Coraz więcej osób decyduje się na starsze samochody, które doskonale spełniają funkcję codziennego auta, a jednocześnie mają w sobie ducha dawnej, dla wielu też jedynej słusznej, motoryzacji. Jak sprawdzić takie auto przed zakupem?
Wbrew pozorom eksploatacja starszego auta nie musi oznaczać znacznie większych wydatków niż jazda 8-10-letnim samochodem. Obecne 20- i 25-latki to samochody z czasów, gdy pojęcie „planowe starzenie” jeszcze nie zostało wymyślone, a skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne stało się faktem.
Zdaniem dużej części miłośników aut prawdziwa motoryzacja skończyła się wraz z latami dziewięćdziesiątymi i jest w tym odrobina prawdy.
Oczywiście nie wszystkie samochody z lat 90. starzeją się jednakowo i stylowo, jednak sporo z nich jest wartych zainteresowania. Te najciekawsze już jakiś czas temu odbiły się od cenowego dna, a ceny najlepszych egzemplarzy sukcesywnie rosną.
Jeśli więc wybierzemy mądrze, to oprócz przyjemności z jazdy takim klasykiem może się okazać, że jego cena zacznie rosnąć (w przeciwieństwie do nowszych samochodów).
Na co więc zwrócić uwagę aby nasz wybór nie okazał się skarbonką bez dna, tylko stał się trafną inwestycją.
Wizytówką naszego klasyka jest zdrowe i oryginalne nadwozie. W przypadku 20-letniego samochodu powinniśmy mieć świadomość, że po takim okresie na jego powierzchni mogą pojawić się skazy. Idealnym byłby oczywiście taki z lekką patyną, nawet lekko wypłowiały.
Niestety takich egzemplarzy jest stosunkowo niewiele. Najwięcej jest niestety aut od handlarzy po niezbyt profesjonalnych remontach blacharsko-lakierniczych. Uważajmy więc na świeży lakier, zwłaszcza w dolnych partiach nadwozia.
Oczywiście nie każda naprawa była przeprowadzona niefachowo. Często sprzedający dysponują dokumentacją zdjęciową naprawy. Wtedy warto się zainteresować. Drobne obtarcia i niewielkie ślady korozji są znacznie lepsze od byle jakiego remontu.
Rdzawy nalot w tym miejscu oznaczać może dziury pod listwą. Warto obejrzeć pozostałe miejsca z listwami.
Niewielkie rozwarstwienia szyb w starym aucie nie są niczym niezwykłym, warto je zostawić mimo tych niedoskonałości.
Warto je zostawić zamiast malować cały element. Profesjonalne zakłady detailingu poprawią ich wygląd.
To miejsce może wiele powiedzieć o stanie auta, a nawet o jego przeszłości. Warto tam zajrzeć.
Jeśli samochód nosi ślady niedawnej naprawy, a sprzedający nie posiada dokumentacji remontu, oznaczać to może, że korozja wkrótce powróci.
Nieoryginalne spojlery, progi, lampy oraz lakier obniżają znacznie wartość samochodu. Nie zawsze jest możliwy demontaż.
Jeśli samochód ma liczne ślady korozji na zewnątrz, możemy być pewni, że elementy nośne będą podobne.
Wnętrze ponaddwudziestoletniego samochodu musi nosić ślady użytkowania. Nie powinny więc dziwić lekko poprzecierana tapicerka, wytarta kierownica czy powycierane przyciski. Ważne, aby deska była kompletna i niepopękana, a wszystkie przyciski, plastiki i maskownice na miejscu.
Zwróćmy uwagę, czy wszystkie fotele i tapicerka na boczkach mają ten sam wzór. Nie jest to oczywiście powód do odrzucenia oferty, ale z pewnością argument przy negocjacji ceny. Podobnie zresztą jak nieoryginalna kierownica. Zniszczone fotele przy odrobinie szczęścia znajdziemy używane, nawet o identycznym wzorze lub naprawimy u tapicera, a kierownicę wymienimy.
Musimy mieć świadomość, że oryginalne części mogą kosztować krocie. Warto dokładnie je obejrzeć.
Po tylu latach i przejechaniu przez auto wielu kilometrów ma prawo być zniszczona, warto potem zainwestować w obszycie jej nową skórą.
Wbrew pozorom naprawa takiej tapicerki nie jest dużym wydatkiem i może okazać się prostsza niż klasycznej tkaniny.
Mimo uszkodzonej politury możliwa jest naprawa takiej powłoki nawet we własnym zakresie.
Przy odrobinie szczęścia znajdziemy używane fotele o identycznym wzorze lub tkaninę, którą tapicer naprawi uszkodzenia.
Połamane i porysowane elementy można wymienić, ale taki samochód z pewnością nie był należycie serwisowany.
Jeśli we wnętrzu panuje stęchlizna, samochód może być po powodzi lub ma problemy ze szczelnością nadwozia.
Często takie usprawnienia mogą sprawić przyszłemu właścicielowi masę kłopotów.
Mechanika w pojazdach z lat 90. to zdecydowanie ich najmocniejsza strona. Trwałe i niewysilone silniki, wytrzymałe i nieskomplikowane zawieszenia oraz ogromna dostępność części w rozsądnych cenach to gwarancja udanego użytkowania.
Warto jednak przed zakupem zasięgnąć rady mechanika specjalizującego się w danej marce. Podpowie nam, które silniki są godne polecenia. W przypadku samochodów z mechanicznym wtryskiem paliwa zdecydowanie powinniśmy wykluczyć te z LPG.
Jeśli chodzi o zawieszenie, to najważniejszą rzeczą jest prawidłowa geometria, bo wszelkie luzy i stuki można naprawić stosunkowo niskim kosztem.
Jeśli to możliwe, odpalamy go na zimno i poczekajmy, aż się rozgrzeje. Obserwujmy jego pracę i spaliny. Po kolorze spalin sporo możemy powiedzieć o jego kondycji. Niewielki wycieki oleju to zazwyczaj niestety standard.
To prawdziwy rarytas w wiekowym aucie. Zwykle wymaga konserwacji. Należy pamiętać, że niektóre klimatyzacje były napełniane innym odczynnikiem.
To zdecydowanie najmniej kłopotliwy element. Dostępność części jest ogromna, a serwis nie jest kłopotliwy. Wyjątkiem są zawieszenia pneumatyczne.
Proste skrzynie są stosunkowo łatwe w naprawie. W skrajnych przypadkach dostępne też są używane w niewygórowanych cenach.
Korozja jest naturalnym zjawiskiem i nie dyskwalifikuje samochodu. Wybór wydechów jest ogromny. Warto zdecydować się na lepszy zamiennik.
Wymieniony silnik ma wpływ na obniżenie wartości samochodu. Oprócz niezgodności z numerem VIN mogą pojawić się także problemy z zawieszeniem.
W klasycznych samochodach instalacja LPG nie jest pożądanym elementem i zamiast oszczędności oznaczać może zwiększone wydatki.
Poza zmniejszeniem komfortu jazdy możemy spodziewać się szybszego zużycia elementów gumowych.
Decyzja o wyborze klasyka często związana jest z naszymi wspomnieniami. Zwykle mamy konkretny model na myśli. Warto jednak zastanowić się nad odpowiednim nadwoziem. Zadajmy sobie pytanie, ile planujemy jeździć, dokąd i z kim.
Kabriolety i coupe są stylowe i dostarczają masę frajdy z jazdy, ale możemy zapomnieć o rodzinnych wycieczkach. Wybierając kombi lub pick-upa, możemy go sporadycznie wykorzystać do transportu.
Wybór odpowiedniej wersji ma również wpływ na wartość auta w przyszłości. Najmocniejsze i najrzadsze modele drożeją najszybciej. Jednocześnie ich utrzymanie jest droższe niż podstawowych wersji.
Najbardziej reprezentacyjna wersja nadwoziowa i zwykle występująca w największej liczbie. Oznacza to również ogromny wybór. Niestety trzeba zdać sobie sprawę, że sporo z tych samochodów jest w opłakanym stanie. Wiele z nich ma też w przeszłości incydent bycia taksówką.
Wszechstronne nadwozie ma wiele zalet, ale niestety tę uniwersalność dostrzegały również ekipy remontowe i mali dostawcy. W takich samochodach możemy spodziewać się zwiększonego zużycia zawieszenia. Warto obejrzeć wnętrze pod względem uszkodzeń. Ich naprawa może być kłopotliwa.
Samochody ze sportową sylwetką z założenia mają mniejsze przebiegi, niestety jednak używane były znacznie bardziej intensywnie. Warto się im bliżej przyjrzeć pod kątem zużycia silnika. Ich ceny plasują się nieco wyżej niż klasycznych sedanów. Należy się również spodziewać większej wartości w przyszłości.
Zdecydowanie najrzadsze nadwozie i najwyższe ceny. Decydując się na zakup takiego samochodu, powinniśmy szczególnie obejrzeć otwierany dach. Jego szczelność jest sprawą priorytetową. Równie ważna jest sprawność mechanizmu składania. Mechanika i hydraulika w takim aucie mogą sprawiać problemy.