Zupełnie nowa Skoda Elroq na rynku ma zastąpić Karoqa. Ten przełomowy w gamie marki kompaktowy SUV imponuje stylem, rozwiązaniami z zakresu Simply Clever, obszerną kabiną i ekologicznymi materiałami. Ciekawostka – „kontynentalny” Elroq jest też w stanie dostosowywać światła do ruchu lewostronnego. Ale clou programu stanowią aż 4 warianty układu napędowego.
Skoda Elroq to w pewien sposób przełomowy model w gamie tego wytwórcy. Wraz z nim debiutuje bowiem nowy język stylistyczny, określany mianem Modern Solid. Jego najważniejszą część stanowi tzw. Tech-Deck Face.
Wraz z wprowadzeniem tego rozwiązania Czesi rezygnują przede wszystkim z klasycznej osłony chłodnicy. Zastępuje ją czarny panel, w którym ukryto radar i kamerę. Po jego bokach umieszczono światła do jazdy dziennej.
W wariantach zaopatrzonych w oświetlenie matrycowe składają się one z 4 osobnych LED-ów. Poniżej znalazły się lampy mijania i drogowe, w których zastosowano po 36 elementów świetlnych. Pracują one w 5 różnych trybach. Czyli miejskim, podmiejskim, autostradowym, turystycznym (dla krajów o ruchu lewostronnym), a także na złą pogodę.
Skoda Elroq powstała na platformie MEB, czyli tej samej, z której korzysta choćby większy Enyaq. To nowe czeskie auto porusza się na kołach o średnicy od 19 do 21 cali i może być pomalowane 1 z 9 kolorów.
Wymiary? Elroq w każdym kierunku jest nieco większy od Karoqa (438,2 cm długości, 184,1 cm szerokości oraz 160,5 cm długości). Mierzy bowiem 448,8 cm długości, 188,4 cm szerokości oraz 162,5 cm wysokości. Istotnie dłuższy jest rozstaw osi – 276,5 wobec 263,8 cm.
Nadwozie nowej Skody Elroq może być pomalowane na jeden z dziewięciu kolorów do wyboru. Poza nowym przodem, wyróżnia się też nieco opadającą linią dachu, a także czarnymi osłonami w dolnych częściach. Co istotne, dopracowano je także pod kątem aerodynamicznym, o czym świadczy współczynnik oporu powietrza o wartości 0,26.
Czesi podkreślają, że Skoda Elroq ma obszerną kabinę w obu rzędach oraz duży bagażnik. Mierzy on 470-1580 l i zawiera m.in. nowe rozwiązania z zakresu Simply Clever. To m.in. siatka na kabel do ładowania pod klapą bagażnika i osłona, którą można zamontować w połowie wysokości.
W kabinie wygospodarowano schowki o pojemności 48 l.
Skoda Elroq debiutuje od razu w czterech wariantach napędu. Pierwsze trzy oznaczone są liczbami 50, 60 i 85. Na szczycie gamy znajduje się wersja 85x, wprawiana w ruch przez dwa silniki, a więc dysponująca układem 4x4.
Wraz z odmianą 85 (o mocy 286 KM) korzysta ona z baterii litowo-jonowej o pojemności użytkowej 77 kWh (użytkowo). Zapewnia ona zasięg do 560 km. Obie topowe wersje Skody Elroq rozpędzają się do 180 km/h i mogą przyjąć prąd z maksymalną mocą 175 kW. Pozwala to na naładowanie baterii od 10 do 80% w około 30 minut.
Podstawowy wariant czeskiego elektryka wykorzystuje akumulator trakcyjny o pojemności użytkowej 52 kWh. Do napędu ma 170-konny silnik elektryczny, umieszczony przy tylnej osi. Zasięg w przypadku Elroqa 50 wynosi ponad 370 km.
O 30 km więcej na jednym ładowaniu ma pokonać wariant, oznaczony liczbą 60. Korzysta on z 204-konnej jednostki napędowej i podobnie jak najsłabszy Elroq rozpędza się do 160 km/h. Jego bateria ładuje się z maksymalną mocą 165 kW (145 kW w odmianie 50). A to oznacza około 25 minut niezbędne na nabicia jej w zakresie 10-80%.
Każdy wariant nowej Skody dysponuje ładowarką pokładową o mocy 11 kW.
W kabinie Skody Elroq zastosowano materiały pochodzące m.in. z recyklingu. Znalazły się one np. w desce rozdzielczej, panelach drzwi oraz w siedzeniach. Część z nich wykonano ze zużytych butelek i ubrań, a część – z regenerowanego nylonu, uzyskanego np. ze starych sieci rybackich i skrawków tkanin.
Kokpit jest zdominowany przez 13-calowy ekran dotykowy. Wykorzystuje on ten sam interfejs, co systemy informacyjno-rozrywkowe w najnowszych wcieleniach Enyaqa, Kodiaqa oraz Superba.
Oznacza to nie tylko wygodną strukturę menu, ale również ulepszoną nawigację, bezprzewodową łączność ze smartfonami czy rozbudowaną obsługę głosową. Ta ostatnia bazuje na sztucznej inteligencji ChatGPT.
Skoda w Elroqu nie zrezygnowała z fizycznych przełączników i przycisków. Te ostatnie znajdziemy m.in. pod centralnym ekranem. Zapewniają one dostęp do ustawień systemów wsparcia, trybów jazdy, funkcji parkowania i klimatyzacji.
W kokpicie znalazły się jeszcze cyfrowe zegary, które mogą zostać uzupełnione o rozbudowany ekran head-up z rozszerzoną rzeczywistością.
Typowo dla współczesnych samochodów, Skoda Elroq nie oszczędza na bezpieczeństwie. W wyposażeniu seryjnym znalazło się 7 poduszek powietrznych. Czyli przednie, boczne, kurtynowe oraz poduszka centralna. W opcji dostępne są airbagi boczne w drugim rzędzie.
Nie zapomniano również o licznych systemach wsparcia. Skoda Elroq zapewnia m.in. ochronę przed zderzeniem z pieszymi i rowerzystami, jest wyposażona w funkcję unikania kolizji z innymi pojazdami i asystenta skrętu.
Predykcyjny tempomat adaptacyjny w najnowszej wersji nie tylko rozpoznaje skrzyżowania, ronda czy zakręty i dostosowuje do nich prędkość samochodu. Według Czechów przyczynia się on również do optymalizowania zużycia energii.
Ciekawostkę stanowią możliwość sterowania Erloqiem na parkingu za pomocą aplikacji MySkoda (do 4 m od auta), a także umiejętność zapamiętywania dojazdu (ostatnie 50 m) do 5 różnych miejsc parkingowych. Dzięki temu można zainicjować automatyczne wykonywanie manewrów.
Skoda Elroq w sprzedaży ma pojawić się jeszcze w tym roku. Cena na razie nie jest znana, ale za podstawowy wariant tego samochodu trzeba będzie zapewne zapłacić 150-160 tys. zł.