Serwis pod patronatem magazynu
Toyota Avensis I 1.8 z instalacją LPG. Raport z eksploatacji na dystansie 157 tys. km – trwałość, zalety, wady, usterki, zużycie paliwa, koszty eksploatacji, sytuacja rynkowa, ceny.
Japoński producent obiecywał bezkonkurencyjną niezawodność. I w latach 90. wywiązywał się z tej obietnicy. Przekonał się o tym nasz czytelnik, pan Bernard, użytkując dwie Corolle E10. Po nich zamierzał kupić Carinę E, ale w 2010 roku udało mu się nabyć, bezpośrednio od właściciela w Niemczech, Avensisa pierwszej generacji.
Bezwypadkowe i zadbane auto miało podczas zakupu 171 tys. km przebiegu i – co nietypowe – zamontowaną już instalację LPG. Dokładny dziennik kosztów pan Bernard zaczął prowadzić w 2015 roku przy przebiegu 350 tys. km. Dlatego przedstawiamy raport z eksploatacji tylko z tego okresu. Zresztą do tego czasu z opisywaną Toyotą niewiele się działo.
Auto udało się nabyć w atrakcyjnej cenie, razem z kosztami rejestracji i ściągnięcia do kraju Avensis kosztował 12 tys. zł. O tym, że była to dość niewielka kwota za ten samochód w 2010 roku, może świadczyć fakt, że dokładnie na tyle wyceniano ten model w kraju w 2015 roku. Dlatego też taką wartość auta przyjęliśmy, wyliczając spadek wartości.
Dość często można się spotkać z opiniami, że montowane w Niemczech instalacje LPG są ciężkie w serwisowaniu, albo niezbyt dobrze zamontowane. Historia eksploatacji tego Avensisa całkowicie przeczy takim twierdzeniom. Serwisujący samochód w kraju gazownik chwalił jakość montażu instalacji Landi Renzo. Wtryskiwacze zainstalowano tutaj pionowo, co ponoć wyraźnie wydłuża ich trwałość. Do tego same wtryskiwacze o metalowej konstrukcji są bardzo żywotne, potrafią pracować poprawnie nawet przez 250 tys. km. Ich wadą jest za to stosunkowo głośna praca.
Biorąc pod uwagę, że pan Bernard pokonał swoim Avensisem ponad 330 tys. km, nietrudno domyślić się, że oszczędności dzięki instalacji LPG były ogromne. Tym bardziej że nic go nie kosztowała, a co jeszcze ważniejsze – świetnie współpracowała z silnikiem. Avensis spalał średnio 8,5 l gazu na 100 km. Przy spokojnej jeździe zużycie spadało do 7,8 l, a przy dynamicznej rosło jedynie do 9 litrów. Trochę gorzej było na autostradach, tam Avensis potrzebował nawet 11 l paliwa „na setkę”. Zużycie benzyny było marginalne, bo auto pokonywało spore dystanse. Jednak oczywiście uwzględniliśmy je w kosztach eksploatacji.
Jedyną awarią, do której z pewnością przyczyniło się zasilanie auta gazem, było wypalenie uszczelki pod głowicą przy 449 tys. km. Olej zaczął przedostawać się do płynu chłodniczego. Jednak oszczędności dzięki LPG były tak duże, że tę naprawę trzeba po prostu wliczyć w (niewielkie) koszty eksploatacji auta.
Ciężko mieć też przy tak dużym przebiegu pretensje do jednostki napędowej, że zaczęła konsumować olej. Jednak zużycie na poziomie 1,5 l na każde 10 tys. km jest nadal akceptowalne. Co więcej, do wymiany wystarcza tu 3,5 l oleju. W sumie więc 5-litrowe opakowanie starcza na wymianę i dolewki.
Aż tak trwała jak silnik nie okazała się skrzynia biegów. Przy 476 tys. km trzeba było zająć się łożyskami. Ale koszt naprawy był akceptowalny. Ponadprzeciętnie trwałe nie są też sprzęgła, właściciel musiał wymieniać je podczas eksploatacji aż trzy razy.
Pan Bernard mierzył się też z problemem wypadającego zapłonu. Nie pomogła wymiana świec, przewodów wysokiego napięcia, cewek. Ściągano nawet kolektor wydechowy – bez rezultatu. Finalnie okazało się, że wadliwe były nowe przewody wysokiego napięcia. Najsmutniejszy był jednak fakt, że ich sprzedawca przyznał, że były już raz zwrócone w ramach reklamacji. Być może sprzedał je ponownie przez nieuwagę, ale właściciel stracił mnóstwo czasu na diagnostykę.
Niezwykle odporne na zużycie okazały się oryginalne amortyzatory. Przednie do dzisiaj działają dobrze i koncertowo przechodzą badania techniczne. Tylne wymieniono przy 389 tys. km ze względu na stuki na nierównościach. Jak się okazało później, pochodziły one jednak z wybitych tulei wahaczy. Te ostatnie zresztą pan Bernard wymieniał dosyć często. Wielowahaczowe zawieszenie tylne nie znosi zaniedbań, jeden luz szybko powoduje inne. Do tego właściciel często musiał podróżować po kiepskiej jakości drogach. Tym bardziej wrażenie robi odporność amortyzatorów.
W ostatnim roku intensywnej eksploatacji auta pan Bernard wybrał się z rodziną na wakacje do Chorwacji. Mimo 480 tys. km przebiegu Avensis przejechał trasę, nie sprawiając problemów i bez zająknięcia wjechał na szczyt Sveti Jure na 1762 m n.p.m. Chorwackich upałów nie wytrzymał tylko ośmioletni akumulator.
Niedługo potem auto poszło jednak w odstawkę. Pan Bernard przesiadł się do nieporównywalnie nowocześniejszego BMW F10. Tylnonapędowe auto jednak zupełnie nie sprawdziło się w górzystym rejonie, w którym mieszka. Dość szybko powrócił do Toyoty, wybierając hybrydową RAV4 z napędem obu osi. Jak mówi, wolałby model klasy średniej, z ulubionym nadwoziem typu liftback – ale takich Toyota już nie produkuje.
Być może dlatego, mimo że Avensis nie jest już użytkowany, właściciel nadal go posiada. Niestety auto nie ma swojego garażu i wilgoć zostawiła już ślad na płycie podłogowej. Jednak z takim przebiegiem trudno sprzedać samochód w dobre ręce, mimo naprawdę niezłego stanu tego egzemplarza. A właścicielowi wyraźnie żal odsprzedać auto handlarzom eksportującym starsze Toyoty do Afryki. Avensis nie miałby tam lekko.
Nie da się ukryć, że nie jest to niemieckie auto klasy premium. Jednak pod względem trwałości materiałów wykończeniowych Toyota wiele takich aut przebija. Do tego tworzywa nie są tak twarde, jak można sądzić. Przestronność jest na naprawdę niezłym poziomie. Wrażenie robi trwałość tapicerki siedzeń, ale właściciel wolałby, żeby fotel kierowcy był trochę twardszy. Na kanapie jest duży podłokietnik z obszernym schowkiem. Niestety brakuje zaczepów typu Isofix. Za to bagażnik jest świetny, a do tego oparcie kanapy składa się na płasko. Tablica przyrządów ma pęknięcie na górze, ale nic tu zbytnio nie trzeszczy.
Do bólu prosty kokpit, ale materiały wykończeniowe okazały się odporne na zużycie.
Miękkie fotele wciąż trzymają pierwotny kształt, trwała tapicerka.
Sporo miejsca na nogi, niezłe siedzisko, nikt nie będzie tu narzekał.
Od premiery Avensisa T22 upłynęło już 25 lat, a wielu producentów nadal nie umie robić tak niskich tuneli.
Potężny bagażnik liftbacka (pojemność 510 l) jest dłuższy niż w kombi.
Po kabinie Avensisa nie widać przebiegu. Do tego jest wzorcowo funkcjonalna i naprawdę wygodna.
Ciężko wymagać czegokolwiek więcej od takiego silnika. Jednostka 7A-FE jak na wolnossący silnik zapewnia akceptowalną dynamikę, dość liniowo rozwija moment obrotowy. Pracuje cicho i kulturalnie, a do tego dzięki technologii zubażania mieszanki (lean burn) potrafi być całkiem oszczędna. Ten egzemplarz od przebiegu 130 tys. km ma instalację gazową. Do wypalenia uszczelki pod głowicą doszło dopiero przy 449 tys. km. Zużycie oleju długo było niezauważalne. Z czasem jednak wzrosło, teraz na każde 10 tys. km auto potrzebuje ok. 1,5 l dolewki oleju.
| Dane techniczne | 1.8 |
|---|---|
| Silnik | benzynowy |
| Pojemność skokowa | 1762 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna | 110 KM/5600 |
| Maks. moment obrotowy | 155 Nm/2800 |
| Osiągi | |
| Prędkość maksymalna | 195 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,0 s |
| Średnie zużycie paliwa | 7,4 l/100 km |
Ten silnik ma 23 lata i ponad pół miliona kilometrów przebiegu, ale ciężko mu cokolwiek zarzucić.
Żywotność większości Toyot z lat 90. ogranicza korozja, dlatego właściciel od razu zadbał o Avensisa. Pierwszą konserwację podwozia wykonano przy 180 tys. km, drugą przy 350 tys. km. I tak trzeba było wykonać kosmetyczne naprawy nadkoli, ale najbardziej autu dał w kość trzyletni postój na dworze, na trawie. Jednak i tak ten Avensis od spodu wygląda lepiej niż wiele innych z dwa razy mniejszymi przebiegami. Znaleźliśmy jedynie zapocenie na sprężarce klimatyzacji, ale silnik oraz skrzynia są „suche”.
Ten egzemplarz zabezpieczano przed korozją, naprawiano też tylne błotniki.
Tylne zawieszenie wielowahaczowe nie jest nietrwałe, ale nie jest też tak „pancerne” jak reszta auta.
Korozja nad przednią szybą to skutek uszkodzenia powłoki lakierniczej podczas wymiany porysowanej szyby.
Problemy z rdzą na płycie podłogowej pojawiły się dopiero, gdy auto przestano użytkować i stało na dworze.
Układ hamulcowy nie sprawił żadnych poważniejszych problemów, ale czyszczono regularnie tłoczki.
Miska olejowa wygląda już dosyć kiepsko, ale na szczęście producent zastosował dosyć grubą blachę.
Jak na japońskie auto z końca poprzedniego stulecia Avensis trzyma się całkiem nieźle, tym bardziej biorąc pod uwagę jego przebieg. Zauważyliśmy tylko wyciek z kompresora klimatyzacji i problemem z ABS-em (rozwiązany po naszych zdjęciach).
Raz doszło do wycieku chłodziwa z pękniętego króćca na bloku silnika. Mimo faktu, że auto ma LPG od ponad 370 tys. km, uszczelkę pod głowicą wymieniano tylko raz, przy 449 tys. km. Trzeba było też wymienić łożyska w skrzyni, ale wcześniej nie zmieniano w niej oleju. Trzy razy wymieniano sprzęgło. Niezbyt trwałe okazało się tylne zawieszenie. Niedawno dopiero zaczęły się pierwsze problemy z układem klimatyzacji. Brawa należą się instalacji LPG za trwałość.
Sprężarka rozszczelniła się po wymianie skraplacza klimatyzacji (naprawa: 150 zł).
Łożyska w skrzyni wymieniano przy 476 tys. km.
Przednie amortyzatory wciąż są oryginalne i przechodzą badania techniczne.
Instalacja LPG założona jeszcze w Niemczech ma pionowo ustawione wtryskiwacze, co podobno znacznie wydłuża ich trwałość.
Auto nigdy nie zawiodło na drodze, a silnik świetnie zniósł przebieg i pracę na gazie.
To nam się podoba
To się nam nie podoba
Avensis T22 ma już swoje lata, ale to auto wzorcowe w obsłudze, każdy się w nim odnajdzie.
| Ceny (zł) | Na co można liczyć? |
|---|---|
| 3000-5000 | Raczej nie ma co liczyć na auta bez problemów z blacharką. Sporo benzynowych 1.6. |
| 5000-7000 | Dużo diesli D-4D, nie cieszą się jednak popytem przez koszty ewentualnych napraw. |
| 7000-10 000 | Można liczyć na benzynowe wersje w dobrym stanie blacharskim, rozsądne przebiegi. |
Avensis znika z rynku. Ale zadbane odmiany benzynowe i starsze 2.0 TD to nadal dobry wybór.
| Data | Przebieg (km) | Opis czynności | Koszt (zł) |
|---|---|---|---|
| 06.2015 | 350 000 | Ponowna konserwacja podwozia (pierwszą wykonano po zakupie auta), malowanie maski, naprawa blacharska oraz malowanie tylnych błotników. | 800 |
| 11.2015 | 374 000 | Wymiana wtryskiwaczy gazu. | 960 |
| 12.2015 | 377 000 | Wymiana sworznia wahacza i gum przedniego stabilizatora. | 224 |
| 02.2016 | 383 000 | Wymiana dwóch tulei wahaczy, łącznika stabilizatora i drążka kierowniczego. Wymieniono też olej silnikowy. | 355 |
| 04.2016 | 389 000 | Wymiana tylnych amortyzatorów (dotąd w aucie pracowały oryginalne), odbojów i jednego z łączników stabilizatora. | 713 |
| 08.2016 | 404 000 | Regulacja luzów zaworowych. | 80 |
| 07.2017 | 440 000 | Wymiana układu wydechowego. W oryginalnym wydechu rozleciał się katalizator, a jego elementy wpadły do obu tłumików. Układ nie był jednak skorodowany. Udało się kupić cały używany układ wydechowy w dobrym stanie. Wymieniono też dwa siłowniki szyb, również na części używane. | 440 |
| 09.2017 | 449 000 | Wymiana uszczelki pod głowicą, planowanie głowicy, regulacja luzów zaworowych. Wymieniono też napęd układu rozrządu, olej, filtr powietrza oraz kabinowy. | 1412 |
| 11.2017 | 456 000 | Wymiana jednego łącznika stabilizatora z przodu i tulei wahacza wzdłużnego. | 212 |
| 05.2018 | 476 000 | Naprawa skrzyni biegów, wyły w niej już łożyska. Zamontowano również nowe sprzęgło. | 1477 |
| 02.2022 | 505 000 | Wymiana skraplacza klimatyzacji i czynnika chłodniczego. | 500 |
| 05.2022 | 507 000 | Oczyszczenie mocowań czujników ABS i ich konserwacja. Ich nieprawidłowe działanie uruchamiało niepotrzebnie ABS. | 100 |
| Suma | 7273 |
Oprócz wymienionych wyżej napraw i wymian eksploatacyjnych co 10 tys. km zmieniano olej silnikowy, po każdych 10-15 tys. km filtr fazy ciekłej w instalacji LPG, a co trzecią taką wymianę również filtr fazy lotnej. Co około 40 tys. km regulowano luzy zaworowe, a co ok. 100 tys. km zmieniano pasek rozrządu (co drugą taką operację wraz z rolkami i napinaczem). Oprócz tego w tym punkcie uwzględniamy wszystkie naprawy i czynności serwisowe, np. układu hamulcowego czy zawieszenia, których nie wymieniono wyżej.
Suma: 8048 zł
Najbliższy konkurent Toyoty, do tego równy przeciwnik. Accord to też mistrz niezawodności. Jednak problemy z korozją bywają tutaj nawet poważniejsze niż w Toyotach. Układ jezdny i silniki mają trochę więcej werwy, a wnętrze nieźle wykonano. Do tego benzynowe silniki dobrze współpracują z LPG. Jednak wybór zamienników jest wyraźnie gorszy. Zabrakło niestety kombi w gamie.
Samochód, o którym napisano i powiedziano wszystko. Tyle że większość z tego jest już nieaktualna. Passat B5 ma wyraźnie lepszą blacharkę niż japońscy konkurenci. Ale szczególnie o diesla w akceptowalnym stanie niezwykle trudno. Benzynowe 1.8T są dość poszukiwane. W gamie były wersje 4x4, których u japońskich konkurentów próżno szukać. Plusem jest olbrzymi wybór części.
Ta Toyota niewiele sobie robi ze swojego wieku i przebiegu. I nie wymaga żadnych wyrzeczeń. Wciąż jest w pełni użytecznym autem rodzinnym. Zaradność i dbałość właściciela, wysoka niezawodność auta i oszczędności dzięki bezproblemowej instalacji LPG przełożyły się na niezwykle niskie koszty eksploatacji.
