Wokół Audi jest ostatnio głośno, i to z różnych powodów. A to co chwila nowe premiery, a to zmiany w gamie modelowej, a to korekty w nazewnictwie albo weryfikacja planów związanych z elektromobilnością. Dzieje się sporo, ale ta wiadomość ma szansę przebić wszystko – otóż w Chinach samochody Audi mogą przestać nosić swoje dobrze rozpoznawalne logo. Sprawdzamy, co tam się wydarzyło.
Rynek chiński jest ważny. Ważny na tyle, że różni producenci opracowują modele dostępne wyłącznie na rynku Państwa Środka, różni producenci z zapartym tchem śledzą też zmieniające się słupki sprzedaży – gdy liczby spadną, cały koncern zaczyna liczyć straty (vide – BMW).
A teraz gruchnęła wiadomość, że pod kątem rynku chińskiego ważne zmiany planuje Audi. Zmiany na tyle ważne, że zrywające z wieloletnią tradycją.
Ale od początku. Jak donosi m.in. Reuters, zaczęło się od tego, że dwie osoby związane z niemiecką marką (tzw. insiderzy) zasugerowały zmiany związane z logotypem Audi na rynku w Chinach. Chodzi bowiem o to, że w przyszłości elektryczne modele Audi przeznaczone do sprzedaży w Państwie Środka mogą stracić swoje legendarne cztery pierścienie. Czemu tak? Otóż jeden z rozmówców Reutera miał zasugerować, iż decyzja była podyktowana „względami wizerunkowymi marki”.
Mówiąc wprost – elektryczne modele Audi nie sprzedają się w Chinach tak dobrze, jak powinny. No więc wygląda na to, iż ktoś wpadł na pomysł, by… nie firmować niezadowalających wyników swoim logo. A czy średnie wyniki sprzedaży to efekt tego, że Audi traci renomę na chińskim rynku? Nie da się i tego wykluczyć. Jak podaje Reuters, chińskie marki produkujące auta EV (m.in. BYD, Zeekr i Nio) notują w 2024 znacznie lepsze wyniki niż Audi.
Ale dlaczego tak się dzieje? Przecież prestiżowe marki z Niemiec i USA były kiedyś bardzo popularne wśród chińskich nabywców. Cóż, możemy tylko obstawiać, że – przynajmniej częściowo – to kwestia cen zakupu i bardziej „nowoczesnego” image’u. Auta europejskie i tak są w Chinach znacznie tańsze niż u nas, jednak wydaje się, że tamtejsi producenci w końcu znaleźli metodę na to, by przekonać do siebie nawet tych, którzy do tej pory stawiali na europejskie premium. Zwłaszcza jeśli chodzi o elektryki, bo spalinowe Audi, BMW i Mercedesy nadal radzą sobie w Chinach co najmniej poprawnie.
Nie może więc w tym kontekście dziwić inna głośna decyzja Audi. Otóż w maju ogłoszono szeroko zakrojoną współpracę Ingolstadt z koncernem SAIC – jej owocem mają być modele elektryczne dostępne na początek właśnie w Chinach. Czy już one będą miały nowe logo w miejsce czterech pierścieni? Wiele wskazuje na to, że właśnie tak się stanie. A nowe logo będzie miało przekonać chińskich klientów, że ich nowe chińskie Audi jest jeszcze bardziej… chińskie.
Warto też w tym miejscu zapytać, czy ewentualna rezygnacja z czterech pierścieni to naprawdę dobry pomysł. No bo odejście od znaczka istniejącego od prawie stu lat to zmiana wręcz szokująca. Na razie pewne jest to, że Audi zachowa cztery pierścienie na obecnych modelach elektrycznych, w tym Q4 e-Tron, Q6 e-Tron i A6 e-Tron. Jednak gdy kolejna generacja pojazdów elektrycznych trafi w końcu na rynek, możemy wtedy zobaczyć już całkowicie nowe logo.