Auta z krótkimi nadwoziami najlepiej radzą sobie w terenie. Na rynku wtórnym jest w czym wybierać – na jakie modele powinniśmy zwrócić uwagę?
W przypadku miejskich czy kompaktowych samochodów liczba drzwi nie wpływa na długość nadwozia lub rozstaw osi. Zupełnie inaczej sprawy wyglądają w segmencie pojazdów terenowych.
3-drzwiowe wersje są znacznie krótsze od 5-drzwiowych odpowiedników, dzięki czemu lepiej sprawdzają się na bezdrożach – mniej ważą, łatwiej nimi manewrować, a większy kąt rampowy zmniejsza prawdopodobieństwo zawiśnięcia na uskoku nawierzchni, kłodzie czy kamieniu.
Oczywiście zdolność terenowa jest okupiona mniejszą praktycznością przedziału pasażerskiego – drugi rząd siedzeń ma charakter miejsc awaryjnych. Najlepiej sprawdza się w roli dodatkowej przestrzeni na torby, które nie zmieściły się do zwykle skromnego bagażnika.
Zakup 3-drzwiowego auta może być dobrym początkiem przygody z off-roadem. W wielu modelach na start wystarczy zamontowanie opon z terenowym bieżnikiem.
Przed zakupem terenówkę należy dokładnie sprawdzić, zwracając szczególną uwagę na stan ramy oraz elementów układu przeniesienia napędu. Wiele aut jeździło w terenie, a nawarstwiające się latami zaniedbania serwisowe mogą sprawić, że naprawa będzie nieopłacalna. Oględziny najlepiej zlecać warsztatom specjalizującym się w obsłudze samochodów 4x4.
Kto planuje zakup auta wyłącznie do celów rekreacyjnych, wyprawowych lub do pracy w trudnych warunkach, może pomyśleć o zakupie egzemplarza z kierownicą po prawej stronie. Jazda „anglikiem” po bezdrożach nie jest uciążliwa, a takie auta kosztują nawet kilka tysięcy mniej od kontynentalnych odpowiedników.
Ponadczasowy wygląd, legendarna dzielność terenowa i trwałe silniki (wyłącznie benzynowe, ale akceptujące LPG) sprawiają, że Wrangler trzyma cenę. Ale warto go kupić. To już pewna lokata kapitału. Uszkodzenia to zwykle efekt jazdy w terenie – np. zalania mostów wodą. Często zapiekają się hamulce. Koroduje podłoga, przez podszybie cieknie woda.
Wyróżnikiem modelu jest zdejmowana nakładka w tylnej części dachu. Słabe punkty to wiskotyczne sprzęgło międzyosiowe, przekładnia kątowa oraz uszczelki pod głowicą w silnikach benzynowych. Warto szukać diesla z końca produkcji z udokumentowaną historią.
Legenda bezdroży ewoluuje od 1948 r. Krótka wersja (oznaczona 90) z reduktorem i blokadą „dyfra” poradzi sobie z każdym terenem. Cena auta zależy od stanu, wersji i zakresu modyfikacji.
W 3-drzwiowej wersji występowała tylko pierwsza odsłona Discovery. Coraz trudniej o auto w sensownym stanie. Najważniejsza jest kondycja ramy, dyferencjałów oraz skrzyni rozdzielczej. Diesel Rovera jest dość łatwy i tani w naprawach. Aluminiowe nadwozie przetrwa wieki.
Żywa skamielina motoryzacji, która wciąż jest w produkcji. Niva nie zachwyca wykonaniem, odpornością na korozję, trwałością silników czy prowadzeniem na asfalcie. W terenie stały napęd 4x4 z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego w kombinacji z niską masą czynią jednak cuda. Części są bardzo tanie, a wiele napraw można przeprowadzić samodzielnie.
„Małe Pajero” było produkowane przez włoską firmę Pininfarina. Silnik 2.0 GDI ma drogie części i nie akceptuje LPG, ale otrzymał niezły napęd SS4-i z reduktorem oraz blokadą sprzęgła międzyosiowego.
Pajero kosztuje mniej od Toyoty czy Nissana, ale jest droższe w naprawach. W ogłoszeniach króluje diesel. Jego słabym punktem jest pompa wtryskowa. Przeciętną trwałość ma napęd rozrządu. Warto więc szukać auta z historią serwisową.
Ostatnia prawdziwa terenówka Mitsubishi. Pajero IV ma zaawansowany napęd 4x4. 3-drzwiowa wersja szybciej traci na wartości, bo trudniej ją sprzedać. Jedyny w ofercie diesel dużo pali i ma nietrwały łańcuch rozrządu.
Model ten, oferowany do 1998 r. także jako Ford Maverick, ma nadwozie oparte o ramę, co otwiera drogę do terenowych modyfikacji. Dość słabe skrzynie. Napęd na przód można dołączać tylko poza asfaltem.
Ostani dostępny w Europie terenowy Nissan prowadzi się słabo i ma prosty napęd 4x4, z którego można korzystać tylko poza asfaltem. Auto ma jednak fantastyczną dzielność terenową. W Europie oferowano diesle 2.8/3.0. Nie są zbyt trwałe (problemy z głowicą/smarowaniem). Najlepiej szukać egzemplarza z końca produkcji lub z wymienionym silnikiem – często na benzynowe V8.
Gdyby nie problemy z korozją, niedroga Frontera A (1991-1998) byłaby doskonałą propozycją. Dużo łatwiej znaleźć jednak „zdrową” drugą generację auta (na fot.), która – podobnie jak poprzedniczka – w 3-drzwiowej wersji ma zdejmowany fragment dachu. Frontery nie należy traktować jako zamiennika dla SUV-a. Komfort jazdy i precyzja prowadzenia są ograniczone.
Bliźniak Isuzu Trooper II. Był oferowany z benzynowymi silnikami 3.2/3.5 V6 i dieslami 3.0/3.1 (wszystkie od Isuzu). Newralgiczne elementy to sprzęgiełka przednich piast oraz tylny most.
Jimny występuje tylko w 3-drzwiowej wersji. Mimo słabego silnika i 3,7 m długości to pełnowartościowe auto terenowe, które dzięki ramowej konstrukcji jest podatne na modyfikacje. Niska masa ogranicza tendencję do grzęźnięcia w podłożu. Napęd to skuteczne rozwiązanie bez centralnego „dyfra”.
SUV, który nawet w seryjnym wydaniu nie boi się jazdy w terenie. To zasługa solidnego podwozia i dołączanego na sztywno napędu 4x4. Poza klasyczną 3-drzwiową wersją dostępna jest też Grand Vitara Cabrio z brezentowym zadaszeniem tylnej części nadwozia.
Jeżeli auto ma jeździć w terenie, trzeba szukać wersji z benzynowym silnikiem 2.4 lub umiarkowanie trwałym dieslem Renault 1.9 DDiS (129 KM). Bazowa wersja 1.6 (106 KM) ma uproszczony napęd 4x4 bez reduktora i blokady centralnego mechanizmu różnicowego.
Niezależne zawieszenie, permanentny napęd 4x4 z blokadą oraz tylny most z opcjonalnym mechanizmem Torsen sprawiają, że jak na SUV-a RAV4 bardzo dobrze radzi sobie w terenie. Kierowca musi jednak zachować umiar – mechanika jest dosyć delikatna.
Ostatnia generacja RAV4, która była oferowana ze stałym napędem 4x4 oraz w 3-drzwiowej wersji. Model nie ma słabych punktów (niezły jest nawet diesel). Największym problemem jest ogólne „zmęczenie” większości egzemplarzy.
Land Cruiser jest jedną z ostatnich terenówek zbudowanych według starej szkoły – solidna mechanika w połączeniu z ograniczoną do minimum elektroniką skutkuje ponadprzeciętną trwałością i wysokimi cenami używanych aut. Słabym elementem diesli (szczególnie wersji 177 KM) są wtryskiwacze. Tuning elektroniczny może prowadzić do wypalenia tłoków.
3-drzwiowa wersja modelu J15 rzadko pojawia się na rynku wtórnym. Auto ma jednak grono fanów. Wolą dołożyć, zamiast kupować np. Mitsubishi Pajero, by później uniknąć problemu z ekstremalnie drogimi częściami. Zdolności terenowe dalej na najwyższym poziomie.
Zakup używanej trzydrzwiowej terenówki to najlepszy sposób na rozpoczęcie przygody z jazdą po bezdrożach czy po prostu wypady w nieznane. Podczas oględzin nie należy skupiać się na aspektach wizualnych – wystarczy jedna poważniejsza wyprawa, by na aucie pojawiło się wiele nowych zarysowań czy wgnieceń. Koniecznie należy natomiast sprawdzić mechanikę – najlepiej w serwisie na co dzień obsługującym auta 4x4. Koszt usunięcia kilku usterek napędu może przekroczyć wartość tańszych samochodów.