Czesi właśnie pokazali zupełnie nową Skodę Elroq, ale obiecali też utrzymanie Fabii, Kamiqa i Scali przy życiu dłużej, niż początkowo planowano. Mało tego, zapowiadają, że premiery kolejnych modeli elektrycznych ulegną opóźnieniu. Wynika to z prostego faktu – Skoda wciąż zarabia pieniądze głównie na autach spalinowych. Z kolei dla Elroqa na razie przewidziała nietypowe zadanie. Jakie?
Zupełnie nowa Skoda Elroq zapowiada elektryczną ofensywę czeskiego producenta. Po niej pojawić się mają kolejne modele. Czyli odnowione Enyaq (także w wersji Coupe) oraz zupełnie nowe Epiq, 7-miejscowy SUV oraz kombi.
Ale ich wprowadzenie na rynek nie nastąpi tak szybko, jak wcześniej planowano. Mówił o tym szef Skody – Klaus Zellmer – w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu Autocar.
„Jeśli mam być szczery, biorąc pod uwagę spowolnienie transformacji w kierunku pojazdów elektrycznych, musimy wprowadzić zmiany w naszym harmonogramie” – stwierdził Zellmer.
Ale powyższa zapowiedź oznacza też dłuższe życie dla modeli spalinowych. W szczególności tych najmniejszych w gamie Czechów, czyli Fabii, Kamiqa i Scali. Przy życiu wcześniej miały być one utrzymane do 2027 roku, jednak na rynku pozostaną dłużej.
„Pierwotnie mówiliśmy, że wycofamy Fabię, Kamiqa i Scalę do 2027 r., ale teraz daliśmy tym samochodom zielone światło. Mają pozostać z nami do końca dekady, ponieważ sprzedaż pojazdów elektrycznych w tej chwili zwalnia” – dodaje Zellmer.
Wiadomo również, że elektryczne kombi pokroju Octavii zostanie opóźnione o 2 lata. Pojawi się więc na przełomie 2027/2028 roku.
„Ustalamy kolejność debiutu naszych samochodów elektrycznych. Teraz w ofercie mamy Enyaqa i Elroqa. Następny jest Epiq, a później w kolejce będzie duży SUV, którego koncepcyjny samochód widzieliście. Być może w 2027, 2028 roku zaprezentujemy Octavię kombi” – kontynuuje Zellmer.
Taki ruch stanowi pokłosie zmian rynkowych. Zgodnie z danymi Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), udział nowych elektryków na rynku spada. W okresie styczeń-sierpień 2023 roku wynosił on 15,1%, natomiast w analogicznym okresie bieżącego roku to 14,0%.
Niedawna premiera Elroqa jest dla Skody szczególnie ważna z powodu nowych przepisów, jakie maja wejść w życie już od początku 2025 roku. Chodzi bowiem o konieczność obniżenia średniej emisji dwutlenku węgla na całą gamę samochodów. Norma ma spaść ze 116 do 94 g/km.
Aby jej sprostać, Czesi będą sprzedawali Elroqa praktycznie z zerową marżą. „Przyznaję, że nie jest to najbardziej dochodowy samochód w naszej ofercie i musimy po prostu popracować nad kosztami. Szczególnie tymi dotyczącymi akumulatorów, aby w przyszłości samochody elektryczne były bardziej dochodowe” – mówi Jahn.