Toyota zaprezentowała w USA całkiem nową generację dużego pick-upa Tundra. Do napędu stosowane są tylko silniki V6 biturbo.
Ostatnio bardzo dużo dzieje się w najważniejszym segmencie pojazdów w Stanach Zjednoczonych – dużych pick-upów (dużych w rozumieniu europejskim, w USA to modele standardowych rozmiarów, o segment większe niż te sprzedawane w Europie).
Auta przechodzą liftingi, pojawiają się ich nowe generacje i wersje. Toyota Tundra nie może się wprawdzie równać popularnością z amerykańskimi odpowiednikami, ale i tak radzi sobie bardzo dobrze na tym, bardzo wymagającym, rynku. Właśnie pokazano jej kolejną, trzecią generację.
Nowa Tundra została zaprojektowana w USA i tam też będzie produkowana (w San Antonio w Teksasie). W porównaniu z poprzednią generacją zmieniła się w bardzo znacznym stopniu i nie chodzi tutaj tylko o design, który teraz wyraźnie nawiązuje do aktualnych SUV-ów Toyoty.
Tundra ma nową stalową ramę, aluminiową skrzynię ładunkową i przekonstruowane zawieszenie. Z tyłu, gdzie dotąd stosowano resory piórowe, wprowadzono sprężyny śrubowe i układ wielowahaczowy, a z przodu zastosowano po dwa wahacze na stronę. W efekcie znacznie poprawiły się precyzja prowadzenia i komfort jazdy, wzrosły także maksymalna masa przewożonego ładunku (o 11%, do niemal 900 kg) i holowanej przyczepy (o 17,6%, do blisko 5,5 tony).
Wersja z pakietem off-roadowym TRD ma amortyzatory Bilsteina, natomiast topowa TRD Pro – firmy Fox. Tę ostatnią wyposażono ponadto w przedni stabilizator TRD, masywne osłony silnika i podwozia oraz terenowe opony Falkena. W zależności od wersji, Tundrę będzie można wyposażyć w pneumatyczne zawieszenie z tyłu (da się wybrać jego wysokość lub ustawić funkcję samopoziomowania). Po raz pierwszy wśród opcji przewidziano też układ z adaptacyjnymi amortyzatorami (AVS).
Prawdziwa rewolucja zaszła w układzie napędowym. Zrezygnowano bowiem ze stosowania jednostek V8. Teraz jedynym silnikiem, jaki będzie dostępny w Tundrze, jest 3.4 V6 24V VVT-i biturbo w dwóch wariantach. Standardowy rozwija 389 KM i 650 Nm. Druga z wersji to hybryda (nazwana i-Force Max), w której do dyspozycji jest 437 KM i aż 790 Nm (przy 2400 obr./min). Obie odmiany połączono z nową 10-biegową przekładnią automatyczną. Do wyboru przewidziano napęd na tylne lub cztery koła.
Tundra będzie oferowana z czterodrzwiowymi kabinami: podwójną i CrewMax. W przypadku tej pierwszej skrzynia ładunkowa mierzy 1,98 lub 2,5 metra, a w drugiej – 1,67 lub 1,98 m.
Pick-upy otrzymują obecnie coraz bogatsze wyposażenie z dziedziny bezpieczeństwa czynnego. W Tundrze montowane są m.in. system automatycznego hamowania w przypadku ryzyka kolizji (z wykrywaniem pieszych i rowerzystów), asystenci pasa ruchu i martwego pola w lusterkach czy adaptacyjny tempomat.