Serwis pod patronatem magazynu
Wymiana rozładowanej baterii w aucie elektrycznym na naładowaną to teoretycznie idealne rozwiązanie. Ale co się stanie, jeśli coś pójdzie nie tak? Doświadczył tego kierowca chińskiego Cao Cao 60.
Wymiana rozładowanego akumulatora na naładowany ma przynajmniej dwie niepodważalne zalety. Po pierwsze, przebiega bardzo szybko, a po drugie – baterie mogą być „nabijane” nadwyżkami prądu z sieci.
Absolutnym potentatem w dziedzinie wymiany baterii jest Nio. Na koniec 2022 roku firma dysponowała 1305 takimi punktami obejmującymi kilka tysięcy kilometrów chińskich dróg ekspresowych. Dziennie przeprowadzają one około 40 000 wymian, a łącznie ich liczba przekroczyła już 15 mln. Podobno to ulubiona funkcja klientów jeżdżących samochodami Nio.
W przypadku innej chińskiej marki, czyli Cao Cao – może być zupełnie inaczej. Otóż właśnie z udziałem jej samochodu – modelu 60 – doszło do zupełnie niespodziewanego incydentu.
Miał on miejsce w Chinach na 2. obwodnicy Chengdu w prowincji Syczuan. Na filmie, który trafił do sieci, widać Cao Cao 60, stojące na środku ulicy, a kilka metrów za nim – zestaw baterii, leżący na asfalcie.
Nie jest jasne, jak do tego doszło, ale to chińskie auto, wytwarzane przez Geely i wprowadzone na początku tego roku, obsługuje wymianę akumulatora. Chińczycy z dumą twierdzą, że cała operacja trwa zaledwie 1 minutę!
Czy to możliwe, aby akumulator wypadł z samochodu wkrótce po wymianie? Z pewnością jest to prawdopodobne, zwłaszcza że proces jest obsługiwany przez maszyny, które po prostu mogą zawieść i np. z niewłaściwą siłą dokręcić do nadwozia samochodu zestaw baterii.
W rezultacie może to doprowadzić do poluzowania się ich w czasie jazdy i wypadnięcia z samochodu. Niestety, nie ma informacji, czy w tym przypadku doszło do uszkodzenia spodu samochodu i ważącego kilkaset kilogramów akumulatora.
