Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Emily GT

Właściciel Saaba ujawnił projekt elektrycznego Emily GT. To współczesna interpretacja modelu 9-5

Właściciel Saaba ujawnił projekt elektrycznego Emily GT. To współczesna interpretacja modelu 9-5

Właściciel upadłego Saaba stworzył zupełnie nowy samochód elektryczny. Nazywa się Emily GT i ewidentnie nawiązuje do modelu 9-5. Niestety, może być ostatnim tchnieniem firmy, która popadła w tarapaty finansowe. 

NEVS, czyli National Electric Vehicle Sweden AB, to szwedzki producent aut elektrycznych, działający od 2012 roku. Firma ma siedzibę w Trollhattan (pierwotna siedziba Saaba) i od 2019 roku należy do chińskiego koncernu budowlanego Evergrande Group. 

Powstanie NEVS wiąże się z nabyciem udziałów w upadłym Saabie Automobile AB. Miało to miejsce w czerwcu 2012 roku. Firma już dwukrotnie wznawiała produkcję Saaba 9-3. Miało to miejsce w 2013 roku (spalinowy wariant Aero) oraz w 2017 roku – tym razem z napędem w pełni elektrycznym. Auto powstawało w Chinach, jako NEVS 9-3EV. 

Obecnie przyszłość NEVS jest bardzo niepewna, co wynika z faktu, że jej właściciel w 2021 roku popadł w ogromne długi, będąc zamieszanym w jeden z największych skandali finansowych w Azji. W efekcie najpierw w 2022 roku szwedzka firma przeprowadziła masowe zwolnienia, a później – ponownie w marcu bieżącego roku. 

Współczesny Saab 9-5: Emily GT

Pomimo to NEVS właśnie ujawniło, że przez ostatnie 10 miesięcy pracowało nad współczesną interpretacją Saaba 9-5. Jest to elektryczna limuzyna klasy wyższej o nazwie Emily GT. Za opracowanie tego auta odpowiadał Simon Padian – były szef działu projektowania marki Saab. 

NEVS_Emily GT_)1
Linia dachu mocno przypomina Saaba 9-5. 
NEVS

I widać to w sylwetce elektrycznego Emily GT, zwłaszcza w obszarze przednich słupków. To właśnie ta część szwedzkiego „elektryka” najbardziej przypomina model 9-5 – ostatni projekt, powstały jeszcze za czasów działalności marki Saab. 

Według nieoficjalnych doniesień zespół składający się z 350 inżynierów i techników zbudował 6 jeżdżących prototypów Emily GT. Auta wykorzystują po cztery silniki elektryczne, zamontowane przy kołach i rozwijające łącznie 480 KM oraz, bagatela, 2200 Nm!

Według słów Petera Dahla – dyrektora programowego w NEVS, punktem odniesienia dla nowego samochodu były Porsche Panamera i Taycan. A to oznacza, że Szwedzi wysoko zawiesili sobie poprzeczkę. 

NEVS_Emily GT_02
NEVS chce, aby na drodze Emily GT grało w lidze Porsche Taycana. 
nevs

„To przestronny samochód dający dużo przyjemności z jazdy. Prowadzi się bardzo łatwo i stabilnie. Charakteryzuje się wyjątkowym balansem pomiędzy komfortem a przyjemnością z jazdy, ale nadal może być samochodem rodzinnym” – twierdzi Dahl. 

Zasięg? Ponad 1000 km

Emily GT pomieści ogromny akumulatorem trakcyjny. Według przedstawicieli firmy NEV może on dysponować nawet pojemnością 175 kWh (waży zapewne 600-700 kg), pozwalającą na uzyskanie zasięgu ponad 1000 km. Jeżdżące prototypy dysponują jednak baterią o pojemności 52 kWh, zaczerpniętą z elektrycznego Saaba 9-3. 

Auto od 0 do 100 km/h rozpędza się w 4,6 s i ma wszystko, aby być rywalem chociażby dla Tesli Model S. Ba, Emily GT pochwalił nawet Christian von Koenigsegg, który był przede wszystkim pod wrażeniem jego właściwości jezdnych. 

NEVS_Emily GT
Typowe dla współczesnych aut wnętrze z dwoma ekranami. 
Nevs

„Projekt Emily GT, aby wejść do produkcji, wymaga jeszcze około 1,5 roku pracy. Wszystko jest na swoim miejscu, a prototypy są całkowicie zdatne do jazdy, z wyjątkiem braku poduszki powietrznej i systemu automatycznego hamowania” – mówi Peter Dahl.

Co dalej?

Niestety, los Emily GT jest niepewny tak samo jak los NEVS. Obecnie wstrzymano wszystkie prace nad tym samochodem, ale firma liczy na to, że znajdzie się ktoś chętny, aby doprowadzić jego projekt do końca. 

Dahlowi marzy się bowiem, aby Emily GT trafiło do produkcji i było sprzedawane pod którąś z renomowanych marek samochodów.  

Czytaj także