21% użytkowników samochodów na świecie twierdzi, że nigdy nie przesiądzie się na pojazd akumulatorowy, ale kierowcy aut spalinowych chętniej spoglądają w stronę elektryków niż właściciele tych ostatnich. Co jeszcze wynika z badania firmy doradczej McKinsey obejmującego 15 krajów świata?
McKinsey swoje badanie przeprowadza co 2 lata. Obejmuje ono kraje, które łącznie odpowiadają za 80% światowego wolumenu sprzedaży samochodów na prąd. W tegorocznej ankiecie udział wzięło 30 000 respondentów.
Najważniejszą informacją na dziś jest to, że w skali globalnej aż 3 na 10 aktualnych właścicieli aut na prąd nie zdecyduje się na nie ponownie. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w USA, gdzie 46% użytkowników elektryków zadeklarowało, że następnym razem kupi auto na paliwa kopalne.
Co ciekawe, jako główny powód zmiany wskazali oni nie przeszkody związane z zasięgiem, lecz złą strukturę dotyczącą pobierania opłat za ładowanie w miejscach publicznych. Ponadto podkreślali wysokie koszty i trudności związane z pokonywaniem dalekich tras.
„Naprawdę nie spodziewałem się takich odpowiedzi. Myślałem, że właściciele samochodów elektrycznych nie będą już chcieli zmieniać je na inne” – przyznaje w rozmowie z Automotive News Phillip Kampshoff, szef Mobilności Przyszłości McKinsey.
Z badań McKinseya wynika, że w porównaniu z badaniem sprzed dwóch lat wzrosła, choć minimalnie (o 1%), liczba respondentów, którzy twierdzą, że są ciekawi wypróbowania samochodów akumulatorowych. Taki scenariusz zakłada 38% właścicieli aut spalinowych. Twierdzą oni, że ich przyszłym pojazdem będzie hybryda plug-in lub pojazd elektryczny.
Z kolei 1 na 5 respondentów z całego świata (dokładnie 21%) zakłada, że nigdy nie przesiądzie się na samochód elektryczny. 1/3 z nich jako powód podaje obawy związane z ładowaniem.
Przedstawiciele McKinseya w komentarzu do swoich badań stwierdzają, że producenci muszą inwestować w rozwiązania technologiczne dotyczące akumulatorów i ich ładowania. Wynika to z faktu, że w nadchodzących latach będzie rosła niepewność co do infrastruktury ładowania. Co jest dość oczywistą konsekwencją tego, że odsetek aut elektrycznych będzie po prostu rósł.
W badaniu McKinseya tylko 9% respondentów wskazało na to, że aktualny rozwój infrastruktury zaspokaja ich potrzeby. Oczekują oni, aby zasięg aut na prąd na jednym ładowaniu wzrósł z 432 km (2 lata temu) do 466 km.