Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
salon z samochodami elektrycznymi

Wreszcie pojawiły się (względnie) tanie elektryki – modele, ceny, dopłaty, koszty użytkowania, ładowanie

fot. archiwum/Motor

Wreszcie pojawiły się (względnie) tanie elektryki – modele, ceny, dopłaty, koszty użytkowania, ładowanie

Duże, absurdalnie drogie SUV-y nie są sposobem na popularyzację elektromobilności. Ale przystępne cenowo miejskie auta wspierane dopłatami to już zupełnie inna historia. Na rynku jest ich coraz więcej – czy mają szansę stać się alternatywą dla aut z konwencjonalnym napędem?

Nie jest prawdą, że Polacy nie lubią aut elektrycznych. Dla wielu ich ceny były zbyt wygórowane, by uzasadnić zakup. Po wdrożeniu kolejnej edycji dopłat do „elektryków” kupujący zaczęli szturmować salony.

Obserwujemy zwiększone zainteresowanie po wprowadzeniu dopłat w ramach programu NaszEauto. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Leapmotor T03 czy Citroena e-C3, dzięki połączeniu bardzo dobrego produktu z atrakcyjną ofertą wspartą dopłatami. Grupa klientów jest bardzo zróżnicowana. Mamy w ich gronie osoby starsze, pokonujące nieduże odległości i z określonym budżetem, którego nie chcą przekraczać.

Mamy również klientów, którzy szukają drugiego auta do domu. Trzecia grupa to ludzie młodzi, którzy kierują się niską ceną, ale zwracają uwagę na wyposażenie i software. Duża grupa naszych klientów to osoby, które dotychczas jeździły samochodami używanymi. Skorzystanie z dopłat to dla tych klientów okazja, aby kupić pierwszy nowy samochód z salonu lub po raz pierwszy stać się posiadaczem auta elektrycznego. Jak widać po danych sprzedaży, klienci chętnie z tej możliwości korzystająmówi Wojciech Osoś, dyrektor PR Stellantis Polska.

tanie-elektryczne-leapmotor-finansowanie
W ramach finansowania Simply Drive Leapmotor T03 może być użytkowany nawet za 189 zł miesięcznie.
fot. archiwum/Motor

Będąc na etapie wyboru auta, warto zadać sobie pytanie – kupić czy użytkować w ramach abonamentu, płacić raty, a na koniec oddać auto. To indywidualna decyzja. Warto, by była poparta kalkulacją i rozważeniem za i przeciw. Sfinansowanie wkładu własnego z dopłaty z NaszEauto pozwala na korzystne skalkulowanie miesięcznych opłat.

Koncerny motoryzacyjne nie są jednak organizacjami dobroczynnymi. Zwracane auto ponownie trafi na rynek. W przypadku dużych i drogich modeli abonamenty rozwiązują ewentualne problemy z odsprzedażą za satysfakcjonującą kwotę – spadają one na właściciela pojazdu. Im mniejsze i tańsze auto oraz dłuższy planowany okres jego eksploatacji, tym ryzyko staje się mniejsze.

Dobrym przykładem są elektryczne Skody Citigo e iV. Czteroletnie samochody z przebiegiem 40-60 tys. km są wystawane na sprzedaż za 53-59 tys. zł, a więc większe kwoty od ceny nowego auta z rządową dopłatą (od 51 310 zł).

Przykłady niedrogich elektryków

Auta z napędem elektrycznym najlepiej sprawdzają się w mieście. Cieszy więc, że w dobie mody na coraz większe crossovery i SUV-y pula małych elektryków, które można kupić za rozsądne kwoty, nie topnieje. Wręcz przeciwnie. 

Poniżej prezentujemy kilka przykładowych propozycji (ceny bez dopłat), a trzeba pamiętać, że w przyszłości pojawią się kolejne ciekawe nowości – np. Volkswagen ID.Every1, a później Renault Twingo.

BYD Dolphin Surf

tanie-elektryczne-byd-dolphin-surf
fot. BYD

Mocne wejście. Najmniejszy BYD oferuje ciekawy design, przestronne oraz funkcjonalne wnętrze i pokaźne zasięgi. 

  • Katalogowy zasięg bazowej wersji (88 KM) z akumulatorem 30 kWh to 356 km.
  • Wersja z baterią 43,2 kWh (od 97 700 zł) na ładowaniu przejeżdża do 507 km.

Cena: od 82 700 zł

Citroen e-C3

tanie-elektryczne-citroen-e-c3
fot. archiwum/Motor

Czterometrowy model dostępny z jednym silnikiem elektrycznym (113 KM, 120 Nm).

  • Akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy ma pojemność 43,7 kWh netto.
  • Średnie zużycie energii wynosi 16,8-17,2 kWh/100 km, a zasięg – 326 km.

Cena: od 107 950 zł

Dacia Spring

tanie-elektryczne-dacia-spring
fot. archiwum/Motor

Nabywcy mają do wyboru wersje o mocy 45 i 65 KM. Dostępny jest też dostawczy wariant Cargo. 

  • Litowo-jonowy akumulator obu wersji ma pojemność 26,8 kWh.
  • Deklarowany zasięg wynosi 225-228 km, a zużycie energii – poniżej 14,6 kWh/100 km.

Cena: od 76 900 zł

Fiat Grande Panda E

tanie-elektryczne-fiat-grande-panda
fot. Fiat

Właśnie wchodzący na rynek model kusi odwołującym się do klasycznej Pandy designem oraz umiarkowaną ceną.

  • Akumulator ma pojemność 44,0 kWh.
  • Homologowany zasięg wynosi 320 km, a zużycie energii – 16,8 kWh/100 km.

Cena: od 110 500 zł

Hyundai Inster

tanie-elektryczne-hyundai-inster
fot. archiwum/Motor

Auto małe z zewnątrz, duże w środku i oryginalne pod względem wizualnym. Na start oferowane ze sporym rabatem od ceny katalogowej.

  • Dostępny w wariantach z akumulatorem 42 kWh (97 KM) i 49 kWh (115 KM).
  • Deklarowane zasięgi wynoszą 327/370 km, słabsza wersja zużywa 14,3 kWh/100 km.

Cena: od 107 900 zł

Leapmotor T03

tanie-elektryczne-leapmotor-t03
fot. archiwum/Motor

Najmniejsze auto marki koncernu Stellantis. W kwietniu drugi najchętniej wybierany model w segmencie aut mini (sprzedano 157 sztuk).

  • Akumulator LPF mieści 37,3 kWh, a silnik rozwija 95 KM i 158 Nm.
  • Producent obiecuje 265 km zasięgu i średnie zużycie energii rzędu 16,3 kWh/100 km.

Cena: od 84 900 zł

Mechanizm dopłat

tanie-elektryczne-doplaty
fot. archiwum/Motor

W lutym Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska uruchomiły program NaszEauto. Na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych kategorii M1 przeznaczono 1,6 mld zł ze środków Krajowego Planu Odbudowy. 

Program początkowo krytykowany przez część branży za wykluczenie z niego firm (jest dostępny dla prowadzących działalność gospodarczą) okazał się jednak dużym sukcesem. Sprzedaż „elektryków” wystrzeliła. Samar w podał, że w okresie I-IV 2025 roku zarejestrowano 7663 auta elektryczne, co oznacza wzrost o 40,5%. 

Tanie i doposażone

tanie-elektryczne-dacia
fot. archiwum/Motor

Aż 75% miksu sprzedaży Springa stanowi najlepiej wyposażona wersja Extreme z dodatkowymi pakietami. Co ciekawe, nie obserwujemy zainteresowania wersją podstawową – do tej pory sprzedano jedynie pojedyncze sztuki. Klienci decydujący się na Springa najczęściej wybierają zakup w kredycie lub płatność gotówką.

Wynajem tego modelu na chwilę obecną nie jest częstą praktyką. Na podstawie sposobu zakupu widzimy, że osoby wybierające Dacię Spring nie chcą ograniczać się długością kontraktu wynajmu – zależy im na posiadaniu samochodu na dłużejmówi Karolina Wetoszka, manager marketingu Dacii.

Całkowity koszt użytkowania auta

tanie-elektryczne-liczenie-kosztow
fot. archiwum/Motor

Auto za 200 czy 300 zł miesięcznie. Brzmi świetnie. Warto wnikliwie przeczytać umowę, przeanalizować, ile faktycznie zapłacimy i z czym zostaniemy po zakończeniu umowy. Bez względu na markę narzędzia finansowe oznaczają cenę z szeregiem poczynionych drobnym drukiem adnotacji. Ale działają – ściągają do salonu klientów, podobnie jak kiedyś auta za 29 999 zł.

Niska opłata miesięczna to duży wkład własny, niskie przebiegi roczne (np. 10 tys. km) i zdanie auta lub wykup go za spore pieniądze. W droższym kredycie czy leasingu z małą kwotą wykupu to my zostaniemy z autem, a nie finansujący, i sami zdecydujemy, co dalej z nim zrobimy.

Wallbox? Niekoniecznie!

tanie-elektryczne-ladowanie
fot. archiwum/Motor

Wraz z samochodem sprzedawca może chcieć nam zaoferować wallbox. Koszt samego urządzenia to nierzadko od 1,5 do 2 tys. zł. Dochodzi do tego montaż, a czasem doprowadzenie prądu trójfazowego. Operacja robi się droga. 

Czy warto? To indywidualna kwestia. Warto mieć na uwadze, że wallbox może okazać się zbędnym wydatkiem. Za 600-800 zł da się kupić przenośne, wpinane w gniazdo 230 V ładowarki o mocy 2,3-3,6 kW. Niektóre mają uchwyt do mocowania na ścianie. Nie są szybkie, ale przecież auto i tak stoi przez całą noc. W tym czasie odbudują prąd, który zużyliśmy, jeżdżąc za dnia na dystansie 100-150 km. 

PODSUMOWANIE

Aktualnie Polska ma jedne z najwyższych w skali Europy dopłat do samochodów elektrycznych. Kto nosi się z zamiarem zakupu takiego auta, powinien poważnie rozważyć sfinalizowanie transakcji. Sytuacja wydaje się korzystna. 

Poza dopłatami mamy korektę cen związaną z rywalizacją europejskich marek z chińskimi, a czasem także obniżki wynikające z wyprzedawania zapasów (w przypadku najtańszych „elektryków” zwykle to nie ma jednak miejsca). Oczywiście nikt nie może zagwarantować, że w przyszłości nie pojawią się jeszcze większe okazje. Na razie prawdopodobieństwo wydaje się ograniczone – chińskie marki skupiły się na droższych modelach.

Czytaj także