Serwis pod patronatem magazynu Motor
Serwis pod patronatem magazynu Motor
wlew diesla razem z pistoletem
fot. archiwum
Aktualności

Historyczny lipiec 2025 roku na rynku nowych aut. Diesle dostały „bęcki” od elektryków

Idzie nowe. Po raz pierwszy w dziejach rynku nowych aut w Polsce elektryki znalazły więcej nabywców niż modele wysokoprężne. To historyczna zmiana.

Zgodnie z danymi Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), w lipcu 2025 roku na polskim rynku zarejestrowano 3814 nowych samochodów na prąd. Rok do roku daje to wzrost aż o 231,4%. 

W tym samym czasie na auta wysokoprężne zdecydowało się 3577 osób. Oznacza to, że zostały one wyprzedzone przez elektryki o 237 sztuk i pokazuje, że diesle zdecydowanie są w odwrocie

Kluczowe dopłaty programu NaszEauto

Za wzrostem popularności aut na prąd stoją przede wszystkim dwa czynniki. To dostępność coraz większej liczby modeli – również tych najmniejszych – oraz program dopłat NaszEauto do ich zakupu (od 18 750 do 40 000 zł). 

Działa on od początku lutego tego roku z budżetem 1,6 mln zł. Dzięki niemu sprzedaż samochodów na prąd wyraźnie wzrosła, o czym świadczy ich udział w rynku wynoszący 7,6%. Taki sam był zarówno w czerwcu, jak i w lipcu. 

Tyle że od uruchomienia programu NaszEauto do tej pory wydatkowano zaledwie 17,4% dostępnych środków. W rezultacie jego budżet jest za wysoki w stosunku do zakładanych odbiorców, czyli osób fizycznych i prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. 

dacia-spring-przod
W pierwszym półroczu najpopularniejszym samochodem na prąd wśród klientów indywidualnych była Dacia Spring. 
fot. Archiwum

Aby środki nie przepadły, Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje rozszerzenie dopłat na nowych beneficjentów. Mogą to być m.in. kurierzy, dostawcy, taksówkarze czy organizacje społeczne i parki narodowe. Często mówi się, że warto by rozważyć również wzięcie pod uwagę małych i średnich przedsiębiorstw. 

Apogeum miało miejsce w 2010 roku

W Polsce samochody wysokoprężne cieszyły się największą popularnością 15 lat temu. Zgodnie z danymi dziennika „Rzeczpospolita” w całym 2010 roku spośród wszystkich nowych aut, jakie wyjechały na polskie drogi, 43% dysponowało silnikiem Diesla. 

Apogeum ich popularności przypadło na grudzień 2010 roku, kiedy to ich udział osiągnął rekordowe 48,26% polskiego rynku. Później, szczególnie po aferze Dieselgate we wrześniu 2015 roku, ich popularność zaczęła wyraźnie spadać. 

Jeszcze w 2018 roku udział aut zasilanych olejem napędowym wynosił 20%, w 2022 roku oscylował wokół 11,1-11,9%, natomiast w 2024 roku – zamknął się 9,7%. Z kolei w lipcu tego roku był niższy niż 7,6%, jakie osiągnęły auta na prąd. 

Czytaj także