Luksusowy, paliwożerny potwór z V8 pod maską? A może skromna, europejska wersja z dwulitrowym dieslem? Na naszym rynku wtórnym amerykańskie samochody nie są pierwszym wyborem, ale to nie znaczy, że brakuje wśród nich ciekawych propozycji. Przedstawiamy 19 wartych uwagi modeli różniących się stylem i kosztami eksploatacji.
Niektórzy kupując amerykańskie auto w Europie, nie liczą się z kosztami, ponieważ realizują swoje marzenia. Inni – pragmatycznie korzystają z okazji, bo w niektórych przypadkach samochody sprowadzane zza oceanu są okazyjnie tanie.
Amerykańskich aut nie należy wrzucać do jednego worka. W tej grupie są zarówno majestatyczne, paliwożerne krążowniki, jak też modele poddane globalizacji, produkowane z silnikami jak najbardziej akceptowalnymi na Starym Kontynencie. Co więcej – niektóre z nich wręcz produkowano z myślą o Europie.
W naszym zestawieniu prezentujemy kalejdoskop aut należących do wszystkich możliwych kategorii. Mamy skrajnie amerykańskie konstrukcje takie jak Dodge Ram, prezentujemy modele globalne, jak Chrysler 300C i wspominamy o wersjach typowo europejskich, takich jak „kompaktowo-crossoverowy” Dodge Caliber.
Kupując samochód amerykański, należy sprawdzić, czy został sprzedany w europejskim salonie, czy może ktoś sprowadził go w ramach prywatnego importu. W tym drugim przypadku istotnie wzrasta ryzyko, że auto zostało odbudowane po wypadku. Ze względów ekonomicznych z USA i Kanady importuje się niestety głównie kilkuletnie uszkodzone (rozbite lub podtopione) samochody. Nie zaszkodzi zatem weryfikacja (na podstawie numeru VIN) ich przeszłości w bazie Carfax, która od lat jest uważana za najlepszą dla tej grupy pojazdów.
Pamiętajmy, że auta amerykańskie mają inne świata niż w Europie. Te z europejskich salonów są zgodne z naszym prawem. Z tymi sprowadzonymi prywatnie bywa różnie. Niektóre są przerobione, a inne mają... „kupiony” przegląd.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3564 cm3, moc: 311 KM, maksymalny moment obrotowy: 374 Nm, prędkość maksymalna: 241 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,3 s, średnie zużycie paliwa: 10,3 l/100 km:
Wyrośnięty samochód klasy średniej. Do wyboru są cztery benzynowe silniki V6 (2.8/211 KM, 3.0 V6/276 KM, 3.6/311 KM i 3.6/322 KM) oraz potężny 6.2 (V8/564 KM). Poprzednia generacja tego modelu była dostępna wyłącznie z tylnym napędem. W opisywanej pojawiła się także wersja AWD. Istotną innowacją było uzupełnienie gamy modelowej o warianty kombi i coupe.
Ten model dostępny był nie tylko z 6-stopniowym automatem, ale także z sześciobiegową skrzynią ręczną (poprzednik, CTS I, był pierwszym Cadillacem oferowanym opcjonalnie z „manualem”). Oferta takich używanych aut jest znikoma, znacznie łatwiej o zadbane modele starszej generacji (10-25 tys. zł).
Jeśli ma to być samochód hobbystyczny, nie warto zawracać sobie głowy rocznikiem, tylko wziąć pod uwagę stan techniczny oraz przebieg. Części zamienne trzeba zamawiać przez internet – od ręki dostępne są wyłącznie drobiazgi – takie jak np. klocki hamulcowe.
Silnik: benzynowy, pojemność: 6162 cm3, moc: 409 KM, maksymalny moment obrotowy: 563 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,7 s, średnie zużycie paliwa: 14,5 l/100 km
Luksusowy SUV dostępny w trzech wersjach nadwoziowych. Oprócz prezentowanej na zdjęciach mamy jeszcze wydłużoną ESV oraz produkowanego w Meksyku pick-upa EXT. Tańsze odmiany mają napęd wyłącznie na tył, droższe – na cztery koła.
Podstawową jednostką napędową jest w tym przypadku aluminiowy silnik Vortec V8 o pojemności 6,2 l, wyposażony w zmienne fazy rozrządu, współpracujący z 6-stopniowym automatem.
Prezentowana, trzecia generacja modelu bazuje na platformie GMT 900 – to oznaczenie ułatwia dobór części zamiennych, ponieważ bazują na niej również takie modele jak Silverado, Sierra, Suburban, Tahoe, Avalanche, Yukon, Yukon XL, Yukon Denali. Każdy, kto świadomie wybierze ten model, jest zwykle z niego bardzo zadowolony. Główne zalety to komfort, osiągi i niezawodność. Wadą jest wysokie spalanie, choć i tak jak na tę pojemność jest ono umiarkowane.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3199 cm3, moc: 218 KM, maksymalny moment obrotowy: 310 Nm, prędkość maksymalna: 215 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,8 s, średnie zużycie paliwa: 10,4 l/100 km
Współpraca Mercedesa i Chryslera zaowocowała wieloma wspólnymi projektami. Jednym z nich był model Crossfire, który dzieli szereg elementów konstrukcyjnych z Mercedesem SLK pierwszej generacji. Co ciekawe – auto było budowane przez niemiecką firmę Karmann. Mimo atrakcyjnej sylwetki i ceny oraz adekwatnej do wyglądu mocy (218 i 335 KM) samochód nie przyjął się w Europie.
Do wyboru są dwie wersje nadwoziowe – kabriolet z elektrycznie składanym dachem oraz coupe. Jeśli ktoś obawia się wysokich kosztów serwisowych, powinien poprzestać na słabszej wersji 3.2 (218 KM), która uchodzi za najlepszą do codziennej eksploatacji.
Mocniejsza – SRT-6 (335 KM) – bardzo rzadko pojawia się w ogłoszeniach. Również ma silnik 3.2 M112 Mercedesa, ale w przebudowanej przez AMG wersji z doładowaniem mechanicznym, co ogranicza dostępność części.
Osoby, które zdecydowały się na ten model, wskazują, że nie ma dla niego sensownej alternatywy. Konkurencyjne BMW czy Mercedesy oferowane w podobnej cenie zazwyczaj są znacznie starsze i mają bez porównania wyższy przebieg.
Silnik: benzynowy, pojemność: 5654 cm3, moc: 340 KM, maksymalny moment obrotowy: 529 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: b.d., średnie zużycie paliwa: 14,7 l/100 km
Pod jedną, wspólną nazwą kryje się wiele wersji różniących się silnikami, rozstawem osi, typem kabiny, zawieszeniem, a nawet liczbą kół (odmiany o podwyższonej ładowności mają z tyłu „bliźniaki”). Ponad połowa aut dostępnych na naszym rynku ma homologację ciężarową, a większość – zamontowaną instalację LPG.
Samochód prezentowany na zdjęciach to model po modernizacji z 2007 roku. Największe zaufanie budzą silniki V8 i V10 serii Magnum, które nie tylko uchodzą za niezniszczalne, ale również mają znacznie większy potencjał tuningowy niż wyjściowo dość mocny 5.7 Hemi (który swoją drogą również jest całkiem przyzwoity). Od czasu do czasu w ogłoszeniach pojawiają się diesle 5.9 i 6.7, ale to bardziej ryzykowny wybór niż odmiana benzynowa z gazem. W przypadku tego modelu nie ma sensu uogólniać wad i zalet – liczy się stan techniczny egzemplarza, którego zakup jest rozważany.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2399 cm3, moc: 170 KM, maksymalny moment obrotowy: 222 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 9,1 s, średnie zużycie paliwa: 8,5 l/100 km
Konkurent Chryslera PT Cruisera nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem w Europie, ale krótko był oficjalnie sprzedawany nawet w Polsce. Oprócz oryginalnego wyglądu samochód w zasadzie nie ma żadnych wyjątkowych atutów. Nieciekawa gama silnikowa ograniczona do trzech jednostek benzynowych (2.0, 2.2, 2.4, wszystkie nadają się do zasilania LPG) oraz surowe wykończenie nie czynią z niego atrakcyjnej alternatywy dla popularnych minivanów.
Ze względu na znikome zainteresowanie tym modelem Chevrolet wycofał go z Europy w 2009 r., nie przekraczając nawet progu 3000 sprzedanych sztuk.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3952 cm3, moc: 256 KM, maksymalny moment obrotowy: 355 Nm, prędkość maksymalna: 190 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,5 s, średnie zużycie paliwa: 13,8 l/100 km
Pacifica powstawała w czasach, w których Chrysler współpracował z Mercedesem. Auto było przeznaczone wyłącznie na amerykański rynek. Egzemplarze dostępne w ogłoszeniach to efekt prywatnego importu. Do wyboru napęd na przód lub 4x4, obligatoryjnie automat (4 lub 6 biegów) i silniki benzynowe V6. Wiele egzemplarzy ma już instalację gazową. Optymalny wybór to wersja 4-litrowa. Większość usterek wynika obecnie z wieku i przebiegu samochodu. Główne problemy to zużyte zawieszenie i skrzynie biegów oraz korozja.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1789 cm3, moc: 150 KM, maksymalny moment obrotowy: 168 Nm, prędkość maksymalna: 184 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,9 s, średnie zużycie paliwa: 7,3 l/100 km
Samochód wyprzedził modę na crossovery i w Europie nigdy nie wyszedł poza margines rynku. W Polsce nie przyjęła się nawet sama marka Dodge. W ogłoszeniach Caliber jest interesującą propozycją, ponieważ nadal wygląda nowocześnie, ma funkcjonalne wnętrze i spory prześwit, a gama silnikowa pozwala dobrać coś do swoich potrzeb.
Najbezpieczniejsza jest konfiguracja jakiejś benzynowej jednostki z instalacją gazową. Dwulitrowe diesle są oszczędne, ale trzeba pamiętać, że to awaryjne silniki Volkswagena z pompowtryskiwaczami. Pocieszeniem może być w tym wypadku dobre zaopatrzenie w części zamienne. Nie polecamy benzynowej wersji 2.0 z awaryjną skrzynią CVT.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3952 cm3, moc: 260 KM, maksymalny moment obrotowy: 360 Nm, prędkość maksymalna: 202 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,5 s, średnie zużycie paliwa: 13,5 l/100 km
Dodge Nitro to techniczny krewniak Jeepa Cherokee (KK). Choć sprawia wrażenie potężnego, w praktyce jest raczej... ciasny. W zależności od wersji może mieć napęd wyłącznie na tylne lub na wszystkie cztery koła. Ciekawostką wyróżniającą ten model jest wysuwana podłoga bagażnika, która ułatwia załadunek.
W Ameryce Dodge Nitro był dostępny wyłącznie z dwoma silnikami benzynowymi – 3.7 (z 4-stopniowym automatem) i 4.0 (z 5-biegowym automatem Mercedesa). W Europie oferowano go również z włoskim silnikiem wysokoprężnym VM Motori (z 6-biegowym „manualem” lub 5-stopniowym automatem).
Nasz typ to 4-litrowa jednostka benzynowa (może być z gazem). Nie skreślamy również diesli, zwłaszcza że w ogłoszeniach pojawiają się jeszcze auta z przebiegiem ok. 200 tys. km.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2359 cm3, moc: 170 KM, maksymalny moment obrotowy: 220 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,1 s, średnie zużycie paliwa: 8,8 l/100 km
Journey to pierwszy kompaktowy minivan Dodge'a, projektowany także z myślą o rynkach europejskich. Przestronne wnętrze mieści trzy rzędy siedzeń (dwa są składane). Podstawą gamy napędowej są benzynowe silniki R4 (2.4) oraz V6 (2.7, 3.5, 3.6). W opcji dostępny był napęd AWD.
W odpowiedzi na zapotrzebowanie europejskich klientów Dodge otrzymał także jednostkę wysokoprężną – był to dwulitrowy silnik pompowtryskiwaczowy od Volkswagena, który nie jest szczególnie polecaną opcją. W 2010 roku Dodge wycofał Journeya z Europy, ale na innych rynkach oferował go do 2020 roku. W wyniku fuzji amerykańskiego koncernu z Fiatem Journey powrócił na Stary Kontynent w 2011 roku jako Fiat Freemont. Jeśli ktoś szuka diesla – wysokoprężny Freemont z włoskim silnikiem będzie znacznie lepszą opcją. Oferowano go do 2015 roku.
Silnik: benzynowy, pojemność: 4009 cm3, moc: 213 KM, maksymalny moment obrotowy: 325 Nm, prędkość maksymalna: 190 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,5 s, średnie zużycie paliwa: 9,9 l/100 km
Prezentowana generacja Mustanga była ostatnią, której nie oferowano oficjalnie w Europie. Wszystkie egzemplarze dostępne w ogłoszeniach pochodzą zatem z prywatnego importu i na ogół mają coś „na sumieniu”.
Można śmiało napisać, że ten model jest już youngtimerem. Bazowa wersja silnikowa 4.0 V6 nie jest zbyt poważnie traktowana przez miłośników modelu, ale to całkiem niezła propozycja dla tych, którzy myślą o montażu LPG i maksymalnym obniżeniu kosztów eksploatacji.
Mustang „zaczyna jeździć” dopiero od 5 litrów w górę – brzmienie silnika V8 jest w tym wypadku wisienką na torcie. Ceny tego samochodu należy traktować wyłącznie orientacyjnie, ponieważ o ile notowania modelu podstawowego są raczej przewidywalne i niskie, o tyle ceny wersji specjalnych, np. Bullitt Edition, to już prawdziwy kosmos.
Silnik: diesel, pojemność: 1956 cm3, moc: 170 KM, maksymalny moment obrotowy: 370 Nm, prędkość maksymalna: 190 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,1 s, średnie zużycie paliwa: 8,5 l/100 km
Nareszcie Compass wygląda jak Jeep, a dokładnie jak przeskalowany Grand Cherokee, choć powstał na platformie małego Renegade'a i Fiata 500X. I jeszcze mała ciekawostka – jest produkowany w Meksyku, Brazylii i we Włoszech. W wersjach 4x4 sterowanie napędami działa automatycznie. Stale napędzany jest „przód”, a „tył” – w zależności od potrzeb i ustawienia przełącznika na konsoli środkowej.
Najlepszą opcją jest dwulitrowy włoski turbodiesel (dostępna jest jeszcze wysokoprężna jednostka 1.6). Pierwsza odsłona Compassa korzystała z głośniejszych i bardziej awaryjnych diesli Volkswagena i Mercedesa. Aż trudno uwierzyć, że alternatywne silniki benzynowe to mikroskopijne 1.3 Turbo, 1.4 MultiAir oraz hybryda 1.3 Turbo PHEV. W 2020 roku samochód przeszedł lifting.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3604 cm3, moc: 284 KM, maksymalny moment obrotowy: 347 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,5 s, średnie zużycie paliwa: 11,5 l/100 km
Model JK doczekał się 5-drzwiowej odmiany Unlimited, która jest nieporównywalnie praktyczniejsza, stabilniejsza w trasie i lepsza jako „holownik”. Krótszy wariant ma mikroskopijny bagażnik, ale lepiej sprawdza się w ciężkim terenie i w mieście, bo ma o dwa metry mniejszą średnicę zawracania. Trzeba pamiętać, że napędu 4x4 w żadnej wersji nie można używać na asfalcie. Brakuje w nim centralnego mechanizmu różnicowego.
Opracowany przez włoską firmę VM Motori diesel 2.8 nie jest awaryjny, ale części do niego nie są tanie. Do tego spala on niewiele mniej paliwa niż benzynowy 3.6 V6 Pentastar, który jest znacznie dynamiczniejszym i bardziej poszukiwanym źródłem napędu. Ten silnik dobrze współpracuje z instalacjami LPG. Jednostka 3.8 V6 też jest chwalona, ale słabsza od 3.6 V6 i więcej pali. W ogłoszeniach Wranglerów jest sporo, co nie oznacza, że łatwo o zadbaną sztukę.
Chevrolet Volt to hybryda typu plug-in, oferowana także jako Holden Volt, Buick Velite 5, Vauxhall Ampera i Opel Ampera. Ta ostatnia wersja jest u nas najbardziej popularna. Auto było globalnym hitem, a innowacyjna koncepcja napędu zadecydowała o przyznaniu modelowi tytułu Samochodu Roku. Volt działa jako pojazd elektryczny. W chwili gdy pojemność akumulatora spada poniżej pewnej granicy, uruchamia się spalinowy generator i doładowuje go.
Najbardziej europejski muscle car. Auta na Europę były produkowane w Grazu przez Magna Steyr. Perfekcyjna stylizacja, mocne amerykańskie silniki benzynowe i doskonały europejski diesel 3.0 V6 CRD z Mercedesa. Technicznie najbliżej mu do klasy E W211, ale oczywiście nie wszystkie części są współzamienne. Obok sedana produkowano także wersję kombi, która również prezentuje się rewelacyjnie. Topowa odmiana SRT8 ma silnik 6.1 V8 HEMI o mocy 431 KM.
PT Cruiser globalnie był najlepiej sprzedającym się Chryslerem w historii. W Europie miał jednak umiarkowane powodzenie. Bez wątpienia przyciąga uwagę (oprócz minivana dostępny jest także kabriolet). W praktyce jest samochodem ciężkim, ma spory promień skrętu, a osiągi większości wersji pozostawiają wiele do życzenia. Nawet diesel Mercedesa 2.2 CRD nie radzi sobie zbyt dobrze z tym autem – sporo pali i jest znacznie głośniejszy niż w modelach z gwiazdą na masce. Po liftingu (w 2006 roku) jego moc wzrosła ze 121 do 150 KM i jest odczuwalnie lepiej pod każdym względem.
Auto dobrze zabezpieczono przed korozją i nie jest zbyt awaryjne. Ciekawostką tego modelu są drążki Watta w zawieszeniu tylnym – takie rozwiązanie mają np. Mercedes klasy A 2. generacji oraz Opel Astra J.
Głównym atutem tego modelu jest wyjątkowo funkcjonalne i bardzo komfortowe wnętrze. Najpopularniejszy system rozmieszczenia foteli to 2-2-3. Samochód występuje z jednym, długim rozstawem osi. Głównym problemem w dzisiejszych czasach jest brak oszczędnej jednostki napędowej. Teoretycznie do benzynowych silników można założyć instalację gazową, ale pojawia się problem, co zrobić ze zbiornikiem (niektórzy montują dwa małe, we wnękach na składane fotele). Są oczywiście wersje wysokoprężne, jednak mówimy tu o włoskich silnikach VM Motori, które są trwałe, ale zużywają nawet powyżej 11 l/100 km w mieście.
Jeśli ktoś jest zainteresowany tym autem, ale nie znalazł ciekawego ogłoszenia, może poszukać także wśród bliźniaczych modeli: Chrysler Town&Country, Dodge Grand Caravan, Lancia Voyager, a nawet Volkswagen Routan.
Commander jest seryjnie 7-miejscowy. Auta z USA mogą mieć tylko tylny napęd. Modele oferowane w Europie otrzymały 4x4 o nazwie Quadra-Drive. Gama silnikowa jest w zasadzie identyczna jak w przypadku Grand Cherokee WK. Gaz można zamontować w zasadzie do wszystkich wersji benzynowych (3.7, 4.7 i 5.7), ale do charakteru tego auta najlepiej pasuje 3-litrowy turbodiesel V6 Mercedesa. Wszystkie wersje są wyposażone w 5-biegowy, klasyczny automat.
Wygląda jak SUV, ale to twarda „terenówka”, na dodatek ciasna i paliwożerna. Wersje benzynowe są trwałe, szkoda, że nie potrafią oszczędnie obchodzić się z paliwem. Nawet na LPG (zbiornik bardzo ogranicza bagażnik!) rujnują budżet. Diesle (2.5 oraz 2.8) to konstrukcje włoskiej firmy VM Motori, ale znacznie udoskonalone w porównaniu ze starszymi. Niestety także trudno nazwać je oszczędnymi.
Po zakupie trzeba się przyzwyczaić do wyjących mostów napędowych, wycieków oleju czy rdzewiejącego nadwozia. Auto jest przynajmniej tanie w zakupie i niedrogie w naprawach.
Ten Jeep podbił serca wielu polskich kierowców. Pewne niedostatki wykończenia rekompensują tu logo na masce i charakterystyczna, męska linia nadwozia. W codziennej eksploatacji najlepiej sprawdzają się wersje z napędem Quadra-Drive II, który ma reduktor i blokady mostów.
Pochodzący od Mercedesa diesel 3.0 V6 wydaje się idealnym źródłem napędu – jest mocny i dosyć oszczędny (spala ok. 12 l/100 km). Podstawowy benzynowy silnik 3.7 V6 jest prosty, trwały i... na tym kończą się jego zalety. Jednostki V8 (4.7 i 5.7) palą praktycznie tyle samo, ale są dużo żwawsze i lepiej znoszą zasilanie LPG, na dodatek są zwykle bogato wyposażone.
Serwisowanie samochodów amerykańskich jest zazwyczaj bardziej kłopotliwe od obsługi ich europejskich odpowiedników. Mimo wszystko nie taki diabeł straszny, jak go malują – w każdym większym mieście jest jakiś warsztat wyspecjalizowany w naprawach „amerykanów”.
Najpopularniejszą amerykańską marką z tego zestawienia jest Jeep i właśnie te samochody mają najlepsze zaplecze warsztatowe. Wielu Czytelników zauważyło zapewne brak propozycji spod znaku Chevroleta (wyjątek stanowi Volt). Pominęliśmy je celowo, ponieważ takie modele jak Aveo, Cruze, Epica, Evanda czy Malibu były produkowane w Korei, oferowane w sieci Opla i pisaliśmy już o nich wielokrotnie, a takie ikony jak Corvette czy Camaro zasługują na oddzielny materiał.