Notoryczne „zapominanie” o regularnej kontroli ciśnienia w oponach to jeden z grzechów głównych bardzo wielu kierowców. Jeszcze większy ich odsetek w ogóle nie zawraca sobie głowy zwiększeniem ciśnienia w ogumieniu po dociążeniu auta – np. przed wakacyjnymi wyjazdami. Dlaczego to takie ważne i czym może grozić jazda mocno obciążonym samochodem z niedopompowanymi oponami?
Już samo kontrolowanie ciśnienia powietrza w ogumieniu jest nagminnie ignorowane, prowadzone cyklicznie badania pokazywały, że około 2/3 aut jeżdżących w naszym kraju może mieć źle napompowane koła.
Ale nawet ci, którzy regularnie ciśnienie sprawdzają, raczej rzadko pamiętają o tym, aby je zwiększyć po dociążeniu samochodu.
Informacje, o ile trzeba dopompować koła obciążonego samochodu znajdują się zazwyczaj na naklejkach umieszczonych na klapce wlewu paliwa lub słupku nadwozia.
Warto zwrócić uwagę, że w przypadku niektórych samochodów korekcja ciśnienia jest bardzo znaczna, sięga 50 proc.
Zignorowanie zaleceń producenta auta może mieć poważne konsekwencje. Przede wszystkim samochód ze zbyt niskim w stosunku do aktualnej masy ciśnieniem w ogumieniu będzie prowadził się w zaskakujący, nieprzewidziany sposób. Grozi to trudnym do opanowania poślizgiem. Opony będą też bardziej podatne na poślizg na mokrym, nie można też zapominać o znacznym ograniczeniu trwałości ogumienia. Warto więc po dociążeniu auta zwiększyć ciśnienie w kołach. To naprawdę się opłaca.
Obciążone auto bez podniesienia ciśnienia w kołach niechętnie i z opóźnieniem reaguje na skręt kierownicą i w efekcie może wypaść na drugi pas lub wylecieć z drogi.
Bez skorygowania ciśnienia obciążony samochód ma tendencję do nadsterowności w czasie jazdy po łuku, czyli wyrzucania tylnej osi z zakrętu. Jest to szczególnie niebezpieczne w autach bez systemu ESP.
Po skorygowaniu ciśnienia zgodnie z zaleceniami (w tylnej osi w niektórych autach oznacza to wzrost nawet o 50%), samochód odzyskuje neutralną charakterystykę prowadzenia. Po odciążeniu warto jednak szybko powrócić do ciśnienia zalecanego do jazdy pustym autem.
Podczas jazdy opony się nagrzewają, a przez to ciśnienie powietrza w nich rośnie – nawet o 0,3 bara. Dlatego kontrola czy regulacja ciśnienia powinny się odbywać dopiero godzinę po dłuższej jeździe lub nie więcej niż 3 km od ruszenia po dłuższym postoju, kiedy opony są jeszcze zimne.
Ciśnienie powinno się sprawdzać co najmniej raz w miesiącu i przed każdą dłuższą trasą.
Wiele akcesoryjnych, domowych ciśnieniomierzy mierzy z dużym błędem – w razie wątpliwości warto skorzystać z cyfrowego manometru na stacji paliw. Jak pokazały nasze testy, prawie zawsze pokazują one właściwe wskazania.
Napompowanie opon do nieco większej wartości niż zaleca producent zapewnia większą stabilność przy wyższych prędkościach.
Opony o wysokich indeksach prędkości (np. Y) mogą być rozpędzane do maksymalnej prędkości jedynie przy określonym obciążeniu i odpowiednim napompowaniu.
Zapas warto na stałe dopompować do ciśnienia zalecanego do jazdy z dużym załadunkiem. Nie będzie problemów z wymianą na trasie podczas wakacyjnej podróży.