Jest się czym chwalić. Dacia poinformowała, że osiągnęła okrągły milion sprzedanych aut zasilanych LPG. Rumuńska marka jest także europejskim liderem w tej dziedzinie i mimo presji związanej z przechodzeniem na napęd elektryczny wcale nie zamierza spuszczać z tonu.
Już pierwszy rzut oka na ofertę Dacii pokazuje, jak bardzo marka stawia na LPG. W przypadku nowego Dustera cennik otwiera – bardzo atrakcyjną kwotą 79 900 zł – właśnie wersja z zasilaniem dwupaliwowym (benzyna plus gaz). Kiedyś rzecz nie do pomyślenia, bo najtańsze w cennikach producentów były zwykle najsłabsze wersje benzynowe, do tych z LPG – o ile znajdowały się w ofercie – trzeba było dopłacić.
Na czym opiera się tak silna pozycja Dacii w sprzedaży nowych aut zasilanych LPG? Powody są co najmniej dwa.
Po pierwsze – Dacia jest obecnie jedynym producentem na rynku, który oferuje dwupaliwowy silnik we wszystkich (z wyjątkiem wyłącznie elektrycznego Springa) sprzedawanych przez siebie modelach: Sandero, Sandero Stepway, Logan, Duster i Jogger.
Druga sprawa – tak zasilane samochody znajdują się w jej gamie już od 2010 roku. A to oznacza spore już doświadczenie w tej dziedzinie (oparte na rozwiązaniach opracowanych przez Renault), co wpływa nie tylko na sprawdzoną już przez lata jakość oferowanego układu, ale także na jego stały rozwój i dopracowanie przyjazności w codziennym użytkowaniu.
Doświadczenie, konsekwencja i spójna strategia muszą się przekładać na konkretne liczby. I właśnie tak się dzieje – w lipcu 2024 „pękł” okrągły milion sprzedanych przez Dacię aut z LPG. Rumuńsko-francuska marka jest równocześnie europejskim liderem w sprzedaży auta z LPG – jej udział w rynku przekracza 67%. A auta zasilane gazem wybiera 40% klientów kupujących Dacię. Wśród nich szczególne miejsce zajmują Polacy. To właśnie w Polsce udział sprzedaży wersji z LPG jest jednym z najwyższych w Europie. Największy w przypadku Sandero, Sandero Stepway i Joggera, gdzie stanowi ok. 80%. W nowym Dusterze to 55%.
Chodzi o oferowany od 2010 r. dwupaliwowy silnik na benzynę i LPG, który od 2020 r. nosi nazwę ECO-G 100. Co ciekawe, w porównaniu z rozwiązaniem zasilanym wyłącznie benzyną jednostka ECO-G 100 może się pochwalić lepszymi parametrami (+10 KM – 100 KM i +10 Nm – 170 Nm) i – jak podaje Dacia –o około 10% mniejszą emisją CO2 i redukcją emisji drobnych cząstek o 90%.
Montowana fabrycznie instalacja LPG jest bardzo dobrze zintegrowana z autem, co przekłada się na łatwość jej użytkowania. Przełączanie z benzyny na LPG lub odwrotnie odbywa się albo ręcznie – wtedy to kierowca decyduje o wyborze zasilania, albo automatycznie – przełączenie na benzynę następuje w momencie, gdy zbiornik LPG jest pusty.
Oczywiście obecność instalacji LPG pozostaje bez wpływu na warunki fabrycznej gwarancji: 3 lata lub do 100 tys. km przebiegu.
W tej kwestii firma ma dość jednoznaczne stanowisko i nie zamierza jakoś specjalnie ulegać wymuszanej odgórnie presji związanej z przechodzeniem na zasilanie elektryczne.
Przedstawiciele marki niemal przy każdej możliwej okazji deklarują, że będą sprzedawać auta na LPG tak długo, jak będzie to możliwe (w domyśle – dopóki Unia Europejska będzie na to pozwalać).
Chcemy nadal oferować LPG – aż do czasu, kiedy nie będziemy już mogli sprzedawać silników spalinowych w Europie.
Didier Michaud, menedżer ds. układów napędowych i platformy
Co więcej – Dacia planuje także dalej rozwijać tę technologię.
Auta zasilane LPG od wielu lat cieszą się w Polsce dużym powodzeniem. Sprzedaż nowych samochodów z fabryczną instalacją, po podsumowaniu danych od stycznia do sierpnia 2024 r., zapewniła im 2,7% udziału w rynku – ze wzrostem rok do roku aż o 18,1%. Dla porównania – intensywnie promowane auta elektryczne w tym samym czasie dobiły do 3,1%, ze wzrostem zaledwie 1%. Należy także pamiętać o bardzo prężnym w Polsce rynku instalacji montowanych do samochodów używanych.
Skąd ta popularność? Z bardzo oczywistego powodu: zasilanie samochodu gazem daje bardzo wyraźne korzyści finansowe (średnia cena litra gazu to obecnie 2,85 zł za litr, benzyny – 5,97 zł; najnowsze średnie ceny tygodniowe, za e-petrol.pl). Zamieszczone niedawno (i budzące sporo kontrowersji) przez Ministerstwo Przemysłu zestawienie wskazuje nawet właśnie na LPG jako paliwo zapewniające największe oszczędności dla kierowcy.
do tego LPG jest uznawane za znacznie przyjaźniejsze dla środowiska niż benzyna, a już szczególnie – diesel. Choćby pod kątem emisji CO2 do atmosfery. Wg różnych danych jest ona niższa o od 10 do 20%. Znacznie niższe są także emisje CO, a także rakotwórczych tlenków azotu i węglowodorów.
Pojawiają się też pewne kontrowersje i zastrzeżenia – LPG to nadal paliwo zaliczane do kopalnych. A o jego umieszczanie na liście paliw alternatywnych (co może się wiązać z dodatkowymi profitami dla właścicieli zasilanych nimi aut) toczą się co chwilę boje.
Przykład? W uchwalonej w 2018 r. Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych LPG zsoatło wpisane na listę tych ostatnich. Ale np. w dokumencie z Ministerstwa Klimatu i Środowiska „Obowiązki wynikające z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych” z 25.11.2022 czytamy „Pojazd zasilany gazem LPG (Liquefied Petroleum Gas) nie jest traktowany jako pojazd gazowy zgodny z definicją zawartą w art. 2 pkt 12 ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która obejmuje pojazdy zasilane gazem ziemnym (CNG i LNG). W związku z tym także nie należy ujmować go w sprawozdaniu jako napędzanego paliwem alternatywnym”.
Do Stref Czystego Transportu takie auta więc bezkarnie nie wjadą (choć te zasilane gazem ziemnym – które też nie są zeroemisyjne – już tak). Co ciekawe, na początku auta na LPG znalazły się na liście samochodów uprawnionych do wjazdu do SCT, ale potem zostały z niej wykreślone. Sprawa oparła się nawet o Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował w tej sprawie pytanie do autora przepisów – czyli właśnie Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Pewną niepokojącą użytkowników samochodów na gaz niewiadomą jest także potencjalny wzrost cen tego paliwa po wprowadzeniu embarga na LPG sprowadzane z Rosji. Ma ono zacząć obowiązywać od 20 grudnia 2024 r.