Podaż używanych aut elektrycznych rośnie. Kto rozważa zakup jednego z modeli na prąd, jest w podwójnie dobrej sytuacji, bo ceny ofertowe systematycznie spadają. Z roku na rok maleje natomiast dostępność diesli.
Mimo że polski rynek samochodów używanych w dużej mierze bazuje na sprowadzanych pojazdach, ogólne trendy okazują się zbieżne z obserwowanymi na Zachodzie – tyle że są przesunięte w czasie.
Jednym z nich jest niezbyt szybki, ale systematyczny rozwój elektromobilności, któremu towarzyszy stopniowe odchodzenie od diesli. Potwierdza to najnowszy raport AAA Auto. Wynika z niego, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba ofert sprzedaży używanych samochodów elektrycznych w Polsce zwiększyła się aż o 9358%.
W 2018 r. zainteresowani autami z drugiej ręki mogli wybierać wśród zaledwie 60 ofert. Wówczas mediana ceny samochodu elektrycznego wynosiła 77 750 zł. Natomiast w ubiegłym roku na chętnych czekało 5675 ofert, ale mediana ceny była już zdecydowanie wyższa, bo wynosiła 115 000 zł.
Jednocześnie niemal o 60% zmniejszył się dystans pomiędzy używanymi autami z napędem benzynowym a dieslami. Tendencja będzie się pogłębiała, bo zarówno import używanych samochodów z silnikami wysokoprężnymi, jak i sprzedaż nowych hamują.
Ceny jednak rosną. O ile w 2018 r. mediana cen aut z silnikiem na olej napędowy wynosiła 18 500 zł, to w ubiegłym roku znajdowała się na poziomie 25 900 zł.
Tańsze są auta zasilane benzyną, co może wynikać m.in. z ich wyższego wieku. W 2018 r. mediana ceny wynosiła 14 900 zł, a w 2022 r. – 22 900 zł.
Sieć AAA Auto przygotowała listę 10 najczęściej wystawianych na sprzedaż używanych aut elektrycznych w Polsce w I kwartale 2023 r. Posłużono się przy tym medianami wartości, które są bardziej odporne na odchylenia od średnich.