Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
VW Polo – przód

Volkswagen ma kłopoty, bo postawił na auta elektryczne? No to postawi jeszcze mocniej. A Polo będzie do nas przypływać z Afryki

fot. Newspress

Volkswagen ma kłopoty, bo postawił na auta elektryczne? No to postawi jeszcze mocniej. A Polo będzie do nas przypływać z Afryki

Wizja zamykania fabryk, słabe wyniki finansowe i sprzedażowe, do tego ryzyko przejęcia przez Chińczyków belgijskich zakładów Audi – w przypadku Grupy Volkswagen problem goni ostatnio problem. Ale teraz podobno pojawiło się światełko w tunelu, bo choć elektryki sprzedają się gorzej niż zakładano, to sytuację mają poprawić… inne elektryki. Tyle że takie małe i (względnie) tanie. To te modele mają być remedium na słabe wyniki sprzedaży, no i aby zrobić miejsce na produkcję dwóch z nich, VW zakończy wytwarzanie Polo w Europie.

O widmie związanym z zamykaniem fabryk pisaliśmy już jakiś czas temu, niedawno także o tym, że kłopoty mają również zakłady Audi w Belgii (Bruksela) – produkowanego tam modelu Q8 e-tron w zasadzie nikt kupować nie chce.

Ale mądre głowy główkują nad rozwiązaniem już od jakiegoś czasu. No i mają kilka pomysłów, jak z wyjść z tego impasu – otóż jednym z rozwiązań ma być wprowadzenie małych i tanich aut elektrycznych. Te modele miałyby się sprzedawać tak dobrze, że w zasadzie z miejsca zapewnią koncernowi VW tak potrzebny oddech finansowy. Jest już nawet plan, gdzie te modele miałyby być produkowane.

Nowe małe elektryki VW i Skody będą wytwarzane w Pampelunie. A co z Polo?

Chodzi bowiem o hiszpańskie zakłady w Pampelunie, które do tej pory zajmowały się m.in. wytwarzaniem Volkswagena Polo. Ale z tym od teraz koniec – miejski model VW na rynki europejskie będzie przypływał z RPA. Z zakładów w Pampelunie niebawem wyjeżdżać będą więc dwa nowe elektryki dla ludu oraz – tak jak dotąd – Volkswageny T-Cross oraz Taigo.

VolkswagenT-CrossR-Line
Polo będzie przypływać do Europy z Afryki, w Pampelunie za to nadal wytwarzane będą T-Cross oraz Taigo.
fot. Newspress

Jak podaje Automotive News Europe, hiszpańska fabryka rozpocznie produkcję dwóch w pełni elektrycznych małych SUV-ów już w 2026 r. Jeden z nich trafi do gamy Volkswagena, drugi – dostanie znaczek Skody. Oba auta będą miały napęd na przód i zostaną oparte o skróconą wersję platformy MEB. Co ciekawe, platformę MEB przeprojektowano (uproszczono), aby obniżyć koszty produkcji, ale też i po to, by małe europejskie BEV-y mogły cenowo wreszcie zacząć realnie rywalizować z autami wyposażonymi w silniki spalinowe.

Nowy mały elektryk od Skody będzie nazywał się Epiq ma kosztować od ok. 25 tys. euro

Model Skody będzie nosił nazwę Epiq i ma kosztować od ok. 25 000 euro wzwyż, co zresztą czeska marka ogłosiła już na początku tego roku. Z kolei Volkswagen zaprezentował kształt swojej wersji pojazdu – nazwanego ID2all SUV – jeszcze w grudniu zeszłego roku.

Skoda Epiq (1)
Skoda Epiq ma być jednym z modeli, które poprawią sytuację finansową Grupy Volkswagen.
fot. Skoda

Ale to nie koniec krzepiących informacji dla miłośników (i pracowników) VW. Oto bowiem zmodernizowana platforma MEB posłuży także jako baza dla elektrycznego małego hatchbacka, który będzie produkowany w Martorell w Hiszpanii – tam z taśm zjeżdżał będzie też identyczny technicznie model marki Cupra.

Polo dostępne w Europie będzie przypływało z RPA. Taki mamy klimat

No a Polo? Do tej pory fabryka w RPA produkowała również poprzednią generację tego modelu (Polo Vivo), ale od teraz wszystkie moce przerobowe zostaną skierowane na aktualną generację, obecną w Europie od 2017 r. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku Volkswagen sprzedał 90 107 sztuk tego modelu, co czyni go ósmym najlepiej sprzedającym się małym samochodem w Europie (dane: Dataforce). A jeszcze 10 lat temu VW sprzedał prawie dwukrotnie więcej modeli Polo w tym samym okresie – wtedy Polo było czwartym najlepiej sprzedającym się autem w Europie.

fabryka-vw-pampeluna
Fabryka Volkswagena.
Fot. Newspress

Czytaj także