okresie przyzwyczajania się do nowego typu napędu kierowcy prawdopodobnie zaczynają jeździć „nieco bardziej ryzykownie”. Przykładowo oddalają się mocniej od swojego miejsca zamieszkania i np. trafiają na nieczynne publiczne stacje ładowania.

 

Z kolei po 5 latach jazdy elektrykami niemal wszyscy kierowcy oceniają swój niepokój na poziomie poniżej 1 punktu. Oznacza to, że obawy dotyczące rozładowania baterii są żadne lub bardzo małe. 

Nie powinno jednak dziwić, że wśród ankietowanych rosną obawy wraz ze zwiększaniem długości planowanej podróży. Są wtedy wyraźnie większe niż podczas codziennych dojazdów do pracy. 

Jednocześnie „Recurrent” donosi, że kierowcy, którzy nie posiadają samochodów Tesli, a tym samym nie mają jeszcze pełnego dostępu do Superchargerów, wykazują większy niepokój związany z zasięgiem swoich aut i ich ładowaniem. 

Czytaj także