Wizja zamykania fabryk, słabe wyniki finansowe i sprzedażowe, do tego ryzyko przejęcia przez Chińczyków belgijskich zakładów Audi – w przypadku Grupy Volkswagen problem goni ostatnio problem. Ale teraz podobno pojawiło się światełko w tunelu, bo choć elektryki sprzedają się gorzej niż zakładano, to sytuację mają poprawić… inne elektryki. Tyle że takie małe i (względnie) tanie. To te modele mają być remedium na słabe wyniki sprzedaży, no i aby zrobić miejsce na produkcję dwóch z nich, VW zakończy wytwarzanie Polo w Europie.
O widmie związanym z zamykaniem fabryk pisaliśmy już jakiś czas temu, niedawno także o tym, że kłopoty mają również zakłady Audi w Belgii (Bruksela) – produkowanego tam modelu Q8 e-tron w zasadzie nikt kupować nie chce.
Ale mądre głowy główkują nad rozwiązaniem już od jakiegoś czasu. No i mają kilka pomysłów, jak z wyjść z tego impasu – otóż jednym z rozwiązań ma być wprowadzenie małych i tanich aut elektrycznych. Te modele miałyby się sprzedawać tak dobrze, że w zasadzie z miejsca zapewnią koncernowi VW tak potrzebny oddech finansowy. Jest już nawet plan, gdzie te modele miałyby być produkowane.
Chodzi bowiem o hiszpańskie zakłady w Pampelunie, które do tej pory zajmowały się m.in. wytwarzaniem Volkswagena Polo. Ale z tym od teraz koniec – miejski model VW na rynki europejskie będzie przypływał z RPA. Z zakładów w Pampelunie niebawem wyjeżdżać będą więc dwa nowe elektryki dla ludu oraz – tak jak dotąd – Volkswageny T-Cross oraz Taigo.
Jak podaje Automotive News Europe, hiszpańska fabryka rozpocznie produkcję dwóch w pełni elektrycznych małych SUV-ów już w 2026 r. Jeden z nich trafi do gamy Volkswagena, drugi – dostanie znaczek Skody. Oba auta będą miały napęd na przód i zostaną oparte o skróconą wersję platformy MEB. Co ciekawe, platformę MEB przeprojektowano (uproszczono), aby obniżyć koszty produkcji, ale też i po to, by małe europejskie BEV-y mogły cenowo wreszcie zacząć realnie rywalizować z autami wyposażonymi w silniki spalinowe.
Model Skody będzie nosił nazwę Epiq i ma kosztować od ok. 25 000 euro wzwyż, co zresztą czeska marka ogłosiła już na początku tego roku. Z kolei Volkswagen zaprezentował kształt swojej wersji pojazdu – nazwanego ID2all SUV – jeszcze w grudniu zeszłego roku.
Ale to nie koniec krzepiących informacji dla miłośników (i pracowników) VW. Oto bowiem zmodernizowana platforma MEB posłuży także jako baza dla elektrycznego małego hatchbacka, który będzie produkowany w Martorell w Hiszpanii – tam z taśm zjeżdżał będzie też identyczny technicznie model marki Cupra.
No a Polo? Do tej pory fabryka w RPA produkowała również poprzednią generację tego modelu (Polo Vivo), ale od teraz wszystkie moce przerobowe zostaną skierowane na aktualną generację, obecną w Europie od 2017 r. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku Volkswagen sprzedał 90 107 sztuk tego modelu, co czyni go ósmym najlepiej sprzedającym się małym samochodem w Europie (dane: Dataforce). A jeszcze 10 lat temu VW sprzedał prawie dwukrotnie więcej modeli Polo w tym samym okresie – wtedy Polo było czwartym najlepiej sprzedającym się autem w Europie.