Rosjanie mają kolejny problem – brakuje siły roboczej w tamtejszych fabrykach. Z tego względu AwtoWAZ planuje wykorzystać skazanych na liniach montażowych swoich samochodów. Przedstawiciele firmy są już po rozmowach ze służbą więzienną.
Atak Rosji na Ukrainę z pewnością odbija się jej czkawką. I to na każdym polu. Tuż po inwazji większość zachodnich koncernów motoryzacyjnych wstrzymała produkcję w zakładach ulokowanych na terenie Rosji i zapowiedziała całkowite wycofanie z tamtejszego rynku.
Tak też się stało. Zachodnie firmy samochodowe pozostawiły po sobie jednak sprawne fabryki, których często pozbyły się za bezcen. Przykład? To choćby podmoskiewski zakład Renault, w którym obecnie powstają Moskwicze. Rosjanie przejęli go dosłownie za grosze.
Rosyjski przemysł motoryzacyjny powoli się odradza. Przykładowo AwtoWAZ zaczął rozkręcać produkcję aut w połowie 2022 roku. Początkowo z taśm zjeżdżały jednak samochody, pozbawione wielu elementów z zakresu bezpieczeństwa. Łady Vesta nie miały na swoim wyposażeniu poduszek powietrznych, układów ESP, a nawet ABS-u.
Ale pomocną dłoń w kierunku Rosjan wyciągnęły Chiny. To właśnie z tego kraju rosyjskie fabryki sprowadzają liczne podzespoły, a tamtejsze firmy coraz mocniej rozpychają się na rosyjskim rynku.
Ba, Chińczycy sprzedali licencję na produkcję samochodów marki Moskwicz czy najnowszej Łady X-Cross 5. To auto jest tak naprawdę klonem Bestune T77 (TUTAJ przeczytasz o nim więcej).
W ubiegłym roku z rosyjskich fabryk samochodów wyjechało 450 000 pojazdów. To najmniejszy wynik od czasów rozpadu Związku Radzieckiego. Teraz pojawił się kolejny problem – brak siły roboczej, co jest związane ze zmuszaniem setek tysięcy młodych mężczyzn do udziału w wojnie.
Ale i na to Rosjanie znaleźli rozwiązanie. W fabryce AwtoWAZ mają zacząć pracować skazańcy. Już odbyło się spotkanie w tej sprawie pomiędzy przedstawicielami rosyjskiej federalnej organizacji więziennej FSIN a dyrekcją AwtoWAZ-a.
Dzięki „pomocy” skazańców tempo produkcji samochodów ma wzrosnąć o 28% od września tego roku oraz o 40% od stycznia 2024 roku. Pytanie tylko, co z jakością tak wytwarzanych pojazdów?
Decyzja AwtoWAZ-a przypomina czasy drugiej wojny światowej i BMW. Według szacunków w jego fabrykach przy produkcji silników lotniczych, pracowało przymusowo ponad 40 tys. więźniów. Większość z nich pochodziła z obozu koncentracyjnego Dachau.