Zupełnie nowy Citroen C5 Aircross zastąpi od razu dwa modele. Powstał na tej samej platformie, co m.in. Opel Grandland, mocno urósł i otrzymał zupełnie nowy typ układu napędowego. Do salonów trafi w połowie roku.
Citroen C5 Aircross pierwszej generacji debiutował w 2017 roku. Ma już 7 lat, więc najwyższy czas na następcę. Co ciekawe, nowe wcielenie tego kompaktowego SUV-a od razu zastąpi dwa auta. Obok poprzednika, będzie to C5 X, które wraz z zakończeniem cyklu produkcyjnego zniknie z rynku.
Na tle poprzednika nowy Citroen C5 Aircross stał się samochodem wyraźnie większym. Zyskał przede wszystkim na długości. Pod tym względem przybyło mu 15 cm i teraz mierzy 465 cm. O 6 cm urósł z kolei rozstaw osi, który teraz wynosi 278 cm.
Według Citroena jego zwiększenie przekłada się przede wszystkim na poprawę przestrzeni dla pasażerów kanapy. Mają oni obecnie o 5,1 cm więcej miejsca na swoje kolana, a nad ich głowami przybyło 6,8 cm. Dodatkowo, oparcie można regulować w zakresie od 21 do 33 stopni.
Bagażnik mierzy 565 dm3 podstawowej pojemności i 1668 dm3 po złożeniu oparć kanapy (w proporcji 40:20:40). Francuzi chwalą się również licznymi schowkami wewnątrz. Łącznie mają one imponującą pojemność 40 l.
W kokpicie, co typowe dla współczesnych modeli, znalazły się dwa ekrany. Czyli cyfrowe zegary oraz centralny, służący do zarządzania systemem informacyjno-rozrywkowym.
Zapewnia on m.in. sterowanie klimatyzacją, 8 profili dla różnych kierowców, rozbudowanego asystenta głosowego, wykorzystującego sztuczną inteligencję, czy też bezprzewodową łączność Android Auto/Apple CarPlay.
„Ekranozę” w nowym Citroenie C5 Aicrossie uzupełnia opcjonalny wyświetlacz head-up, przekazujący informacje na przedniej szybie. Jak informują Francuzi, jest on o 30% większy niż ten w C5 X.
Ale priorytetem w „C-piątce” nadal pozostaje zapewnienie ponadprzeciętnego komfortu. Pracują na to m.in. fotele typu Citroen Advanced, wyróżniające się bardzo grubą pianką czy pneumatycznym systemem regulacji podparcia bocznego.
Mogą one być elektrycznie regulowane w aż 10 pozycjach, a także wyposażone w podgrzewanie oraz w funkcje wentylacji i masażu. Ta ostatnia oferuje 5 różnych programów.
Tak samo jak w dotychczasowym modelu, nowy Citroen C5 Aircross w układzie jezdnym korzysta z tzw. progresywnych ograniczników hydraulicznych. Z przodu występują parami, z których jedna odpowiada za kompresję, a druga – za odbicie.
„Taka konstrukcja zawieszenia zapewnia większą elastyczność i komfort na niewielkich nierównościach, bez uszczerbku dla tłumienia niezbędnego do stabilizacji samochodu na wyboistej drodze” – czytamy w informacji prasowej.
Do wprawiania w ruch tego francuskiego SUV-a może być wykorzystywany 1 z 4 układów napędowych. Dwa z nich są czysto elektryczne i wytwarzają 210 lub 230 KM oraz mają różne baterie.
Słabszy wariant dysponuje pojemnością 73 kWh, przekładającą się na 520 km zasięgu. Z kolei mocniejszy e-C5 Aircross ma 97 kWh i 680 km zasięgu. Jak informują Francuzi, czas ładowania w zakresie od 20 do 80% trwa, odpowiednio, 30 i 27 minut (ładowarka o mocy 160 kW).
Trójfazowa ładowarka pokładowa dysponuje mocą 11 kW, natomiast od 2026 roku będzie dostępna opcjonalna ładowarka dwukierunkowa, czyli z funkcją V2L. Dzięki niej można będzie zasilać np. turystyczną lodówkę. Ma on dysponować mocą 22 kW.
Obok napędu czysto elektrycznego, nowy Citroen C5 Aircross otrzyma również układy hybrydowy i PHEV. Oba są już dobrze znane z różnych modeli koncernu Stellantis.
Pierwszy składa się z 1,2-litrowej, 136-konnej jednostki 3-cylindrowej z łańcuchem rozrządu, 28-konnego silnika elektrycznego oraz z 6-biegowej przekładni dwusprzęgłowej i niewielkiej baterii trakcyjnej. Łączna moc tego układu wynosi 145 KM.
O 40 KM więcej rozwija zaś Citroen C5 Aircross PHEV. Jego napęd składa się ze 150-konnej jednostki R4, 125-konnego silnika elektrycznego, umieszczonego w obudowie 7-biegowej przekładni eDCS oraz z dużej baterii trakcyjnej.
Ta ostatnia ma pojemność 21 kWh i zapewnia średni zasięg elektryczny na poziomie 86 km, natomiast w mieście – ponad 100 km. Nowy Citroen C5 Aircross, wprawiany w ruch wyłącznie za pomocą „elektronów” rozwija prędkość do 135 km/h.
Ładowanie baterii trakcyjnej odbywa się z maksymalną mocą 7,4 kW (2 godz. 55 minut).
Nowy Citroen C5 Aircross na najważniejsze europejskie rynki przyjedzie w połowie tego roku. Ile będzie kosztował? Tego na razie nie wiadomo.
W naszym kraju za aktualne wcielenie tego samochodu trzeba zapłacić obecnie od 173 850 zł (145-konna hybryda). Wersja wysokoprężna (130 KM) kosztuje od 183 000 zł, a hybrydowa plug-in (225 KM) – od 209 350 zł.