Wydaje Wam się, że osłona chłodnicy BMW osiągnęła już absurdalnie duże rozmiary? Z obozu niemieckiej marki dotarła do nas kolejna sensacja. W przyszłych modelach „nerki” mają być tak wielkie, że będą się rozciągać aż na reflektory.
Skąd taka informacja? Świadczą o tym rysunki patentowe, jakie niemiecka marka złożyła w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej. Według nich „nerki” mają jeszcze bardziej zdominować przednią część nadwozia przyszłych modeli BMW. Na dodatek będą rozciągać się aż na reflektory oraz skrywać czujniki i radary, niezbędne dla aktywnych systemów wsparcia kierowcy.
Co ciekawe, mają one zostać wykonane w specjalnej technologii, którą Niemcy określają mianem „technologii przewodzenia światła”. Dzięki niej „nerki” będą mogły się zmieniać, mocno wpływając na wygląd przedniej części samochodów BMW.
Widać to choćby na rysunkach patentowych. W przypadku wyłączonych świateł interaktywny panel nie wyświetla żadnej grafiki. Z kolei, gdy są one włączone, „nerka” nabiera m.in. charakterystycznych dla BMW pionowych żebrowań.
Niemiecka marka była już wielokrotnie krytykowana za stylizację „nerek”. Najbardziej dostało się jej za wielką osłonę chłodnicy w modelu X7 oraz ten sam element w aktualnych modelach serii 4. Według wielu głosów wyglądają one wręcz karykaturalnie.
Tu warto zaznaczyć, że choć Niemcy złożyli rysunki patentowe nowego projektu „nerek”, wcale nie oznacza to, że trafią one do seryjnej produkcji. Nie wiadomo też, czy to rozwiązanie zostało przewidziane dla wszystkich przyszłych BMW, czy może wyłącznie dla pojazdów elektrycznych.
Z drugiej strony, niedawno sam szef niemieckiej marki przyznał, że tworzenie kontrowersyjnych samochodów jest po prostu celowym działaniem. Wygląd nowych modeli BMW ma polaryzować, skłaniając ludzi do dzielenia się opinią na ich temat (pisaliśmy o tym TUTAJ).