Kolejny problem związany z autami na prąd. Otóż zdaniem ekspertów budowlanych ich wysoki ciężar może stanowić zbyt duże obciążenie dla parkingów wielopoziomowych. Szczególnie tych wyeksploatowanych, o czym donosi brytyjski „The Telegraph”.
Współczesne samochody na prąd są ciężkie. Przyjmuje się, że elektryczny odpowiednik spalinowego modelu okazuje się o 400-500 kg cięższy.
Przykłady? Można je mnożyć. Podstawowy Mercedes S 350d waży 2020 kg, natomiast najtańszy wariant elektrycznego EQS, czyli 450+ – 2480 kg. Kolejna para to Peugeot 208. W wariancie PureTech 75 waży 980 kg, ale w wersji na prąd – 1455 kg!
Rekordzistą jest jednak nieoferowany w Europie GMC Hummer. O ile samo auto waży około 4000 kg, o tyle zamontowana w nim bateria – aż 1300 kg! Czyli o 155 kg więcej niż wspomniany wcześniej Peugeot e-208.
I właśnie wysoka masa własna aut elektrycznych prowadzi do problemów nieznanych w przypadku modeli spalinowych. Według brytyjskiego „The Telegraph”, który rozmawiał z ekspertami od budowy parkingów i inżynierami, pojazdy na prąd powodują znacznie większe obciążenie, wywierając dodatkową „presję” na starzejącą się infrastrukturę.
„Nie chcę tutaj niepotrzebnie wszczynać alarmu, ale zdecydowanie istnieje problem, w wyniku którego niektóre ze starych parkingów, będących w złym stanie, mogą się zawalić” – twierdzi Chris Whapples, inżynier strukturalny.
„Operatorzy muszą być świadomi wagi pojazdów elektrycznych i uzyskać ocenę swoich parkingów z punktu widzenia ich wytrzymałości. Następnie powinni zdecydować, czy muszą ograniczyć wagę wpuszczanych na nie aut” – dodaje Whapples.
Nowe auta elektryczne są nie tylko znacznie cięższe niż współczesne, ale nawet kilkukrotnie cięższe niż modele z lat 70. i 80 ubiegłego stulecia. Trzeba bowiem pamiętać, że wiele parkingów wielopoziomowych powstawało właśnie z uwzględnieniem ich znacznie niższe wagi.
Przykładowo Ford Escort pierwszej generacji (wytwarzany od 1967 roku) ważył od 805 kg. Z kolei Polonez – od około 1115 kg. Trzeba sobie również zdać sprawę z faktu, że kiedyś po drogach nie jeździły crossovery i SUV-y, które z natury rzeczy są cięższe niż ich zwykłe odpowiedniki. A jeśli do tego dodać pojazdy na prąd, dla starych parkingów wielopoziomowych może się to okazać zbyt dużym obciążeniem.
Jako rozwiązanie tego problemu proponuje się zwiększenie ciężaru, jaki budynki powinny wytrzymać, oraz lepszą konserwację wysłużonych konstrukcji.
Ale parkingi to nie wszystko. Wysoka masa pojazdów elektrycznych może być niebezpieczna również dla użytkowników samochodów spalinowych. Szczególnie tych niedużych. Wspominała o tym jakiś czas temu Jennifer Homendy – szefowa amerykańskiej NTSB (Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu).
„Jestem zaniepokojona zwiększonym ryzykiem poważnych obrażeń i śmierci wszystkich użytkowników dróg z powodu większej masy własnej oraz rosnących rozmiarów, mocy i osiągów pojazdów na naszych drogach, w tym aut elektrycznych” – stwierdziła Homendy.
„Musimy uważać, aby wprowadzając samochody elektryczne na szeroką skalę, nie wywołać niezamierzonych konsekwencji: większej liczby ofiar śmiertelnych na drogach. Bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli chodzi o nową politykę transportową i nowe technologie, nie można przeoczyć” – dodała Homendy.