O komfort można dbać na rozmaitych poziomach. Nowy Citroën C5 X nie zapomina o żadnym z nich.
Pierwsze, co przychodzi do głowy, gdy mowa o Citroënie, to komfort. Na taką opinię producent zapracował m.in. stosując przez lata hydropneumatyczne zawieszenia. Dziś łączy wyborny komfort z pewnym prowadzeniem dzięki mniej skomplikowanym rozwiązaniom.
Najnowszy model C5 X otrzymał zawieszenie z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi, które mimo dość miękkiego zestrojenia nie „dobija” nieprzyjemnie na wybojach i zawsze trzyma nadwozie w ryzach.
W dodatku w autach z hybrydowym napędem plug-in aktywnie dostosowuje charakterystykę zawieszenia (Comfort/Normal/Sport) do wybranego trybu jazdy: Electric, Hybrid, Comfort lub Sport.
W wersjach PHEV komfort zapewnia też cisza podczas jazdy w trybie elektrycznym – w pełni naładowany akumulator o pojemności 12,4 kWh pozwala pokonać tak do 55 kilometrów (według WLTP).
O wygodną podróż Citroënem C5 X dbają też dopracowane, obszerne fotele o dużym zakresie regulacji. Opcjonalnie z podgrzewaniem, wentylacją, a nawet funkcją masażu. Siedzenia z tyłu są równie wygodne, a przestrzeni w obu rzędach nie zabraknie nawet wysokim podróżnym.
Pokaźny, 545-litrowy bagażnik, który po złożeniu tylnych oparć rośnie do 1640 l (w C5 X Plug-in Hybrid jest tylko o 60 litrów mniejszy), pozwoli bez problemu spakować się nawet na najdłuższy wyjazd.
Ale żadna podróż nie byłaby komfortowa bez świadomości, że pasażerowie są w pełni bezpieczni. Kierowca Citroëna C5 X może być spokojny – wyposażenie francuskiej nowości obejmuje bogaty zestaw nowoczesnych systemów, które pomogą mu we wszystkich niespodziewanych sytuacjach drogowych. Żeby po każdej podróży wszyscy wysiedli z Citroëna uśmiechnięci i wypoczęci.