Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Mercedes EQE350+

Pożar zastępczego elektrycznego Mercedesa strawił dom. Straty są szacowane na 1 mln dolarów!

News4JAX

Pożar zastępczego elektrycznego Mercedesa strawił dom. Straty są szacowane na 1 mln dolarów!

Pewna Amerykanka z miejscowości Nocatee na Florydzie na czas serwisowania swojego samochodu dostała zastępczego Mercedesa EQE 350+ z 2023 roku. Niestety, auto zapaliło się w garażu.

Przyczyny pożaru obecnie bada straż pożarna hrabstwa St. Johns. Apeluje jednak do właścicieli samochodów na prąd, aby byli świadomi potencjalnego ryzyka związanego z akumulatorami litowo-jonowymi. 

Pożar w domu Jennifer Ruotolo został wywołany przez praktycznie nowego Mercedesa EQE 350+. Auto otrzymała na czas serwisowania swojego pojazdu tej niemieckiej marki. 

„Mercedes był zaparkowany w garażu przez około 22 godziny, a potem się zapalił” – powiedziała Ruotolo. „Byłam w pracy. Około 8:30 mój mąż usłyszał syk oraz trzask i wszedł do garażu pełnego dymu. Samochód zapalił się, a później eksplodował” – dodała. 

pozar Mercedesa
Typowo dla aut na prąd pożar był bardzo intensywny. 
News4JAX

Co ciekawe, Mercedes EQE 350+ nawet nie ładował się, gdy stanął w płomieniach. W swoim domu Routolo mieszkała od 5 lat. Teraz nadaje się on albo do remontu, albo do wyburzenia. 

„Ogień pochłonął cały garaż. Poza tym ucierpiały strych i drugie piętro. Uważamy, że dom jest zniszczony” – twierdzi Ruotolo. Szkody powstałe w wyniku pożaru elektrycznego Mercedesa przekraczają ponad 1 mln dolarów.

„Jako że to pojazd użyczony jako zastępczy, spodziewaliśmy się, że będzie działał i będzie bezpieczny. Mogę być stronnicza, ale nie sądzę, że ten model był w pełni gotowy do wprowadzenia go na rynek. Do tego to przecież marka Mercedes. Nie mogę mówić za wszystkich, ale nie polecałabym kupowania takiego samochodu w najbliższym czasie” – mówi Ruotolo. 

„Chyba bóg miał nas w opiece, że mój mąż żyje. Był tuż po drugiej stronie ściany. Mógł tego nie przeżyć, podobnie jak nasz szczeniak, więc jestem za to wdzięczna. Pożar Mercedesa mógł całkowicie zrujnować moje życie” – kończy właścicielka domu. 

W związku z pożarem samochodu na Florydzie Mercedes-Benz USA w końcu wydał oświadczenie. 

„Incydent w Nocatee na Florydzie jest niefortunny i odczuwamy ulgę, że nie ma doniesień o obrażeniach. Za każdym razem, gdy otrzymujemy zgłoszenie o takim incydencie, traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. W takim przypadku będziemy współpracować z odpowiednimi urzędnikami i ekspertami, aby natychmiast ustalić pierwotną przyczynę, aby można było podjąć odpowiednie dalsze kroki. Skontaktowaliśmy się z klientem, żeby poznać więcej szczegółów. Udostępnimy nowe informacje, jak tylko będziemy nimi dysponować” – czytamy w informacji przekazanej przez niemiecką markę. 

Co istotne, w maju bieżącego roku Niemcy m.in. w Polsce zarządzili akcję naprawczą Mercedesa EQE 350+. Wiązała się ona z... działaniem poduszki powietrznej. Z kolei w USA, również w maju bieżącego roku, poinformowano o problemie związanym z funkcjami diagnostycznymi akumulatora trakcyjnego. A to może potencjalnie spowodować, że auto będzie niezgodne z tamtejszą federalną normą bezpieczeństwa. 

Czytaj także