Odpowiednie ustawienie fotela, zagłówka, kierownicy czy lusterek to tylko chwila, a efekty mają fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Drobne korekty dotychczasowych przyzwyczajeń mogą dać duże korzyści. Zobacz, na co zwrócić szczególną uwagę.
Praktyczną część szkolenia kierowców rozpoczyna próba znalezienia właściwej pozycji za kierownicą. Niestety, ten etap zajęć bywa traktowany po macoszemu – instruktorzy nie zawsze wyjaśniają, jak istotna jest pozycja kierującego. A nie od dziś wiadomo, że czym skorupka za młodu nasiąknie...
Efekty zaniedbań są doskonale widoczne na drogach. Wystarczy rozejrzeć się, by w ciągu kilkunastu sekund zauważyć osoby nienaturalnie pochylone, siedzące zbyt blisko lub za daleko od kierownicy czy pedałów. Niestety zdarza się, że jeden błąd generuje kolejny – kto usiądzie zbyt daleko od kierownicy, może nie być nią w stanie wygodnie operować dwiema rękami.
Nie istnieje jedyna właściwa pozycja za kierownicą. Zupełnie inaczej siedzi się za „sterami” ciągnika siodłowego czy roadstera, poza tym kierowcy różnią się proporcjami poszczególnych części ciała. Co więcej – w niektórych samochodach nie sposób zająć „książkowej” pozycji. Wystarczy, że prowadzący jest nieco za wysoki lub zbyt niski, a zakres regulacji fotela czy przymocowana na sztywno kolumna kierownicy wymuszają szukanie kompromisowych ustawień.
Kilka aspektów jest niezbędnych w prawidłowej pozycji za kierownicą. Plecy przylegające całą długością do oparcia to nie tylko przepis na komfort, ale również bezpieczeństwo przy kolizji tylnej czy odbieranie możliwie wielu sygnałów na temat zachowania tylnej osi pojazdu.
Fotel powinien mieć tak ustawione oparcie i znajdować się w takiej odległości od kierownicy, by praca rąk na niej nie powodowała odrywania łopatek. Do tego po wyprostowaniu ramienia i położeniu go na szczycie kierownicy powinniśmy być w stanie zgiąć nadgarstek. Nogi muszą pozostawać lekko ugięte nawet po pełnym wciśnięciu pedałów.
Oparcie ustawione pod kątem zbliżonym do prostego, zgięte łokcie, dociągnięty pas i nogi, które nie prostują się nawet po pełnym wciśnięciu pedałów to kluczowe aspekty właściwej pozycji za kierownicą. Dochodzą do tego zagłówek, którego górna krawędź znajduje się na wysokości czubka naszej głowy oraz pas bezpieczeństwa – dociągnięty do ciała i przebiegający przez środek barku, a nie ocierający się o szyję czy zsuwający się z ramienia (jeżeli występuje w aucie, warto korzystać z regulacji górnych punktów mocowania pasa).
Przyjęcie właściwej pozycji jest istotne z kilku powodów:
Przy niewłaściwym ustawieniu fotela nie jest wykluczone, że np. pasy bezpieczeństwa nie spowodują otarcia szyi.
Jeżeli siedzisko ma regulację wysokości, należy ustawić ją tak, żeby elementy deski rozdzielczej nie ograniczały nam widoczności. W przypadku kierowców o wzroście przynajmniej 1,7-1,8 m siedzisko można zawsze ustawiać w dolnym położeniu, co daje poczucie lepszego zespolenia z autem i obniża położenie środka ciężkości pojazdu.
Odległość fotela od pedałów należy dobrać tak, by nawet po maksymalnym naciśnięciu na pedał nogi pozostawały lekko ugięte. Gwarantuje to, że na pedały będziemy w stanie nacisnąć z dużą siłą, a także uniemożliwia zablokowanie wyprostowanej nogi w kolanie.
Obecnie nawet najtańsze modele samochodów mają na wyposażeniu regulowaną kolumnę kierownicy – zwykle już w dwóch płaszczyznach. Znalezienie optymalnej pozycji za kierownicą jest możliwe także, gdy nie jest ona regulowana, czego przykładem są stare Mercedesy. Regulacja przydaje się, gdy kierowca ma wzrost odbiegający od przeciętnego. Koło kierownicy powinniśmy tak ustawić, by nie ocierało o nasze nogi ani nie przesłaniało wskaźników.
Oparcie powinno być ustawione pod kątem zbliżonym do prostego. Gwarantuje to mocne dociśnięcie pleców do fotela. Dzięki temu receptory czuciowe są w stanie odbierać płynące do nich informacje z maksymalną możliwą siłą. Podparte ciało staje się stabilniejsze w zakrętach.
Przy właściwym ustawieniu fotela nawet poważne uderzenie w tył pojazdu nie musi okazać się zagrożeniem – dobrze podparty tył ciała jest w stanie znieść ogromne przeciążenia (nie bez przyczyny kosmonauci startują i często lądują leżąc na fotelu, a nie wisząc na pasach).
Nie można zapominać o przedłużeniu oparcia, czyli zagłówku. Jego górna krawędź powinna kończyć się na wysokości czubka głowy. Ustawienie zagłówka jest często bagatelizowane przez osoby jadące z tyłu. A dużo nie trzeba, by przez źle ustawiony zagłówek ucierpiał kark.
Właściwe ustawienie lusterek minimalizuje martwą strefę, umożliwia kontrolowanie sytuacji na innych pasach oraz ułatwia ocenę odległości między pojazdami. W lusterku powinniśmy widzieć niewielki fragment naszego pojazdu, który będzie stanowił punkt odniesienia do obrazów w pozostałej części zwierciadła. Duży fragment karoserii (na fot.) to ustawienie na czas manewrowania czy parkowania przy krawężniku lub wzdłuż linii.
Gdy auto znajduje się w ruchu, ciała kierowcy i pasażerów, podobnie jak przedmioty w kabinie, nie poruszają się względem pojazdu. Sytuacja zmienia się diametralnie w momencie uderzenia. Samochód wytraca prędkość w ułamku sekundy, a wszystko w kabinie, co nie jest integralną częścią pojazdu, przemieszcza się, dopóki nie zostanie zatrzymane. Podróżni są „łapani” przez pasy, które powinny ciasno przylegać do ciała, żeby wyhamowanie nastąpiło niezwłocznie. Uderzenie ciała w luźny, dociągany przez napinacze pas nie jest przyjemne ani bezpieczne.
Wiele modeli pojazdów ma gumową, plastikową czy metalową podpórkę na lewą stopę, która znajduje się na wewnętrznej części błotnika. Warto z niej korzystać, gdy nie musimy operować sprzęgłem lub pedałem hamulca (jeżeli ktoś opanował technikę hamowania lewą nogą w samochodzie z automatyczną skrzynią). Podparcie się nogą stabilizuje ciało, a do tego zwiększa liczbę odbieranych sygnałów o zachowaniu się pojazdu. Na długich trasach podparcie nogi może redukować zmęczenie.
Wyczynowi kierowcy prowadzą pojazdy w wąskich butach na płaskiej i sztywnej podeszwie, które ułatwiają operowanie pedałami, nie ograniczają informacji zwrotnych oraz umożliwiają naciskanie ich z dużą siłą bez bólu czy innych nieprzyjemnych zjawisk.
Znalezienie optymalnej z punktu widzenia komfortu i bezpieczeństwa pozycji za kierownicą jest kwestią kilkunastu, najwyżej kilkudziesięciu sekund. Wielu kierowców, często nieświadomie, prowadzi pojazd przez lata ze źle ustawionymi fotelami, kierownicą czy punktami mocowania pasa. Może to utrudniać użytkowanie pojazdu, zwiększać zmęczenie związane z jego prowadzeniem, a w krytycznej sytuacji potęgować prawdopodobieństwo odniesienia obrażeń. Nie warto ryzykować. O konieczności ustawienia oparcia, pasów czy zagłówków należy też przypomnieć pasażerom.