YouTuber Matt Mikka zbudował Teslę o zasięgu ponad 1600 km. Jak to możliwe? Zamontował w niej silnik Diesla. W tym rozwiązaniu jest jednak pewien szkopuł.
Ładowanie obecnie oferowanych samochodów elektrycznych wymaga przede wszystkim cierpliwości. Problemem, nie tylko w Polsce, jest też ograniczona liczba publicznych stacji ładowania, przydatnych szczególnie w podróży.
Ale okazuje się, że jest na to sposób. YouTuber Matt Mikka, który prowadzi kanał inżynieryjny Warped Perception, zainstalował w swojej Tesli Model S silnik wysokoprężny. Dzięki temu, jego auto jest zdolne pokonać nawet ponad 1600 km bez ładowania baterii.
„Podejmuję wyzwanie, które wielu entuzjastów samochodów elektrycznych może uznać za świętokradztwo” – powiedział Matt w swoim filmie.
„Idea tej modyfikacji jest prosta. Chcę stworzyć Teslę, która nie polega na stacjach ładowania i może pokonywać duże odległości bez zatrzymywania się. Może więc pojechać dalej niż jakikolwiek inny samochód elektryczny na drodze” – dodaje Mikka.
Przypomnijmy, że dostępna obecnie Tesla Model S na pojedynczym ładowaniu pokona dystans 634 km – według cyklu WLTP. Oczywiście, przy prędkościach autostradowych spada on drastycznie.
Mikka, do którego dotarł portal Businessinsider, twierdzi, że spędził lata na planowaniu i projektowaniu układu hybrydowego. Wstępna koncepcja została zweryfikowana w 2022 roku. Co ciekawe, właściciel Tesli Model S opracował i sam stworzył wszystkie niezbędne do przeróbek elementy. Wyjątek stanowi silnik wysokoprężny.
„Musiałem sprawić, aby mój projekt zadziałał. Na rynku nie było absolutnie nic, co nadawałoby się do realizacji mojego projektu” – twierdzi Mikka.
Po złożeniu wszystkiego do kupy i pierwszych testach Mikka zabrał Teslę Model S w podróż na dystansie, bagatela, niemal 2700 km. Niestety, nie przebiegła ona gładko. Silnik spalinowy cierpiał bowiem na problemy z przegrzewaniem.
Mimo to samochód był w stanie spełnić zadanie, jakie zaplanował dla niego Mikka. Czyli w czasie jazdy ładował akumulator, aby w ten sposób zwiększyć zasięg Tesli. W razie potrzeby, również na postoju można go wykorzystać do napełniania baterii.
Mikka twierdzi, że przy optymalnym działaniu stworzonego przez niego rozwiązania, zużycie energii w Tesli wynosi 51 Wh na jedną mile (1,6 km). Daje to teoretyczny zasięg ponad 1600 km. Według właściciela pojazdu, jego Tesla na galonie paliwa (ok. 3,8 l) pokonuje dystans około 56 km.
Właściciel Tesli Model S przyznał też, że jest bliski stworzenia samochodu idealnego. Przeszkadza mu jednak jeszcze kilka drobnych szczegółów oraz... frustrująco głośny dźwięk silnika wysokoprężnego.
„Z tym ciągłym brzęczeniem w tle przez cały czas, albo o tym zapominasz, albo... chcesz otworzyć drzwi na autostradzie i wyskoczyć. Ale to doprowadziło mnie tam, gdzie chciałem być” – twierdzi Mikka.
Do tej pory stworzył on dwie wersje swojego samochodu. Teraz kończy kolejne poprawki.