Historia tego samochodu jest długa i skomplikowana. Podobnie zresztą jak firmy, która go opracowała, czyli NEVS-a, będącego właścicielem pozostałości po Saabie. Finał? Następcę modelu 9-5, czyli Emily GT, można już rezerwować – tyle że pod marką EV Electra.
Emily GT miało być nieoficjalnym następcą Saaba 9-5. Auto było rozwijane pod skrzydłami firmy NEVS, czyli National Electric Vehicle Sweden AB, która w czerwcu 2012 roku nabyła udziały w upadłym Saab Automobile AB. Z kolei od 2019 roku znalazła się ona w rękach chińskiego koncernu budowlanego Evergrande Group.
I właśnie dzięki jego zastrzykowi finansowemu możliwe było opracowywanie Emily GT. Prace nad tym modelem trwały przez 10 miesięcy, a za stworzenie go odpowiadał Simon Padian – były szef działu projektowania marki Saab.
Niestety, Evegrande Group w 2021 roku popadło w tarapaty finansowe, będąc zamieszane w jeden z największych skandali finansowych w Azji. W efekcie najpierw w 2022 roku NEVS przeprowadził masowe zwolnienia, a później – ponownie w marcu 2023 roku.
Ale samochód był już praktycznie gotowy do produkcji. Ba, zespół składający się z 350 inżynierów i techników zbudował nawet 6 jeżdżących prototypów Emily GT. Co istotne, punktem odniesienia dla tego modelu były Porsche Panamera oraz Taycan. A to oznacza, że Szwedzi wysoko zawiesili sobie poprzeczkę.
W maju zeszłego roku Peter Dahl – dyrektor programowy w NEVS – ujawnił światu informacje o istnieniu Emily GT oraz o niepewnym losie całego projektu. Wtedy rozpoczęły się poszukiwania inwestora mającego dokończyć dzieło zespołu Simona Padiana i skierować je do produkcji.
Rękę wyciągnęło libańskie konsorcjum EV Electra, które pod koniec 2023 roku przejęło pozostałości po NEVS-ie. W tym całą dokumentację techniczną i wszystkie prototyp Emily GT. Co ważne, później wszystko potoczyło się na tyle szybko, że już od tygodnia można dokonywać rezerwacji tego samochodu.
Dokonuje się tego poprzez bardzo prosty formularz. Na razie nie ma konfiguratora, a informacje o samochodzie są dość ograniczone. Dostępnych jest 8 kolorów karoserii do wyboru i tyle samo barw skórzanej tapicerki.
Wypełniając formularz rezerwacji, można wybierać pomiędzy 4 rodzajami nadwozia. Obok sportowego sedana są to shooting brake, coupe oraz kabriolet. Z kierownicą po lewej lub po prawej stronie.
Z udostępnionych informacji możemy się dowiedzieć, że Emily GT waży 2375 kg i występuje z trzema różnymi pakietami akumulatorów. Najmniejszy dysponuje pojemnością 105 kWh, natomiast największy – 175 kWh. Dzięki temu ostatniemu zasięg szwedzko-libańskiego samochodu jest określany nawet na 1000 km.
Podobnie jak w prototypowym Emily GT, silniki zamontowano w piastach kół. Łącznie mają one rozwijać maksymalną moc 644 KM, zapewniając przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,2 s i prędkość maksymalną 250 km/h.
Auto dysponuje dwoma bagażnikami. Przedni ma pojemność 150 l, natomiast tylny – 540 l. Zapewne informacja ta dotyczy sportowego sedana.
Przy rezerwowaniu auta nie jest wymagana żadna opłata. Według Szwedów z magazynu Vi Bilagare samochód będzie kosztować od około 800 000 koron szwedzkich, czyli jakieś 310 000 zł.
Produkcja EV Electry Emily GT ma wystartować jeszcze w tym roku i odbywać się w byłych zakładach Saaba, mieszczących się w Trollhattan. Mimo ambitnych planów nowych właścicieli NEVS-a szwedzkie media kwestionują wiarygodność libańskiego konsorcjum.
EV Electra powstała w 2017 roku jako część spółki Jihad Mohammad Investments, a obecnie jest odrębną spółką. Jej główna siedziba znajduje się w pobliżu stolicy Libanu, Bejrutu. Firma jest obecna także w Kanadzie, Włoszech, Niemczech i Holandii.
Szef EV Electry, Jihad Mohammad, opisuje siebie jako kanadyjsko-palestyńskiego biznesmena.