Alarmujący raport firmy doradczej AlixPartners. Wynika z niego, że do 2030 roku może nie przetrwać zdecydowania większość chińskich firm motoryzacyjnych. A to raczej nie zachęca do zakupu aut mniejszych wytwórców z Państwa Środka.
Według firmy analitycznej AlixPartners – na rynku funkcjonuje od 1981 roku – obecnie w Chinach istnieje aż 137 marek samochodów! Mimo że wiele z nich jest wspieranych przez tamtejszy rząd, pomiędzy nimi toczy się istna wojna.
Z tego względu słabsi gracze, jak np. Aiways, nie są w stanie wytrzymać presji cenowej w Chinach i aby przetrwać „szukają szczęścia” na innych rynkach. Chociażby w Europie, gdzie dzięki niskim kosztom wytwarzania aut w Państwie Środka, mogą oferować swoje produkty po bardzo konkurencyjnych cenach – pisaliśmy o tym TUTAJ).
W Chinach mniejszym firmom jest po prostu coraz trudniej rywalizować z ogromnymi koncernami, jak np. BYD. Zresztą ten wytwórca aut, będący jednym z głównym sponsorów niedawno zakończonych mistrzostw Europy w piłce nożnej, tp istny ewenement.
Dlaczego? Dysponuje on licznymi spółkami-córkami, dzięki czemu może wyprodukować pojedynczy egzemplarz samochodu niemal bez udziału zewnętrznych poddostawców. Poza tym w posiadaniu tego koncernu znajdują się chociażby kopalnia czy zakład produkcji baterii trakcyjnych. Może on też liczyć na preferencyjne warunki zakupu minerałów do produkcji akumulatorów, czy korzystne ceny prądu.
Wszystko to sprawia, że z BYD-em i innymi wielkimi graczami mniejszym producentom po prostu ciężko walczyć. Może on sobie bowiem pozwolić na ogromną elastyczność cenową, czym „zabija” inne firmy.
I właśnie powyższy mechanizm, według AlixPartners doprowadzi do tego, że większość ze 137 marek samochodów nie zacznie zarabiać pieniędzy nawet do 2030 roku. Analitycy tej firmy uważają bowiem, iż do tego czasu jedynie 19 z nich będzie przynosić zyski.
Reszta? Albo zostanie wchłonięta przez duże koncerny, albo będzie zmuszona się przebranżowić, albo też całkowicie zniknie z rynku.
Już teraz wielu chińskich producentów boryka się z problemami. Są to m.in. wspomniany Aiways, znajdujący się obecnie na granicy bankructwa. Inny wytwórca z tego kraju, czyli Byton, już zniknął z rynku.
Z kolei HiPhi i Faraday Future znajdują się w bardzo złej kondycji finansowej. Także Nio, stawiane jako wzór pod względem nowoczesnych technologii, nie zarabia obecnie pieniędzy.
BYD na razie niezbyt dobrze radzi sobie w Europie, z kolei MG, które już może mówić o sukcesie na polskim rynku, w Chinach zaczyna popadać w stagnację. Nie najlepsze wyniki poza Państwem Środka notują również Xpeng, Zeekr czy Beijing.
Na koniec warto przypomnieć, że AlixPartners we wcześniejszej analizie wskazywało, iż do 2030 roku chińskie firmy motoryzacyjne osiągną udział w światowej sprzedaży na poziomie 33%. Ale w głównej mierze będzie to zasługa największych graczy.