Czeskiej policji w niedzielę 7 września w końcu udało się zatrzymać 51-letniego mężczyznę, który przez 6 lat jeździł bolidem Formuły 1 po publicznych drogach. Samochód wyścigowy w barwach Ferrari był widywany od 2019 roku i stał się lokalną legendą.
Możliwość jazdy bolidem Formuły 1 jest z pewnością marzeniem każdego fana motoryzacji. Niestety, najczęściej niespełnionym, ale… warto próbować, choć niekoniecznie na publicznych drogach.
Zdecydowanie z innego założenia wyszedł 51-latek, znany u naszych południowych sąsiadów jako „Czeski Fantom F1”. Od 2019 roku jeździł on po ulicach wyścigowym bolidem, unikając schwytania przez policję.
Początkowo sądzono, że „Czeski Fantom F1” porusza się bolidem niższej kategorii wyścigowej, czyli F2. Ale zdementował to sam właściciel samochodu, który swoje drogowe wyczyny publikował na kanale YouTube o nazwie TrackZone.
W rzeczywistości był nim prototyp Ferrari-Dallara GPF1 z 2006 roku, powstały w zaledwie dwóch egzemplarzach. Podobno to porzucony projekt powrotu Dallary do Formuły 1.
Do napędu tego samochodu wyścigowego służy 2,4-litrowy, wolnossący silnik V8 produkcji Ferrari. Rozwija on moc niemal 800 KM, zapewniając piorunujące osiągi. Tym bardziej że bolidy tej włoskiej marki z 2006 roku ważyły około 600 kg razem… z kierowcą.
Zgodnie z informacjami pochodzącymi od właściciela samochodu został on zakupiony od brytyjskiego kierowcy wyścigów górskich – Davida Hausera. Auto w stosunku do oryginału otrzymało zmienione skrzydło w celu uzyskania lepszego prześwitu. Sięgnięto po rozwiązanie stosowane w bolidach F2.
Gdy wyścigowe Ferrari zadebiutowało na czeskich autostradach w 2019 roku, szybko stało się o nim bardzo głośno. Ba, z każdym kolejnym pojawieniem się go na ulicach, internet puchł od zdjęć i filmów pokazujących pędzący bolid.
Pomimo swojej popularności, przez 6 lat „Czeski Fantom F1” pozostawał poza zasięgiem policji. Aż do teraz. Kierowcą okazał się 51-latek, którego czeska policja najpierw namierzyła na stacji benzynowej, a później zatrzymała pod jego domem w miejscowości Buk.
„W niedzielę 7 września 2025 roku, o godzinie 15:45 rano, otrzymaliśmy zgłoszenie na numer alarmowy 158 o przybyciu pojazdu na stację benzynową w pobliżu Dobrisa. Dwie minuty po pierwszym zgłoszeniu inny rozmówca poinformował nas, że pojazd pędzi autostradą D4 w kierunku Przybramu” – informuje czeska policja.
„Oficer operacyjny natychmiast wezwał kilka patroli policyjnych i helikopter w celu poszukiwania kierowcy bolidu. W ciągu niecałych 15 minut od zgłoszenia funkcjonariusze policji z komendy powiatowej w Pribramie zatrzymali kierowcę we wsi Buk, gdzie zidentyfikowali go jako 51-letniego mężczyznę. Kierowca bolidu został poddany badaniu alkomatem i testowi na obecność narkotyków, oba wyniki były negatywne” – czytamy na stronie policji naszych południowych sąsiadów.