Nowy Aston Martin to 950-konne hybrydowe hiperauto. Producent liczy, że uda się nim pokonać okrążenie Północnej Pętli toru Nürburgring w sześć i pół minuty.
Aston Martin uzupełnia gamę o zupełnie nowy model, niemający bezpośredniego poprzednika. To Valhalla. Hiperauto z trzema silnikami.
Jak na tego typu samochód, wygląd nowego Astona Martina jest dość stonowany. Bardzo ciekawie zinterpretowano klasyczny astonowski grill, który w Valhalli ciągnie się przez całą szerokość auta, zupełnie jak potężny tylny dyfuzor. Wrażenie robią też wyloty powietrza za przednimi kołami i tylna część dachu. Tylnej szyby w samochodzie brak.
Auto nie ma też tradycyjnego biegu wstecznego. Jego rolę przejął elektryczny silnik trakcyjny, co pozwoliło zmniejszyć wagę samochodu. W sumie Valhalla ma dwa trakcyjne silniki elektryczne i jeden spalinowy V8.
Valhalla ma bowiem napęd hybrydowy, który łącznie rozwija 950 KM i 1000 Nm. Sam czterolitrowy turbodoładowany silnik V8 ma 750 KM. Umieszczono go między kabiną a tylną osią, jednostki elektryczne znalazły się zaś z przodu i z tyłu.
Silnik V8 połączono z tylnymi kołami, z kolei moment obrotowy silników elektrycznych płynie na obie osie, przy czym jego rozdział jest dostosowywany do aktualnych warunków jazdy. Istnieje też możliwość skierowania całej mocy obu silników elektrycznych wyłącznie na tylne koła. Samochód może się poruszać także w trybie elektrycznym, wówczas Valhalla ma przedni napęd.
Prędkość maksymalna Valhalli wynosi 330 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 2,5 s.
Aston Martin liczy, że Valhallą uda się pokonać okrążenie Północnej Pętli toru Nürburgring w sześć i pół minuty.
Nowe hiperauto oparto na karbonowej strukturze nośnej. Tarcze hamulcowe są z kolei karbonowo-ceramiczne. Ogumienie specjalnie dla Valhalli przygotował Michelin. Przednie opony są 20-, tylne 21-calowe. Samochód ma ważyć niecałe 1550 kg.