W „Motorze” nr 29 z 21 lipca 2001 r. – test Alfy Romeo 147 z silnikiem Diesla. Dziś wspomniany w oryginalnym tytule artykułu „koniec świata” w motoryzacji kojarzy się m.in. z odchodzeniem od diesli. Wtedy był gorzką refleksją na temat wprowadzenia jednostki wysokoprężnej do gamy silnikowej Alfy 147. Jak się jednak okazało – efekt tej „profanacji” nie był wcale taki zły...
Jaka jest Alfa Romeo? Większość z nas odpowie: czerwona, szybka, głośna, twarda i żarłoczna. Także mało komfortowa i agresywnie, lecz niestarannie wykończona.
Na taki obraz swego produktu Włosi pracowali całymi latami. A teraz wszystko przewracają do góry nogami.
Gdy Alfie Romeo 147 przyznawano tytuł Samochodu Roku 2001, dostępna była jedynie w wersji trzydrzwiowej, wyłącznie z silnikami benzynowymi.
Ale też i taki powinien być samochód, który, jak przystało na Alfę, chce zasłużyć na miano wozu choć trochę sportowego. Teraz oferowana jest jednak także z pięciorgiem drzwi i z jednostką wysokoprężną.
W nowej odmianie nadwoziowej klamki tylnych drzwi, jak w większej Alfie 156, na szczęście ukryto w słupkach – może nie jest to zbyt wygodne, ale pozwoliło zachować agresywny, sportowy styl samochodu.
Jednak leniwy diesel w Alfie Romeo? To już chyba jakieś nieporozumienie? Zwłaszcza dla osób, które miały bliższą styczność z czterocylindrową jednostką JTD o pojemności 1910 cm3.
Ten uniwersalny silnik wysokoprężny koncernu Fiat ma wtrysk bezpośredni systemu common rail (u Włochów nazywa się to Unijet), ośmiozaworową głowicę, turbodoładowanie z przechładzaniem powietrza... i we wszystkich z dotychczas znanych odmian inne parametry. W Fiacie Bravo/Brava 101 KM i 200 Nm, w Marei i Multipli 110 KM i 200 Nm, w Punto 80 KM i 196 Nm, w Alfie 156 105 KM i 225 Nm, a w „147”... 110 KM i 275 Nm. Za każdym razem przy prawie identycznym maksymalnym ciśnieniu doładowania wynoszącym ok. 1 bara. Skąd więc te różnice? Otóż biorą się one z zastosowania odmiennych turbosprężarek i różnych programów sterujących wtryskiem.
Najnowsza i jak się okazuje najlepsza wersja jednostki 1.9 JTD trafiła akurat do Alfy 147. Użyto w niej turbosprężarkę o zmiennej geometrii kierownic turbiny. Zaowocowało to nie tyle porażającą wartością mocy maksymalnej, co znaczącym wzrostem momentu obrotowego. Efekt tego jest taki, że 147 JTD przyspiesza lepiej od 120-konnego, lżejszego o prawie 100 kg benzynowego modelu 1.6 i ma prawie taką samą prędkość maksymalną.
Podstawowe dane techniczne: Alfa Romeo 147 JTD (2001) | |
---|---|
Silnik | |
Rodzaj/liczba zaw. na cylinder | R4/2 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1910 |
Moc/moment obrotowy | |
Moc maks. (kW/KM) przy obr./min | 81/110 - 4000 |
Moment maks. (Nm) przy obr./min | 275 - 2000 |
Wymiary, masy, pojemności | |
Nadwozie | hatchback |
Liczba drzwi/miejsc | 5/5 |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 4170/1730/1440 |
Rozstaw osi (mm) | 2540 |
Masa własna/całkowita (kg) | 1270/1790 |
Pojemność bagażnika (dm3) | 280/1030 |
Osiągi | |
0-100 km/h (s) | 10,5 |
V max (km/h) | 189 |
Zużycie paliwa | |
EU (dm3/100 km) miasto/poza miastem/średnio | 7,7/4,7/5,7 |
W naszym teście (dm3/100 km) | 6,4 |
W praktycznym użytkowaniu trzeba się do silnika turbodoładowanego trochę przyzwyczaić. Reakcja na naciśnięcie pedału gazu przy niskich obrotach nie jest natychmiastowa – turbina musi mieć nieco czasu, by podnieść ciśnienie w kolektorze dolotowym, a zbyt delikatne ruszanie z miejsca może się zakończyć zgaśnięciem silnika.
Ale są to ułamki sekund, zaś potem, na każdym biegu w zakresie od 2 do 4 tys. obr./min auto dostaje charakterystycznego „kopniaka” i przyspiesza, jak przystało na pojazd o nazwie Alfa Romeo. Chwalebne, że czyni to bez zbędnego hałasu, a charakterystyczne dieslowskie „niskoobrotowe” mruczenie pozwala bez przeszkód słuchać radia nawet przy znacznych prędkościach.
Druga ważna rzecz – konstruktorzy poradzili sobie z niewielkim zakresem naprawdę użytecznych obrotów współczesnych turbodiesli. Silnik można „kręcić”, choć już mniej efektywnie, do prawie 5000 obr./min i w rezultacie nie było potrzeby stosowania sześciobiegowej skrzyni.
Mamy więc dość żwawą Alfę i to nie dziwi. A jak ze zużyciem paliwa? Średnia z naszego testu, wynosząca 6,4 dm3/100 km, mówi sama za siebie. Oszczędny, nowoczesny silnik i aerodynamiczne nadwozie robią swoje. Ta Alfa nie jest żarłoczna!
Zapewne więc mało komfortowa i twardo zawieszona? Tu kolejne zaskoczenie. Nie wiemy, czy wersję JTD wyposażono w specjalnie „zmiękczone” amortyzatory, ale nasz testowy samochód zachowywał się w tym względzie aż przesadnie. Dziury i studzienki pokonywał wzorowo, gorzej było na dłuższych, falujących nierównościach jezdni. Dochodziło nawet do ocierania dolną plastikową osłoną silnika o asfalt na wydawałoby się w miarę gładkiej drodze, a nadmierna miękkość przedniego zawieszenia doprowadziła do oderwania gumowej listewki pod przednim zderzakiem. Czyżby konstruktor nie uwzględnił zwiększonej masy silnika?
Z drugiej strony zaawansowane zawieszenie samochodu nie wymaga twardych regulacji, by auto dobrze się prowadziło. Pod tym względem nie ma żadnych zastrzeżeń. Być może to polskie drogi nie pozwalają na stuprocentową optymalizację podwozia.
O tym, że Alfa 147 jest bogato wyposażona, dopracowana ergonomicznie i wzorowo wykończona, nasi Czytelnicy już wiedzą. Przecież inaczej nie zdobyłaby tytułu samochodu roku. W rezultacie większość dawnych wyobrażeń o specyfice aut tej marki wymaga weryfikacji. Nawet – okazuje się – czerwony kolor, chociaż dostępny, nie dominuje w ofercie modelu 147. Czyżby ten srebrny, oszczędny, miękko zawieszony i dość komfortowy samochód był Alfą Romeo?
Tekst: Jerzy Dyszy, zdjęcia: autor; „Motor” 29/2001