Mimo ostatnich zmian w przepisach punkty karne wciąż przedawniają się po 2 latach, nie ma szkoleń redukujących, a zatrzymane prawo jazdy nadal trzeba odebrać w urzędzie.
Od 1 lipca obowiązuje znowelizowany kodeks drogowy, który zakłada sporo udogodnień dla kierowców, w tym zmiany dotyczące systemu punktów karnych. Problem w tym, że nie wszystkie przepisy już obowiązują, mimo zapowiedzi, że jeszcze przed wakacjami miał nastąpić powrót do starego, łagodniejszego karania piratów drogowych. Efekt? Kierowcy są zdezorientowani i nie wiedzą, jakie są zasady kasowania punktów karnych.
Przypomnijmy, we wrześniu 2022 r. wprowadzono zasadę, że punkty znikają z konta po 2 latach, a nie po roku. Co więcej, za jedno przewinienie drogowe dostajemy nawet 15 punktów. W praktyce oznacza to, że limit 24 punktów można szybko przekroczyć, np. przez dwukrotne dokonanie tego samego wykroczenia karanego 15 punktami karnymi.
Równocześnie zadbano o skuteczniejsze ściąganie grzywien – nieopłacenie mandatu zatrzymuje bieg przedawnienia punktów karnych.
Przy okazji zaostrzania kar podjęto decyzję o rezygnacji ze szkoleń likwidujących punkty karne. Za to planowano uruchomić kurs reedukacyjny w WORD-ach, który miał trwać nawet kilka dni i kosztować do 500 zł. Na jego odbycie kierowca miałby miesiąc. Po kursie wszystkie punkty, które zgromadziłby kierowca, byłyby wykasowane. W przypadku ponownego przekroczenia limitu w ciągu 5 lat od daty wydania skierowania na kurs kierowca miał stracić prawo jazdy. Mimo zapowiedzi i gotowych przepisów nie umożliwiono jednak redukcji punktów. To spowodowało, że dość restrykcyjny system karania zdaniem niektórych był zbyt dotkliwy.
Z tego powodu rząd zaczął pracować nad zmianą prawa, a właściwie powrotem do poprzednich zasad. Zgodnie z nowym kodeksem ruchu punkty przedawnią się po 12 miesiącach – pod warunkiem że mandat został opłacony. Nowe prawo wprowadza ponownie kursy redukujące punkty karne, z których nie będą mogli korzystać tylko kierowcy w okresie pierwszego roku od otrzymania po raz pierwszy prawa jazdy.
Z punktu widzenia kierowcy jest to jednak opłacalne, ponieważ szkolenie (dotychczas było to 6 godzin lekcyjnych po 45 min) z policjantem i psychologiem likwiduje 6 punktów karnych. Z ewidencji będą odejmowane najstarsze punkty i tylko te, za które został zapłacony mandat.
Nic się nie zmienia w stosunku do osób, które prawo jazdy posiadają powyżej roku i otrzymają 25 punktów i więcej. Czeka je skierowanie na kontrolne sprawdzenie kwalifikacji – czyli ponowny egzamin na prawo jazdy (teoretyczny i praktyczny) oraz badanie psychologiczne w celu orzeczenia istnienia lub braku przeciwwskazań psychologicznych do kierowania.
Przy okazji nowelizacji ustawy (to już obowiązuje) dokonano również zmian dotyczących zakazu wyprzedzania się ciężarówek na drogach szybkiego ruchu czy jazdy lewym pasem dla zestawów pojazdów (aut z przyczepami). Zniesiono również opłatę ewidencyjną, co nie tylko oznacza niższe koszty przy rejestracji pojazdu czy przeglądzie technicznym, ale i ułatwia zwrot zatrzymanego dokumentu.
W przypadku punktów karnych oraz zasad dotyczących automatycznego zwrotu dokumentów nowe przepisy zaczną obowiązywać dopiero po komunikacie resortu transportu. Ten nastąpi po dostosowaniu bazy CEPiK do nowych wymogów prawnych. Według zapowiedzi ma to się stać 17 września, czyli dokładnie rok od poprzedniej zmiany zasad przypisywania punktów.
Bez zmian pozostaje limit aktywnych punktów karnych. Wynosi on 24 punkty, lub 20 dla kierowców w pierwszym roku od zdobycia uprawnień.
Mimo że nie trzeba już płacić 0,5 zł za zwrot prawa jazdy zatrzymanego np. na 3 miesiące za zbyt szybką jazdę, wciąż trzeba złożyć wniosek o zwrot dokumentu. Mogłoby się wydawać, że jeśli jest ono teraz „odbierane” wirtualnie, to po okresie kary nie trzeba nic robić, aby je odzyskać – jest automatycznie oddawane. Nic bardziej mylnego! Nadal obowiązują stare zasady (z czasów, kiedy dokument był fizycznie odbierany przez starostę), czyli trzeba się udać do urzędu i wypełnić wniosek, dopiero wtedy można całkowicie legalnie jeździć.
Nieznajomość prawa nie pomoże uniknąć odpowiedzialności i kar. Jeśli zostaniemy przyłapani na jeździe po zakończonym okresie zatrzymania prawa jazdy, ale bez wypełnienia wniosku, będziemy odpowiadać za jazdę bez uprawnień, za którą grozi grzywna od 1500 zł do 30 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdów nawet przez 3 lata.
Wciąż nie ma decyzji co do zmian w prawie dotyczących SKP. Według założeń, tak jak obecnie, starosta zachowa odpowiedzialność za SKP, ale to szef TDT będzie zawieszał, przywracał i cofał świadectwa kompetencji diagnosty, jego obowiązkiem ma być nadzór merytoryczny nad badaniami technicznymi pojazdów, w ramach którego m.in. przeprowadzi doraźne kontrole na wybranych losowo stacjach kontroli pojazdów.
Od 1 lipca kierowcy samochodów osobowych zostali zwolnieni z opłat za przejazd na dotychczas płatnych odcinkach autostrad zarządzanych przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Elektroniczne opłaty nie są więc wymagane dla odcinków autostrad A2 Konin-Stryków oraz A4 Wrocław-Sośnica. Dodatkowo, zgodnie z poleceniem ministra infrastruktury, na koncesyjnej autostradzie A1, na odcinku Gdańsk–Toruń, nie będzie poboru opłat w wakacyjne weekendy.
Od 1 lipca nie ma opłaty ewidencyjnej za formalności w wydziale komunikacji oraz podczas przeglądu w SKP.
Oto w jakich przypadkach zaoszczędzimy od 0,5 lub 1 zł podczas dopełniania formalności związanych z samochodem:
Od 1 lipca obowiązuje zakaz wyprzedzania się pojazdów ciężarowych na autostradzie i drodze ekspresowej.
Kierujący ciężarówkami, ale również autami osobowymi ciągnący przyczepy (o ile długość zestawu przekracza 7 m) na autostradzie albo drodze ekspresowej o trzech lub więcej wyznaczonych pasach ruchu mogą korzystać wyłącznie z dwóch pasów ruchu przeznaczonych dla danego kierunku znajdujących się najbliżej prawej krawędzi jezdni.
Również od lipca zostały podwyższone opłaty za brak ważnego ubezpieczenia OC.
Zmiana zasad dotyczących punktów karnych to ewidentny ukłon w stronę piratów drogowych. Działania rządzących wytłumaczyć można jedynie zbliżającymi się wyborami, ponieważ dotychczasowa wojna z kierowcami jeżdżącymi zbyt szybko przynosi pożądane efekty. Czas pokaże, jak eksperyment z poluzowaniem systemu punktowego wpłynął na bezpieczeństwo na drogach.