Toyota pobiła rekord dystansu pokonanego na jednym tankowaniu wodoru. Mirai przejechał ponad 1000 km.
Toyota mocno wierzy w rozwój technologii ogniw paliwowych zasilanych wodorem. I widzi w nich przyszłość samochodów elektrycznych, a przynajmniej jedną z dróg dojścia do całkiem bezemisyjnej motoryzacji. Najnowszym pomysłem na promowanie drugiej generacji modelu Mirai (który przeszedł radykalną metamorfozę z auta w stylu Toyoty Prius w model upodabniający się do Lexusa) było zorganizowanie przez francuski oddział próby bicia rekordu dystansu, jaki można pokonać na jednym tankowaniu wodoru.
Toyotę Mirai zatankowano zatem „pod korek”, tzn. napełniono trzy zbiorniki auta 5,6 kilogramami wodoru (jak zaznaczono, to tzw. zielony wodór, czyli taki, podczas produkcji którego nie wyemitowano do atmosfery szkodliwych substancji). Samochód wyruszył w trasę w środę 26 maja ze stacji w Orly pod Paryżem i poruszał się po drogach publicznych w departamentach i Loir-et-Cher i Indre-et-Loire na południowy zachód od stolicy Francji.
Zespołowi składającemu się z czterech kierowców udało się przejechać 1003 km, przy czym komputer pokładowy wskazywał, że można jeszcze pokonać 9 km. Średnie zużycie paliwa podczas przejazdu wyniosło 0,55 kg wodoru na 100 km (w teście WLTP Mirai zużywa średnio 0,79 l/100 km, co przełożyłoby się na nieco ponad 700 km).
Toyota nie podała średniej prędkości, z jaką ów dystans przejechano. W komunikacie podkreślono tylko, że prowadzący stosowali się do zasad eco-drivingu. Można się jedynie pokusić o wyliczenia, bo na filmie z bicia rekordu widać, że po zakończonej jeździe zegar w aucie wskazuje godzinę 3:59. Próba rozpoczęła się zaś o 5:43 rano dnia poprzedniego. A to by oznaczało, że cała jazda potrwała 22 godziny i 16 minut, co daje średnią prędkość na poziomie 45 km/h. Ale to jedynie spekulacje, bo nie wiadomo, w jakim czasie po zakończeniu jazdy wykonano ujęcia filmowe. Tak czy inaczej, sam wynik jest imponujący.
Ale jaki właściwie rekord pobito? Tutaj także nie padają konkrety, ale można domniemywać, że chodzi o pokonanie w maju tego roku 887,5 km przez również wodorowego Hyundaia Nexo. Ten rekord ustanowiono z kolei w Australii (przejechano z Melbourne 60 km za Broken Hill). Hyundai przekazał więcej danych, z których wynika, że podróż zajęła 13 godzin i 6 minut, a średnia prędkość wyniosła 66,9 km/h. Nexo zużyło łącznie 6,27 kg wodoru (0,706 kg/100 km). Oficjalny podawany zasięg wg WLTP wynosi 666 km.