Volkswagen właśnie pokazał projekt swojego samochodu elektrycznego „dla ludu". Nazywa się on ID. 2all i ma kosztować poniżej 25 000 euro (ok. 117 000 zł). Premiera: w 2026 roku.
Według instytutu badań motoryzacyjnych Samar średnia cena nowego samochodu w Polsce w 2022 roku wyniosła 159 700 zł. W stosunku do 2021 roku oznacza to wzrost aż o 14,4%! Dlatego 117 000 zł, jakie trzeba będzie zapłacić za „taniego” elektryka Volkswagena, choć to i tak mnóstwo pieniędzy, nie wydaje się bardzo wygórowaną kwotą.
Z drugiej strony, mówimy o samochodzie miejskim, którego nadwozie mierzy zaledwie 4,05 m długości. Poza tym zaprezentowany właśnie koncept stanowi bilet wstępu do elektrycznego świata Volkswagena. Obecnie najtańszy spalinowy model tej marki w postaci up!-a kosztuje bowiem od 61 190 zł. Z kolei za porównywalne wymiarami Polo trzeba zapłacić już 93 390 zł!
W odróżnieniu od aktualnych elektrycznych Volkswagenów, ID. 2all ma mieć napęd nie na tylną, a na przednią oś. Auto powstanie bowiem na zmodernizowanej platformie dla pojazdów na prąd, zwanej MEB Entry.
Jak mówią przedstawiciele niemieckiego koncernu, ma ona wyróżniać się ponadto „szczególnie wydajnymi technologiami napędu, akumulatora i ładowania”. Co to oznacza? Najlepiej świadczą o tym liczby, przytoczone w momencie premiery ID. 2all.
Czyli mocny silnik elektryczny, legitymujący się 226 KM i pozwalający na rozpędzenie auta do 100 km/h w około 7 s. Zasięg, według WLTP, sięgający 450 km oraz bardzo szybkie ładowania. Volkswagen zapowiada, że uzupełnienie prądu od 10 do 80% będzie zajmowało zaledwie 20 minut.
„ID. 2all będzie pierwszym pojazdem MEB z napędem na przednie koła. Wykorzystujemy ogromną elastyczność oferowaną przez naszą modułową platformę napędu elektrycznego (MEB) oraz wyznaczymy nowe standardy w zakresie technologii i codziennej użyteczności, dzięki platformie MEB Entry” – mówi Kai Grünitz, członek zarządu marki odpowiedzialny za rozwój techniczny.
Niewielkie auto elektryczne niemieckiej marki, które zadebiutuje w 2026 roku, ma się wyróżniać również nowym, uproszczonym językiem stylistycznym. Fani marki z pewnością dostrzegą nową interpretację słupka C, stanowiącego znak rozpoznawcza Golfa, począwszy od pierwszej do aktualnej, ósmej generacji.
W przeciwieństwie do aktualnych członków rodziny, czyli ID.3 czy ID.4, ID. 2all stroni od proporcji typowych dla crossoverów. A więc z wyciągniętym ku górze dachem. To auto o nowoczesnych i dynamicznych liniach.
„ID. 2all daje zapowiedź nowego języka stylistycznego Volkswagena, który opiera się na trzech filarach: stabilności, sympatii i entuzjazmie” – twierdzi Andreas Mindt, szef designu samochodów osobowych Volkswagena, który na tym stanowisku zastąpił Czecha, Jozefa Kabana. Co ciekawe, pełni on również taką samą funkcję w... Bentleyu.
Wewnątrz ID. 2all ma stawiać na wysoką jakość, o której ostatnio Volkswagen zdaje się jakby zapominać, oraz minimalizm połączony z nowoczesnością. Kokpit jest bardzo prosty i wyróżnia się dwoma ekranami, z których ten za kierownicą ma przekątną 10,9 cala i przekazuje wszystkie najważniejsze informacje.
Niemcy w swojej informacji prasowej chwalą się również... „systemem informacyjno-rozrywkowym z klasyczną regulacją głośności i oddzielnym panelem klimatyzacji”. Brzmi to wręcz, jak uderzenie się w pierś i przyznanie do błędu, jaki popełnili w przypadku sposobu obsługi aktualnego Golfa, a później powtórzyli w praktycznie każdym nowym modelu.
A propos Golfa – ID. 2all wyróżnia się nie tylko bardziej przestronną niż on kabiną, ale także imponującym bagażnikiem. Jego pojemność wynosi od 490 do 1330 l, co jest wartością typową nie dla modeli miejskich, a raczej o numer lub dwa większych. Plus należy się również za obszerny, głęboki schowek w podłodze.
Jak na nowoczesne auto przystało, ID. 2all skrywa w sobie liczne nowoczesne funkcje, z których większość trafi do modelu seryjnego, choć zapewne za dopłatą. Jakie to funkcje? Asystent podróży (Travel Assist), światła matrycowe IQ.LIGHT czy funkcja służąca planowaniu trasy z uwzględnieniem poziomu naładowania baterii i rozmieszczenia ładowarek (Electric Vehicle Route Planner).
„Chcemy być blisko klienta i oferować najwyższą technologię w połączeniu z fantastycznym designem. Wdrażamy transformację w odpowiednim tempie, aby zapewnić ludziom mobilność elektryczną” – twierdzi Thomas Schafer, dyrektor generalny Volkswagena.
Produkcyjny wariant ID. 2all stanowi jeden z 10 modeli elektrycznych, jakie Volkswagen chce wprowadzić na rynek do 2026 roku. Jeszcze w bieżącym roku pojawią się odmłodzone ID.3, ID.Buzz z długim rozstawem osi oraz ID.7, stanowiące elektryczną interpretację Passata. Następny w kolejce będzie kompaktowy SUV.
Ale to nie wszystko. Volkswagen przyznał również, że pracuje nad kolejnym, jeszcze tańszym samochodem elektrycznym. Jego cena ma zamykać się poniżej 20 000 euro, co znaczy, że będzie autem... jeszcze bardziej dla ludu niż produkcyjne ID. 2all.
Przy piętrzących się problemach, wynikających choćby z rosnących cen minerałów do produkcji akumulatorów oraz ograniczonymi zasobami niektórych z nich, wszystko to brzmi trochę, jak... pobożne życzenie. Tym bardziej że w nie tak dawnym wywiadzie Thomas Schafer przyznał, że firma, którą zarządza, „nie znalazła jeszcze rozwiązania, jak zrobić auto elektryczne w cenie poniżej 20 000 euro”.
Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.