Jaguar XJ (X300) był krótko w produkcji, a i tak odmienił losy brytyjskiej marki. Łączy komfort z przyjemnością z jazdy, jest dużo mniej awaryjny niż poprzednicy i wciąż nie kosztuje zbyt dużo.
Gdy w 1990 roku Ford przejął Jaguara, brytyjski producent był w kiepskiej kondycji i miał poważne problemy z utrzymaniem wysokiej jakości. Amerykanie mieli jednak ambitny plan. Chcieli, żeby Jaguar przeprowadził ofensywę modelową i konkurował z BMW i Mercedesem jak równy z równym. Zastrzyk finansowy wyniósł w sumie 200 mln funtów. Jaguar szybko wyraźnie poprawił się w kwestii niezawodności. Zresztą ostatnie roczniki poprzednika opisywanej generacji, czyli XJ40, uchodzą za dużo mniej problematyczne niż starsze.
Ale prawdziwym nowym otwarciem był kolejny XJ, o kodzie fabrycznym X300. Chwalono się, że przy jego produkcji wykorzystano supernowoczesne roboty spawalnicze produkcji Nissana. Mniej chętnie wspominano, że X300 to konstrukcyjnie zmodyfikowany poprzednik (XJ40). Ale całkowicie nowa stylistyka nawiązująca do klasycznych modeli XJ i poziom dopracowania, który zrobił duże wrażenie na dziennikarzach, szybko przerodziły się w sukces rynkowy.
Nadwozie XJ-a X300 ma ponad 5 metrów długości. Jednak jeździ się nim jak autem co najmniej o rozmiar mniejszym. Daje sporo przyjemności kierowcy i zawsze pozostaje bardzo stabilny. Trwałość układu jezdnego jest przeciętna, większy problem to spotykana czasami korozja ram pomocniczych, czasami nawet pękają. Nadwozia też nie są zabezpieczone najlepiej przed rdzą.
Martwić może dostępność niektórych części, szczególnie galanterii nadwozia. Ale różowo nie jest też z niektórymi uszczelkami (np. szyberdachu) czy dwumasowymi kołami zamachowymi do bardzo rzadkich na rynku wersji z manualnymi skrzyniami.
Ciężko jest też o oryginalne przepływomierze, których awarie mogą sprawiać, że autom brakuje mocy i więcej palą. Typowe są też usterki wybieraków automatycznych skrzyń (ale same przekładnie są mocne), układu ABS czy komputerów silnika.
Odmiany V12 uchodzą za bardzo trwałe. Problem w tym, że po pierwsze są szalenie rzadkie. Po drugie są naprawdę kosztowne w obsłudze serwisowej.
Auta z silnikami R6 o oznaczeniu AJ16 również mają dobrą opinię, a nie drenują aż tak portfela. Bazują na silnikach AJ6 z poprzednika, ale uchodzą za bardziej wytrzymałe i dopracowane. Warto jednak osłuchać ich pracę, gdy są zimne, bo zużyty hydrauliczny napinacz łańcucha rozrządu może narobić sporo szkód. W Polsce dość popularna jest najsłabsza, 3,2-litrowa odmiana. Nie wszyscy będą jednak zadowoleni z jej osiągów.
Wersja 4.0 znacznie lepiej pasuje do dynamicznego charakteru XJ-a. W obu odmianach zdarzają się pęknięcia kolektorów wydechowych i problemy z cewkami zapłonowymi oraz wspomniane wcześniej z przepływomierzami.
XJ 3.2 | XJ 4.0 | XJR 4.0 | XJ 12 6.0 | |
Silnik | benzynowy | benzynowy | benz., kompresor | benzynowy |
Pojemność skokowa | 3239 cm3 | 3980 cm3 | 3980 cm3 | 5993 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R6/24 | R6/24 | R6/24 | V12/24 |
Moc maksymalna | 211 KM/5100 | 241 KM/4800 | 320 KM/5000 | 311 KM/5350 |
Maks. moment obrotowy | 301 Nm/4500 | 375 Nm/4000 | 512 Nm/3050 | 475 Nm/2850 |
Osiągi | ||||
Prędkość maksymalna | 223 km/h | 232 km/h | 250 km/h | 254 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,4 (9,4)* s | 7,4 (8,2)* s | 6,3 (7,0)* s | 7,2 s |
Średnie zużycie paliwa | 11,2 l/100 km | 11,0 l/100 km | 12,5 l/100 km | 15,7 l/100 km |
* dane dla aut ze skrzyniami automatycznymi, odmiana V12 występowała tylko z taką przekładnią |
XJ X300 był w produkcji jedynie trzy lata, ale sprzedano ponad 92 tys. sztuk, co było sporym sukcesem. Jeszcze większym było mocne poprawienie wizerunku Jaguara, do czego się przyczynił. Dzisiaj X300 ma niewątpliwe zadatki na klasyka i bardzo przyciąga spojrzenia.
Tutaj ceny dyktują raczej kupujący, chyba że mowa o egzemplarzach w stanie kolekcjonerskim z bardzo niskimi przebiegami. Podobnie jest za naszą zachodnią granicą, ale tam wybór jest dużo lepszy. Egzemplarze ze skrzyniami manualnymi to rzadkość, tak samo jak wersje V12 i Daimlery.
17 000-19 000 | XJ-y wizualnie wyglądające nieźle, ale wymagające nakładów. Często to 3.2 z LPG. |
---|---|
21 000-25 000 | Da się znaleźć zadbane XJ 3.2 lub 4.0, ale część aut nie jest zarejestrowana w kraju. |
30 000-40 000 | Można mieć wysokie oczekiwania, zdarzają się niezłe XJR-y. To też niezły budżet na X308. |
Jaguar XJ to dość kosztowne auto w utrzymaniu, ale ta generacja XJ-a wcale nie jest po latach bardziej problematyczna od niemieckich konkurentów. A jeździ i wygląda świetnie.
Polecamy odmiany 4.0 i XJR, bo mocniejsze silniki świetnie pasują do charakteru XJ. Ceny modelu wciąż są akceptowalne.