W poniedziałek 16 października zdrożeć ma każdy rodzaj paliwa. A co z długoterminową prognozą?
W ostatnim czasie, po tygodniach niedrogiego tankowania (poniżej 6 zł za 1 litr benzyny i diesla), miał miejsce wzrost cen paliw. W efekcie obecnie benzyna 95 kosztuje średnio 6,07 zł za 1 litr (wzrost o 8 gr). Bardziej, bo o 12 groszy, zwiększył się średni koszt oleju napędowego – do poziomu 6,14 zł za 1 litr. LPG zdrożało o 4 grosze – do 3,03 zł za 1 litr.
Poniedziałek, 16 października, przywita nas kolejnymi podwyżkami. W ich rezultacie przeciętna cena 1 litra benzyny wzrośnie do 6,15 zł, natomiast diesel ma kosztować 6,06-6,22 zł. Również w przypadku LPG należy spodziewać się wzrostu. O ile? Ma ono kosztować przeciętnie od 3,03 do 3,13 zł za 1 litr.
„Ciągle mamy zjawisko cen zdecydowanie niższych w Polsce niż w krajach sąsiednich. Jednak utrzymywanie tego stanu rzeczy będzie trudne. Stąd spodziewać się można zmian zwyżkowych na rynku hurtowym i detalicznym w Polsce” – uważa Jakub Bogucki z e-petrol.pl.
Odniósł się do tego prezes Instytutu Jagiellońskiego – Marcin Roszkowski. W rozmowie z PAP-em stwierdził, że „nie ma przesłanek dla wzrostu w najbliższej przyszłości detalicznych cen paliwa”.
„Ceny ropy na rynku wahają się w okolicach 80 dolarów za baryłkę, podczas gdy w lutym były na poziomie 100 dolarów na baryłkę. Oznacza to więc, że ceny paliw są niższe o około 20% niż jeszcze kilka miesięcy temu” – mówi Roszkowski. Poza tym wskazuje on na umacniane się złotówki.
Z kolei PKN Orlen deklaruje, że w perspektywie najbliższych tygodni nie przewiduje podwyżek cen paliw.