Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
wózek elektryczny

92-latek w rozładowanym wózku elektrycznym... ciągniętym „na holu”. Historia z tragicznym finałem

policja mazowiecka

92-latek w rozładowanym wózku elektrycznym... ciągniętym „na holu”. Historia z tragicznym finałem

Powszechnie mówi się, że im człowiek starszy, tym bardziej doświadczony. No i mądrzejszy. W tym przypadku „mądrość życiowa” niestety nie pomogła. Doszło do zdarzenia, w którym śmierć poniósł 92-latek w rozładowanym wózku elektrycznym ciągniętym przez samochód osobowy. 

Do wypadku doszło w Ninkowie w gminie Borkowice położonej w województwie mazowieckim. Jego bohaterami byli 92-latek, któremu rozładował się wózek elektryczny, 72-latek w Toyocie oraz... zbyt wysoka prędkość i łuk drogi. 

Nie wiadomo, ile lat miała Toyota Yaris, wykorzystana do ciągnięcia wózka. Ale „mądrość życiową” obu mężczyzn szacuje się na 164 lata. Mimo to wpadali oni na zgubny w skutkach pomysł, aby za pomocą samochodu osobowego i pasa holowniczego ciągnąc wózek ze znajdującym się w nim 92-latkiem. 

I choć idea słuszna – 72-latek chciał pomóc drugiemu mężczyźnie z powodu rozładowania jego środka transportu – wprowadzenie jej w życie skończyło się tragicznie. Jak donosi policja, podczas holowania na łuku mężczyzna wypadł z wózka i pomimo reanimacji, podjętej przez załogę karetki pogotowia, zmarł na miejscu. 

Policja obecnie wyjaśnia okoliczności wypadku i jednocześnie przypomina, że zgodnie z art. 31, który definiuje zasady i warunki holowania, osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim jest traktowana jako pieszy. 

Czytaj także