W „Motorze” nr 2 z 14 stycznia 1990 roku wrażenia z jazdy modelem dziś już na drogach niemal niespotykanym, czyli Saabem 9000i 16. Miłośnicy marki niezbyt przychylnie patrzyli na udział Fiata w konstrukcji auta – w efekcie było ono jednym z włosko-szwedzkich „czworaczków”, reszta rodzeństwa to Fiat Croma, Lancia Thema i Alfa Romeo 164. Nie mieli jednak jeszcze – może na ich szczęście – świadomości, jak smutny finał czeka całą markę Saab.
Szwedzka filozofia samochodu jest dla nas dosyć osobliwa. Auta „made in Sweden” to pojazdy solidne, wygodne, okazałe – acz niekapiące przepychem. Ani Volvo, ani SAAB nie epatują nabywców tanimi świecidełkami, modnymi nowinkami. W pojazdach tych firm liczą się rozwiązania rzetelne i sprawdzone, zapewniające uznanie koneserów, a nie poklask gawiedzi.
SAAB model 9000 jest owocem międzynarodowej współpracy (jego krewni to m.in. Fiat Croma i Lancia Thema) i w opinii wielu Szwedów jest z tego powodu skażony znamieniem pewnej europejskiej tandety. Choć najbardziej okazały wśród modeli SAABa - ponoć nie dorównuje jakością wcześniejszym typom 90 oraz 900.
Nie bądźmy jednak zbyt wybredni - zwłaszcza gdy nie zamierzamy zawierać z autem „małżeństwa do grobowej deski”, lecz tylko będziemy nim jeździć przez kilka dni.
Ten samochód jest celną egzemplifikacją owej „szwedzkiej filozofii”. Auto musi być przede wszystkim bezpieczne, więc powinno mieć odpowiednio sztywne i wytrzymałe nadwozie. Skoro tak – to nie należy koncentrować się na lekkości i oszczędności materiałów. Tak więc SAAB 9000i 16 waży (w zależności od standardu wyposażenia) od 1305 do 1375 kg, zatem musi być wyposażony w silnik o odpowiedniej mocy, który takiej masie zapewni nieodzowną dynamikę (ważną także z punktu widzenia bezpieczeństwa). Przy takim podejściu wielkość zużycia paliwa jest czynnikiem drugorzędnym, nie liczącym się jako argument reklamowy, zresztą i tak Szwedzi uważają, że w porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej mają bardzo tanie paliwo.
Bezpieczeństwo, funkcjonalność, praktycyzm - temu jest podporządkowana techniczna istota SAABa 9000. Przednia szyba nie jest wklejana do nadwozia, lecz – tradycyjnie – osadzona w gumowej uszczelce. Po co bić się o setne części współczynnika Cx? Reflektory główne oparły się powszechnej tendencji do spłaszczania linii maski poprzez obniżanie ich wysokości. Pewną koncesją na rzecz aerodynamiki jest rezygnacja z rynienek dachowych. Także górne krawędzie drzwi zachodzą na powierzchnię dachu. Efekt - łatwy do przewidzenia. Pomimo zastosowania gumowych uszczelek o skomplikowanym profilu - po otwarciu drzwi w czasie deszczu woda z dachu kapie do środka...
Wsiadam do wnętrza. Fotel kierowcy – wygodny, z płynną regulacją, zmieniającą jego pozycję od niskiej, odsuniętej do tyłu – aż do podwyższonej, bliskiej kierownicy. W zależności od przyjętej pozycji – można sobie stosownie dobrać położenie koła kierowniczego (kolumna kierownicy daje się wydłużać lub skracać o około 10 cm).
Zestaw wskaźników - czytelny, przejrzysty, z analogowymi tarczami. Uzupełnieniem jest pokładowy komputerek, wyświetlający m.in. bieżące zużycie paliwa. Także na obrotomierzu wyraźnie zaznaczono zakres ekonomicznych obrotów.
Niestety, kilka spośród przełączników (zgrupowanych na tablicy rozdzielczej wokół zestawu wskaźników) jest umieszczonych dosyć nietrafnie, bowiem z miejsca kierowcy są przesłonięte przez koło kierownicy. Zwłaszcza podczas jazdy nocnej trzeba ich szukać po omacku.
W górnej części schowka, znajdującego się na prawym końcu deski rozdzielczej, umieszczono skrzynkę bezpieczników z kompletem zapasowych elementów. Część obwodów elektrycznych (światła zewnętrzne) ma osobną skrzynkę, znajdującą się w przedziale silnika.
Jedno ze światełek sygnalizacyjnych jest umieszczone... ponad wewnętrznym lusterkiem wstecznym. To czerwona lampka z napisem przypominającym o zapinaniu pasów bezpieczeństwa. Niestety – zapięcie pasów przez osoby zajmujące przednie siedzenia jest połączone ze sporą gimnastyką, bowiem niefortunnie są umieszczone klamry (zbyt blisko siedzisk foteli).
Saab 9000i 16 – wrażenia z jazdy, funkcjonalność, osiągi
Samochód przyspiesza dość żwawo (prędkość 100 km/h osiąga po 11 sek.), przy czym silnik wykazuje godną uwagi elastyczność. Obracanie kierownicą to fraszka (jest mechanizm wspomagający!), natomiast mało precyzyjnie zachowuje się mechanizm zmiany biegów.
Hamulce są dostatecznie wydajne także w górnym zakresie prędkości, aczkolwiek producent nie stosuje układu zapobiegającego blokowaniu kół (chociaż ABS to obecnie już norma w kategorii samochodów wysokiego standardu).
Pomimo dosyć szerokich, masywnych przednich słupków, widoczność do przodu i na boki jest dobra, za to widoczność podczas cofania – bardzo ograniczona za sprawą dość wysoko położonej pod tylnym oknem półki.
Pod tą półką – wielki bagażnik o pojemności 450 dm3, a po złożeniu tylnych siedzeń można go powiększyć do 1600 dm3. W podłodze bagażnika – wnęka na koło zapasowe. Jest to (niestety!) wąskie koło awaryjne (tzw. rowerówka), umożliwiające podróżowanie z prędkością nie większą niż 80 km/h.
Ale to oczywiście zmartwienie na wypadek uszkodzenia ogumienia. Dopóki zaś opony (piętnastocalowe) są w porządku, SAAB 9000i 16 jedzie żwawo. Najwyższa prędkość sięga 190 km/h, zaś przy wskazaniu obrotomierza 5000 obr./min samochód rozwija na piątym biegu 150 km/h. Na obrotomierzu powyżej 6000 obr./min jest zaznaczona czerwona linia, zaś przy 6500 obr./min instalacja wtryskowa zdecydowanie wkracza do akcji i odcina dopływ paliwa.
Nawet przy wysokich prędkościach silnik pracuje cicho: także zewnętrzny szum, wynikający z przepływu powietrza jest umiarkowany. Kilkugodzinne podróżowanie non-stop wcale nie powoduje zmęczenia. Duży zbiornik paliwa (68 dm3) pozwala przemierzyć bez tankowania ponad 700 km.
Rzut oka pod maskę. Poprzecznie umieszczona jednostka napędowa, a także inne znajdujące się tutaj zespoły pozostawiają dość dużo wolnej przestrzeni, dzięki czemu czynności obsługowo-naprawcze nie powinny stwarzać utrudnień, jakie występują np. w niektórych ciasno upakowanych konstrukcjach francuskich. Interesujące, że bagnet do kontroli poziomu oleju silnikowego jest umieszczony w otworze służącym do nalewania oleju.
Samochodem SAAB 9000i 16 przejechałem niecałe 2500 km – z pewnością za mało, aby dobrze poznać to auto i porywać się na wnikliwe oceny. Ale wystarczająco dużo, aby potwierdzić słuszność dobrych opinii o tym szwedzkim samochodzie, zresztą tak rzadko spotykanym na polskich drogach.
SAAB 9000i 16 to auto wygodne, o dobrych właściwościach dynamicznych. Według naszych kryteriów – pojazd luksusowy, chociaż według zachodnich kryteriów jest to raczej auto zaliczane jedynie do lepszych pojazdów średniej klasy.
Tekst i zdjęcie: Grzegorz Chmielewski; „Motor” 2/1990