Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Changan Auto Vision

Kierownictwo Forda testowało chińskie elektryki. No i szok: „Oni nas wyprzedzili"

fot. Newspress

Kierownictwo Forda testowało chińskie elektryki. No i szok: „Oni nas wyprzedzili"

To normalna sytuacja, że ludzie z jednego motoryzacyjnego koncernu biorą sobie do testów modele rywali. Wszak najlepiej przekonać się samemu o tym, co w trawie piszczy i jak z różnymi tematami radzą sobie konkurenci. Natomiast szefowie Forda chyba nie spodziewali się tego, że chińskie elektryki, którymi mieli okazję pojeździć, okażą się aż tak dobre. Zaskoczenie wyraził nawet sam CEO Forda Jim Farley.

Nie tak dawno temu niepokój wśród tzw. uznanych producentów samochodów wywoływała przede wszystkim konkurencja z Korei. No i to przy okazji salonu we Frankfurcie w 2011 r. miała miejsce słynna już dziś sytuacja, kiedy to ówczesny szef Volkswagena Martin Winterkorn postanowił pójść na stanowisko Hyundaia. Boss zapragnął bowiem obejrzeć sobie nowe i30, ale minę po chwili miał nietęgą. Bo kiedy zobaczył kilka detali wnętrza, to mruknął z niezadowoleniem, że takich rzeczy nie potrafi BMW, nie potrafi VW, a wypuszcza na rynek Hyundai. No a co mają do tego Chińczycy? Mają, bo ich w 2011 r. mało kto brał na poważnie. Żartowano sobie powszechnie z ich pokracznych projektów i momentami dość dziwacznych rozwiązań, ale z tym już koniec.

Szefowie Forda testowali SUV-a marki Changan Auto. Byli wstrząśnięci, trochę też zmieszani

Oto bowiem mamy powtórkę z Frankfurtu i Winterkorna, tyle że w rolach głównych wystąpiły nie Volkswagen i Hyundai, ale Ford i chińskie elektryki. A dokładniej – marka Changan. I choć sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu, to jednak dopiero teraz wyszła mocniej na światło dzienne.

FordTransitPlug-inHybrid-JimFarelyNickHurdIanConstanceDavidRichard
W testach chińskiego elektryka uczestniczył m.in. CEO marki Ford Jim Farley (na fot. drugi od prawej).
Fot. Newspress

Oto bowiem na początku 2023 r. Jim Farley, dyrektor generalny (CEO) Forda, oraz John Lawler, dyrektor finansowy (CFO) amerykańskiej marki, udali się razem do Chin, aby przetestować elektrycznego SUV-a wyprodukowanego przez Changan Automobile. To ciekawe o tyle, że Ford ma z tą firmą umowę joint-venture.

No i jak czytamy w The Wall Street Journal, Farley osobiście zasiadł za kierownicą pojazdu, a Lawler zajął miejsce pasażera. Obaj byli pod dużym wrażeniem tego, co zobaczyli: „Jim, to zupełnie co innego niż wcześniej” – miał powiedzieć Lawler do Farleya. „Ci goście nas wyprzedzili.”

W publikacji nie podano, który konkretnie model Changana testowali szefowie Forda, ale najwyraźniej zrobił on na nich na tyle duże wrażenie, że Farley powiedział członkowi zarządu Forda i byłemu dyrektorowi Goldman Sachs, Johnowi Thorntonowi, że chińskie auta stanowią „realne zagrożenie dla egzystencji [Forda].”

Changan-auto-vision
Changan Vision.V. Ludzie z Forda jeździli jednak czym innym.
Fot. Newspress

Ford, tak jak i m.in. VW, wypuści na rynek taniego elektryka. Czy to tędy wiedzie droga?

No to chyba trzeba coś z tym zrobić? No i owszem, plany jakieś są. Jak czytamy na portalu Carscoops, na początku 2027 r. Ford planuje wprowadzenie małego elektryka, który mógłby wykroić dla siebie jakąś część rynku i przynieść wymierne zyski ze sprzedaży (nota bene, podobne plany ma też Grupa Volkswagena, o czym pisaliśmy TUTAJ).

Natomiast wiadomości na innych frontach związanych z elektomobilnością już tak dobre dla Forda nie są. W lipcu amerykańska marka ogłosiła bowiem, że plany przejścia na pełną elektryfikację w Europie do 2030 r. nie są już możliwe do zrealizowania.

Ford będzie więc u nas nadal sprzedawał pojazdy spalinowe, hybrydowe oraz elektryczne (BEV). W sierpniu Amerykanie zrezygnowali z planów wprowadzenia do produkcji dużego trzyrzędowego i elektrycznego SUV-a. Duży elektryczny pickup został również opóźniony z 2025 na 2027 rok.

ford-capri-2024-przod-na-ulicy
Capri to jeden z elektrycznych modeli Forda dostępnych obecnie w Europie.
Fot. Ford

Czytaj także