W „Motorze" nr 34 z 25 sierpnia 2001 r. – relacja z krótkiej przejażdżki Oplem Astrą Coupe Turbo, czyli potomkiem Calibry. Niestety – atrakcyjne coupe Opla nie do końca było w stanie poradzić sobie z przeciwnikiem w postaci jakości polskich dróg z początku XXI wieku.
Niektórymi samochodami trzeba przejechać się po polskich drogach, by przekonać się, że mistrz niemieckiej autostrady czasem w naszych realiach wypada blado.
Tak właśnie było z atrakcyjną wizualnie Astrą Coupe Turbo. Sylwetka tego auta, niczym wyciosana z litego metalu, zachęca do szybkiej jazdy. Podobnie zresztą jak smacznie wykończone wnętrze z bardzo dobrymi fotelami. Znaczki faktycznego wytwórcy auta, firmy Bertone, przydają najszybszej Astrze sporo prestiżu.
Przede mną kręte, pofalowane i wyboiste drogi Zamojszczyzny. Drogi, na których Impreza czułaby się jak w domu. Czy Astra sobie poradzi w tym obcym środowisku?
Już podczas jazdy po parkingu czuję bezkompromisowo twarde zestrojenie zawieszenia. Silnik mruczy spokojnie. Droga się rozszerza i... ognia!
Turbina szybko reaguje, silnik mocno ciągnie z niskich obrotów. Trochę przypomina mi świetny motor napędzający niegdyś Calibrę Turbo. Momentu obrotowego aż nadto, często warto zrezygnować ze zmiany biegów, by to zauważyć. Niestety na tym kończą się powody do zachwytu.
Zawieszenie jest stanowczo za mało podatne. Cechy, które zwiększają stabilność auta na szybkich łukach niemieckich autostrad pozbawionych ograniczeń prędkości, na polskim pofalowanym niemiłosiernie pseudoasfalcie niemal uniemożliwiają sportową jazdę. Astra wciąż podskakuje, poszczególne koła co chwilę tracą kontakt z nawierzchnią, tył auta cyklicznie próbuje skierować mnie ku głębokim rowom. Dramat.
Skok zawieszenia jest tak niewielki, a sztywność resorowania tak wielka, że rozbudowany układ traction control tudzież ESP (żadnego z nich nie można wyłączyć) interweniują niepotrzebnie i bez przerwy. W efekcie co sekundę którymś kołem szarpie gwałtowna interwencja hamulca, co jeszcze bardziej potęguje niestabilność samochodu na nierównej drodze.
Z hamowaniem też jest problem, bo odrywanie się kół od nawierzchni czujniki ABS-u interpretują jako różnice w prędkościach obrotowych poszczególnych kół i drastycznie zmniejszają ciśnienie w układzie hamulcowym. Efekt? Suniemy ku przeszkodzie czy zakrętowi prawie nie hamując.
Astra Coupe Turbo jest bez wątpienia kompetentnym pożeraczem zachodnioeuropejskich autostrad. Dopóki jednak nie ma w Polsce normalnych dróg (i długo nie będzie), samochód ten nie ma u nas wielkiego sensu.
Po krętej drodze nie nadąży ani za Imprezą, ani nawet za 172-konnym Clio, a pod modnym lokalem równie dobrze wyglądać będzie jedna ze słabszych wersji silnikowych Astry Coupe.
Opel Astra Coupe Turbo (2001): dane techniczne i osiągi | |
---|---|
Silnik | |
Rodzaj/liczba zaworów na cylinder | R4/4 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1998 |
Moc/moment obrotowy | |
Moc max (kW/KM) przy obr./min | 140/190 – 5400 |
Moment max (Nm) przy obr./min | 250 – 1950 |
Wymiary, masa, pojemności | |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 4267/1709/1390 |
Rozstaw osi (mm) | 2606 |
Masa własna (kg) | 1345 |
Pojemność bagażnika (dm3) | 460/1150 |
Osiągi (dane fabryczne) | |
V max (km/h) | 245 |
0-100 km/h (s) | 7,5 |
Zużycie paliwa wg UE 93 (dm3/100 km) | |
miasto/poza miastem/średnio | 12,5/6,8/8,9 |
Tekst i zdjęcia: Piotr R. Frankowski; „Motor” 34/2001