Gordon Murray stworzył kolejny po Mclarenie F1 i T.50 supersportowy samochód. Nazywa się T.33 i także ma wolnossący silnik V12.
Gordon Murray to konstruktor wyjątkowy, tworzący samochody inne niż firmy głównego nurtu, jak Porsche, Lamborghini czy Ferrari. Wyglądają dość skromnie, ale mają fantastyczne rozwiązania techniczne i przede wszystkim są lekkie. Pierwszy nowy model Gordon Murray Automotive – pokazany w 2020 r. T.50 - waży zaledwie 986 kg. Tak dla kontrastu – nowy Mercedes SL (L w nazwie to od słowa leicht, czyli lekki po niemiecku), wnosi na wagę niemal dwie tony.
Także T.33 jest niesamowicie lekki, choć cięższy niż T.50, waży bowiem 1090 kg. Jego struktura karoserii powstała z wykorzystaniem włókien węglowych i aluminium. Podstawowe wymiary T.33 są następujące: długość 439,8 cm, szerokość 185 cm, wysokość 113,5 cm, rozstaw osi 273,5 cm, pojemność bagażnika 280 l.
T33. wykorzystuje mocno zmodyfikowaną wersję silnika opracowanego wraz z Cosworthem dla T.50 (nowe są m.in. układ rozrządu i mapy komputera sterującego). Tutaj ta wolnossąca jednostka 3.9 V12 rozwija 615 KM przy 10 500 obr./min oraz 451 Nm przy 9500 obr./min, a maksymalne obroty jakie może osiągnąć, wynoszą 11 100 (w T.50 te parametry osiągają 663 KM i 467 Nm, a limiter obrotów wkracza do akcji przy liczbie 12 100).
Jak szybki i dynamiczny będzie model T.33, można sobie tylko na razie wyobrazić, bo podobnie jak w przypadku T.50 nie podano osiągów. Umieszczony centralnie z tyłu silnik może być połączony z manualną 6-biegową skrzynią Xtrac lub automatyczną, umożliwiająca ręczną zmianę łopatkami pod kierownicą.
W układzie jezdnym zastosowano podwójne wahacze z przodu i z tyłu oraz kolumny resorujące, przedni stabilizator, ceramiczno-karbonowe hamulce Brembo (sześciotłoczkowe zaciski z przodu i 4-tłoczkowe z tyłu) oraz opony Michelin Pilot Sport 4s 235/35 R19 (p.) oraz 295/30 R20 (t.). Układ kierowniczy ma hydrauliczne wspomaganie.
T.33, tak jak flagowy T.50, także będzie limitowany do zaledwie 100 egzemplarzy, a do pierwszych klientów ma trafić w 2024 r. Cena – 1,37 mln funtów, czyli w przeliczeniu około 7,5 mln zł. To i tak mało przy T.50, którego wyceniono na... niemal 13 mln zł.