Problemy z samochodami elektrycznymi odbijają się coraz szerszym echem. Wśród nich – obawy związane z pożarem baterii. Po basenie „Warszawianka” teraz galeria handlowa Madison w Gdańsku zakazała wjazdu takich pojazdów na swój parking. Należy się spodziewać, że za ich ruchem podążą też inni.
Z początkiem maja tego roku basen „Warszawianka” zakazał wjazdu samochodów elektrycznych na teren swojego parkingu podziemnego. Władze obiektu tłumaczyły swój krok tym, że znajduje się on pod niecką pływalni.
W efekcie „każde potencjalne zaprószenie ognia wywołane samozapłonem baterii trakcyjnej w pojeździe elektrycznym czy zasilanego gazem (LPG) spowoduje całkowite zniszczenie instalacji dostarczania i uzdatniania wody pływalni wykonanej z PVC podwieszonej pod sufitem garażu” – informowała „Warszawianka” na swoim facebookowym profilu.
Teraz podobny krok wykonała galeria Madison w Gdańsku. Doniósł o tym Trójmiejski Portal Motoryzacyjny moto3m.pl, gdy przed wjazdem na parking obiektu pojawił się znak zakazujący wjazdu nie tylko autom z instalacją LPG, ale i elektrycznym.
Informacja o tym znajduje się również w regulaminie galerii Madison. „Z parkingu nie mogą korzystać użytkownicy samochodów wyposażonych w instalację LPG oraz zasilanych silnikiem elektrycznym”.
O ile zakaz wjazdu pojazdów z instalacją LPG wynika z faktu, że system wentylacyjny może sobie nie poradzić z nadmiarem gazu, o tyle w przypadku aut na prąd chodzi o fakt, że ich akumulatory palą się długo i bardzo intensywnie. W rezultacie akcja gaśnicza może trwać wiele godzin i wymagać ewakuacji całego obiektu.
Tak było np. w centrum Pragi, gdzie w garażu podziemnym jednego z budynków zapalił się elektryczny Jaguar I-Pace. Pożar ugaszono po 2 godzinach, w czym pomogło specjalne urządzenie służące do przebijania obudowy akumulatora w celu jego schłodzenia.
Ale wymagało to wcześniejszego podniesienia samochodu, aby zapewnić strażakom dostęp do baterii. Poza tym podczas pożaru zamknięto część ulicy, przy której stał budynek oraz odłączono prąd.
Auto po wyprowadzeniu z garażu zostało następnie załadowane do specjalnego kontenera z wodą w celu schłodzenia i odstawione na parking (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).
Zgodnie z badaniami elektryki palą się znacznie rzadziej niż auta spalinowe. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że większość z nich ma zaledwie kilka lat. Jeśli jednak już dochodzi do ich pożaru, jest on wyjątkowo intensywny i niebezpieczny.
Jest jeszcze jeden aspekt dotyczący zakazu wjazdu aut na prąd na teren parkingów – w tym przypadku akurat naziemnych. Mianowicie elektryki są wyraźnie cięższe niż pojazdy spalinowe, a starsze konstrukcje mogą nie wytrzymać ich ciężaru (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Pomimo że Unia Europejska mocno forsuje wprowadzenie elektromobilności, na razie napotyka ona same problemy. Należy się spodziewać, że kolejne miejsca użyteczności publicznej, w tym galerie handlowe, będą zakazywały ich wjazdu na swój teren.
No chyba że akurat znajduje się tam ładowarka dla takich aut, co nie jest odosobnionym przypadkiem. Ale na to z pewnością też znajdzie się sposób...