Odświeżanie rynkowego hitu to zawsze ryzykowna operacja. Podczas jazd Octavią po liftingu sprawdziliśmy, jak Skoda poradziła sobie z tym niełatwym zadaniem. Wybraliśmy także naszym zdaniem optymalny wariant napędu dla przeboju Skody.
Skoda Octavia obchodzi właśnie swoje 65-lecie – pierwszy samochód o tej nazwie, napędzany zaledwie 40-konny silnikiem o pojemności 1,1 litra, pojawił się na rynku wiosną 1959 roku. Szefowie czeskiej marki uznali więc, że to właściwy moment, aby odświeżyć ten bestsellerowy model.
Choć z generacji na generację rośnie popularność Octavii Combi (obecnie klienci wybierają ją dwa razy częściej niż liftbacka), to nie zdecydowano się jednak na podobny krok jak w przypadku Volkswagena Passata i w ofercie wciąż pozostają obie wersje nadwoziowe.
Przebój Skody po liftingu jest nieco dłuższy (dokładnie o 9 mm), a najłatwiej rozpoznać go po przeprojektowanych reflektorach. Bardziej uważni obserwatorzy zauważą dodatkowo nieco zmienione zderzaki, osłonę chłodnicy i wypełnienie tylnych lamp, a także nowe oznaczenia marki i modelu oraz wzory felg.
Zmiany w kabinie również są dość skromne. Pojawiły się przede wszystkim nowe opcje wykończenia (w tym tapicerki wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu), a w wyższych wersjach wyposażeniowych za dopłatą jest dostępny większy niż dotychczas, 13-calowy ekran dotykowy (w standardzie ma 10 cali przekątnej).
System multimedialny, do którego obsługi służy centralny wyświetlacz, został wyraźnie poprawiony względem poprzedniej wersji. Jego interfejs jest teraz taki sam, jak w debiutującym Superbie czy nowym Kodiaqu, co oznacza, że stał się bardziej przyjazny i pozwala tworzyć skróty do najczęściej używanych funkcji.
Nowoczesny i atrakcyjnie wykończony kokpit został tylko nieznacznie zmieniony. Większy ekran centralny i bardziej intuicyjny interfejs odczuwalnie ułatwiają obsługę pokładowych multimediów.
Octavia pożegnała się z analogowymi wskaźnikami. Po liftingu standardem są cyfrowe zegary z 10-calowym ekranem.
Kolejne nowości czekają pod maską, a najbardziej zadowoleni z nich powinni być przeciwnicy downsizingu. Z gamy odświeżonej Octavii zniknęła bowiem litrowa jednostka TSI o mocy 110 KM i została zastąpiona przez 115-konny motor o pojemności 1,5 litra. Silnik ten występuje z 6-biegową skrzynią manualną lub 7-biegowym DSG, a w tym drugim przypadku dochodzi jeszcze układ mild hybrid 48 V.
Przy okazji zmodernizowano też jednostki 2.0 TSI. Słabsza ma teraz 204 KM (o 14 KM więcej) i jako jedyna z całej oferty standardowo łączy się z napędem 4x4 (trafi do sprzedaży dopiero w przyszłym roku), a mocniejsza rozwija 265 KM (o 20 KM więcej) i tak jak do tej pory jest zarezerwowana dla wersji RS (rynkowy debiut w najbliższych miesiącach).
Ponadto paleta jednostek napędowych obejmuje znany już silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM (do wyboru – ręczna skrzynia albo DSG z miękką hybrydą) oraz dwa turbodiesle – 115-konny z przekładnią manualną i 150-konny z dwusprzęgłową.
Dane techniczne | 1.5 TSI | 1.5 TSI mHEV DSG | 1.5 TSI | 1.5 TSI mHEV DSG | 2.0 TDI | 2.0 TDI DSG |
---|---|---|---|---|---|---|
Silnik | benzynowy, turbo | benzynowy, turbo | benzynowy, turbo | benzynowy, turbo | turbodiesel | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1498 cm3 | 1498 cm3 | 1498 cm3 | 1498 cm3 | 1968 cm3 | 1968 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 | R4/16 | R4/16 | R4/16 | R4/16 |
Moc maksymalna | 115 KM/5000 | 115 KM/5000 | 150 KM/5000 | 150 KM/5000 | 115 KM/2750 | 150 KM/3000 |
Maksymalny moment obrotowy | 220 Nm/1500 | 220 Nm/1500 | 250 Nm/1500 | 250 Nm/1500 | 300 Nm/1600 | 360 Nm/1600 |
Osiągi | ||||||
Prędkość maksymalna | 203 km/h | 203 km/h | 229 km/h | 229 km/h | 214 km/h | 228 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s | 10,6 s | 8,5 s | 8,5 s | 10,0 s | 8,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,2-5,7 l/100 km | 4,9-5,4 l/100 km | 5,3-5,8 l/100 km | 4,9-5,3 l/100 km | brak danych | 4,5-4,8 l/100 km |
CENA (wersja liftback) | 125 800 zł | 135 000 zł | 134 500 zł | 141 600 zł | 141 200 zł | 155 100 zł |
Spośród wszystkich wyżej wymienionych optymalnym wyborem wydaje się mocniejszy wariant 1.5 TSI mHEV ze skrzynią DSG, który odznacza się dobrymi osiągami, rozsądnym spalaniem oraz wyraźnie niższą ceną od 2.0 TDI o tej samej mocy. Podczas spokojnej, przepisowej jazdy różnice w zużyciu paliwa między tymi dwiema wersjami są niewielkie, a benzynowa jednostka dodatkowo przekonuje do siebie nieco wyższą kulturą pracy oraz możliwością poruszania się z całkowicie wyłączonym silnikiem dzięki wsparciu układu mild hybrid.
Biorąc pod uwagę zachowanie na drodze, przestronność czy funkcjonalność, lifting w zasadzie niczego nie zmienił (doszło tylko kilka nowych rozwiązań Simply Clever, jak bardziej zaawansowany dostęp bezkluczykowy oraz wydajniejsza ładowarka indukcyjna), ale trudno uznać to za wadę. W końcu już wcześniej ciężko było zarzucić coś Octavii w tych aspektach. Poważniejsze zastrzeżenia budzi jedynie cennik – odświeżony model wyraźnie podrożał.
Skoda Octavia 4. generacji to przemyślane auto, które po upływie 4 lat od premiery nie wymagało zbyt wielu poprawek. Czesi skupili się głównie na detalach, czyniąc ze swojego bestsellera jeszcze lepszy samochód.
Diabeł tkwi w szczegółach – zakres wprowadzonych w ramach liftingu zmian nie jest wcale taki skromny, jak mogłoby się wydawać.
Mateusz Łubiński, „Motor”