Samochody klasy średniej wymierają, ale nie wszystkie. Nowa Skoda Superb doskonali koncepcję udanej poprzedniczki – będzie dostępna w wersjach spalinowych oraz jako hybryda plug-in. A przy okazji stanie się bardziej „premium”. Jako jedna z dwóch polskich redakcji mieliśmy okazję zobaczyć ją na kilka miesięcy przed debiutem.
Obecny Superb z powodzeniem trwał na rynku przez osiem lat. W Europie cieszył się większą popularnością od poprzedniego, choć ustępował VW Passatowi. W sumie znalazł na świecie ponad 800 tys. nabywców, co stanowi więcej niż połowę całkowitej sprzedaży wszystkich generacji modelu (1,56 mln sztuk).
W listopadzie 2023 r. zadebiutuje czwarta generacja Superba, która tak jak dotąd będzie dostępna jako liftback oraz kombi. Co ciekawe, koncern Volkswagen powierzył Skodzie również rozwój technicznie bliźniaczego Passata, którego nowa odsłona pojawi się nieco wcześniej (już w sierpniu) i będzie oferowana wyłącznie z nadwoziem kombi.
Kombi stanowiło zresztą pierwszy wybór nabywców obecnego Superba (56% sprzedaży) i właśnie taką wersją, jeszcze w kamuflażu, mieliśmy okazję przedpremierowo jeździć. Skoda pokazała nam też gotowy, odsłonięty egzemplarz, jednak bez możliwości robienia zdjęć.
Design Superba ewoluował – i wyszlachetniał. Dotyczy to również wnętrza, z rozległymi tapicerowanymi powierzchniami na drzwiach, matowymi klamkami czy modnymi ozdobnymi przeszyciami.
Fotele wyposażono w komfortowe, dwuosiowo regulowane zagłówki oraz, opcjonalnie, funkcję masażu, a deska rozdzielcza zyskała więcej miejsca na drobiazgi – dźwignia zmiany przełożeń powędrowała na kolumnę kierownicy (w ofercie nie będzie skrzyni manualnej). Na szczęście pozostawiono tradycyjne pokrętła m.in. do obsługi wentylacji.
Wizytówką Superba pozostaje imponująca przestronność. Rozstaw osi nie uległ zmianie (284 cm), ale w nowym wydaniu wygospodarowano dodatkowe miejsce nad głowami oraz na bagaż: pojemność kufra liftbacka wzrosła o 20 l, do 645 l, a kombi – o 30 l, do 690 l. Praktyczność tego drugiego zwiększa elektryczna zasłona zamiast rolety.
Gama silnikowa nowego Superba obejmuje trzy jednostki benzynowe, dwa diesle i benzynową hybrydę plug-in. Spektrum mocy sięga od 150 do 265 KM. Samochód otrzymał szereg rozwiązań, które mają obniżyć zużycie paliwa, w tym wydajniejszy układ chłodzenia.
Hybryda plug-in ma pojemny akumulator (25,7 kWh), dzięki któremu w trybie elektrycznym może pokonywać ponad 100 km. Ładowanie – z mocą do 11 (AC) lub 50 kW (DC).
Trzy jednostki, w tym bazowa miękka hybryda 1.5 TSI.
Mocniejszy diesel seryjnie występuje z układem 4x4.
Hybrydowy napęd plug-in zarezerwowano tylko dla kombi.
Nowy Superb pozostaje wierny swojej koncepcji: to bardzo przestronny, praktyczny samochód. Gdy dodać do tego kilka funkcjonalnych usprawnień oraz dostępność „zwyczajnych” silników benzynowych i diesli, nowa generacja ma szanse powtórzyć sukces obecnej.
Wizualne zbliżenie Superba do segmentu premium i postęp na polu techniki nie zostały na szczęście okupione grzechami ergonomicznymi w stylu dotykowych paneli na kierownicy.
Marcin Sobolewski, „Motor”
Przedwojenne Superby były napędzane silnikami R6 oraz V8 i miały za zadanie konkurować z Tatrą. Produkcję modelu kontynuowano do 1949 roku.
Pierwszy współczesny Superb był Passatem B5 ze zwiększonym rozstawem osi (o 10 cm, do 280 cm). Tylko wersja sedan, silniki R4 i V6.
Druga generacja Skody Superb była oferowana jako kombi oraz połączenie liftbacka i sedana (tylna pokrywa otwierała się razem z szybą lub bez).
Lifting wpisał Superba w nowy język projektowania Skody. Na zdjęciu uterenowiona wersja Outdoor (później występująca pod nazwą Scout).
Trzecia generacja, zbudowana na modułowej platformie MQB. Topowy wariant 2.0 TSI 4x4 rozwijał moc 280 KM (później 272 KM).
Lifting i hybryda plug-in. Przy okazji liftingu w gamie Superba zagościła hybryda plug-in (1.5 TSI, 218 KM).