Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
okładka motoru numer 5 z 1975 roku

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 5 z 1975 r.

fot. archiwum/Motor

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 5 z 1975 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Pięknym wielopoziomowym parkingiem przy hotelu Forum, wprost idealnym do kręcenia scen pościgu w serialu „07 zgłoś się”, a także wątpliwościami na temat przyszłości motorsportu, kolejnym motocyklem z wirującym tłokiem i rozważaniami na temat potrzeby wprowadzenia nowego rodzaju świateł. Zajrzyjmy do „Motoru” z 2 lutego 1975 r.

Na okładce pierwszy w Warszawie i największy wówczas w Polsce wielokondygnacyjny garaż samochodowy, zbudowany w centrum stolicy, obok hotelu Forum (obecnie Novotel Centrum Warszawa). Powiew zachodu, to tu kręcono też końcową i całkiem spektakularną scenę pościgu do serialu „07 zgłoś się” w odcinku „300 tysięcy w nowych banknotach”.

Postój 12-godzinny kosztował 35 zł, całodobowy – 50 zł, a za 1200 zł można było wykupić abonament miesięczny. W podziemiach ulokowano stację obsługi, myjnię i wypożyczalnię aut Orbisu.

motor-retro-nr-5-roku1975-okladka
fot. archiwum/Motor

Jaka przyszłość motorsportu?

motor-retro-nr-5-roku1975-przyszlosc-motorsportu
fot. archiwum/Motor

Wobec poważnych problemów, jakie przechodził przemysł motoryzacyjny, spowodowanych kryzysem paliwowym, korzyści wynikające z promocji modeli poprzez sport motorowy wydawały się wątpliwe. Mimo to niemal wszyscy znaczący producenci stawali do zawodów typu Rajd Monte Carlo, traktując je jako poligon służący do rozwoju technicznego pojazdów.

Ryzyko stwarzało jednak m.in. wprowadzanie w kolejnych krajach coraz ostrzejszych ograniczeń prędkości, szybka jazda stawała się w realnych warunkach niemożliwa. Wątpliwości budziły też kwestie bezpieczeństwa – coraz mniej w tym wszystkim pozostawało miejsca na czerpanie radości z uprawiania sportu.

Jak jeździ motocykl z wanklem?

motor-retro-nr-5-roku1975-norton-wankel
fot. archiwum/Motor

Norton-Triumph z silnikiem Wankla, na razie w formie prototypu. Dwuwirnikowa jednostka zamontowana była możliwie nisko, wyróżniała się niemal bezwibracyjną pracą. Dodaniu gazu nie towarzyszyły żadne inne odczucia poza słuchowymi. Przy mocy 65 KM i mniejszej masie od porównywalnych motocykli osiągi były bardzo dobre, co więcej, towarzyszyło im poczucie dużego bezpieczeństwa jazdy wynikającego z ogólnej stabilności konstrukcji. Reakcja na gaz stawała się spontaniczna od około 2500 obr./min,
prawdziwe wrażenia – od około 6000, gdy siły bezwładności chciały już dosłownie ściągnąć jeźdźca z motocykla.

Czy 50 lat temu traktowano takie źródło napędu jako możliwą przyszłość dla motocykli – najwyraźniej tak, pojawiały się kolejne modele, które zapowiadały się obiecująco.

Potrzebny nowy rodzaj świateł

motor-retro-nr-5-roku1975-nowy-rodzaj-swiatel
fot. archiwum/Motor

Postulat naszego czytelnika: konieczne jest wprowadzenie świateł mijania w innej postaci, te obecne wówczas na rynku w zbyt dużym stopniu oślepiały nadjeżdżających z naprzeciwka. Powinny być zamocowane niżej, ale za to świecić na dalszą odległość, a konstrukcja odbłyśnika i przesłon powinna zapobiegać powstawaniu promieni odbitych. Dotyczyć to miało przede wszystkim ciężarówek, w których reflektory zamontowane były na wysokości oczu kierowców aut osobowych. Czyżby ktoś wymyślił światła dzienne pół wieku temu?

Czytaj także