Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Spływały do nas opinie z zagranicy na temat naszego Malucha, w Szczecinie odbyły się ciekawe wyścigi, Fiat poprawił swoje coupe, odnotowano także ciekawy trend – wielu krajach sprzedawano motocykle dla dzieci. Zaglądamy do z „Motoru” z 13 lipca 1975 r.
Nasz Fiat 126 w oczach innych – narodowa duma dostępna była także na zagranicznych rynkach, ciekawe było więc zapoznanie się z opiniami na temat naszego Malucha płynącymi z bardziej obiektywnych źródeł. Weźmy pod uwagę zdanie dziennikarzy zachodnioniemieckiego „Mot Auto Journal” – samochód używany był w mieście, co dawało dosyć duże zużycie paliwa, na poziomie 7,4 litra na 100 km, przy spalaniu oleju 0,17 litra na 1000 km, co było znakomitym osiągnięciem. Ogólnie test wypadł dobrze.
Tor Magnolia usytuowany na fragmencie autostrady pod Szczecinem miał trzy kilometry i cztery zakręty prawe, jeden lewy oraz dwa nawroty. Uchodził za jeden z najtrudniejszych pod względem technicznym w kraju. Na zawody zjechała cała krajowa czołówka, na czele z Sobiesławem Zasadą i Adamem Smorawińskim.
Największe zainteresowanie wzbudził oczywiście Mały Fiat przygotowany przez fabrykę w Bielsku, rozwijający aż 42 KM. Poszczególne biegi szczecińskich wyścigów były bardzo interesujące, połączenie różnych klas trzymało kibiców w napięciu aż do mety. Najbardziej widowiskowy okazał się bieg wszechklas, a gwoździem programu była rywalizacja wspomnianego już Malucha prowadzonego przez Zasadę (po raz pierwszy w kraju) z Porsche Carrerą. 126p wystartował z przewagą sześciu minut nad niemieckim pojazdem, długo prowadził, ale na 12. okrążeniu musiał wycofać się z wyścigu z powodu awarii.
Na zdjęciu przyłapany przez włoskich fotoreporterów Fiat 128 coupe – tylko trochę inny od wcześniejszych. Chodzi bowiem o odświeżoną odmianę modelu produkowanego w dość dużych liczbach od 1971 r.
Dotychczasowe coupe, podobnie jak sedan i kombi, miało silniki 1.1 lub 1.3 napędzające przednie koła. Model miał swoje wady – wznosząca się linia okien ograniczała widoczność, a tylna szyba nie była unoszona, dostęp do bagażnika był mocno utrudniony. Teraz te błędy usunięto.
Przy okazji Fiat mógł pochwalić się małym jubileuszem. W 76-letniej historii marki wyprodukowano około 20 milionów aut, z czego już 3,5 miliona miało przedni napęd. To rozwiązanie dość często stosowne w prototypach jeszcze przed wojną, nie mogło się jednak długo przebić do seryjnej produkcji.
Na świecie zauważalna była tendencja do coraz wcześniejszego szkolenia przyszłych kierowców. Czasem nawet bardzo wczesnego – na rynku były już dostępne minimotocykle dla dzieci w wieku 4 lat. Wczesne nabywanie nawyków w jeździe, zwłaszcza w wyczuwaniu przyczepności, jest bardzo ważne. Pojazdy dla dzieci wyposażone były w odśrodkowe sprzęgło, nie było nożnego hamulca, tylko dźwignie przy kierownicy jak w rowerze, masa motocykla wynosiła około 26 kg, a silnik osiągał 0,7 KM przy 3000 obrotów. Prędkość maksymalna: 20 km/h. To dane Italjeta Mini-Bambino. Taki motocykl w stylu crossovym – ale w miniaturze.