Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
komis samochodowy

Podatek od aut spalinowych ma wejść w życie w 2024 r. – czy jest się czego bać?

Podatek od aut spalinowych ma wejść w życie w 2024 r. – czy jest się czego bać?

Nowy podatek, najczęściej zwany podatkiem od aut spalinowych lub ekologicznym, czasem – podatkiem od aut używanych, budzi spore kontrowersje i niepokój. Nowa opłata ma się pojawić w 2024 roku i wszystko wskazuje na to, że obejmie niemal wszystkich właścicieli pojazdów w Polsce.

Na czym polega problem? Przede wszystkim wynika on ze stanu i struktury tzw. parku samochodów w Polsce, czyli aut jeżdżących po naszych ulicach. Według danych Urzędu Statystycznego na rok 2021 37% samochodów zarejestrowanych w Polsce ma 10-20 lat, a aż ponad 41% – więcej niż 20 lat.  Oznacza to, że tzw. podatek ekologiczny dotknie niemal 100% właścicieli pojazdów w Polsce. 

Podatek od pojazdów spalinowych – co o nim wiemy?

Pomysłów i prób wprowadzenia takiego podatku było już do tej pory wiele, także na krajowym poziomie. Jednak żadna z inicjatyw ostatecznie nie doczekała się finału. Tego typu przepisy obowiązują już jednak w innych krajach europejskich. Nakładają one na właścicieli starszych aut obowiązek  wnoszenia ustalonej opłaty. Polska, jako członek Unii Europejskiej musi dostosowywać swoje prawo do norm i standardów unijnych – jest więc zobligowana do dokonania tego także w tym zakresie. 

Sama idea podatku wywodzi swoją genezę z walki z coraz większym zanieczyszczeniem środowiska wynikającym w dużym stopniu z emisji spalin samochodowych. Celem jest zatrzymanie tego procesu, a na początek – przynajmniej jego zminimalizowanie. 

Zgodnie z ustaleniami zawartymi w Krajowym Planie Odbudowy Polska jest zobowiązana w 2024 r. wprowadzić opłatę rejestracyjną od posiadania pojazdów i związaną z emitowanymi przez nie spalinami, a do 2026 – podatek od posiadania pojazdów związany z emisjami. Celem tych opłat ma być zachęcenie konsumentów do zakupu samochodów, które nie będą zanieczyszczać w tak znacznym stopniu środowiska. 

A co z dochodami z opłaty rejestracyjnej i podatku? Zgodnie z założeniami powinny zostać przeznaczone na ograniczenie negatywnych efektów związanych z emisją zanieczyszczeń przez pojazdy, a także rozwój niskoemisyjnego transportu publicznego.

Mimo zbliżającego się terminu wprowadzenia nowych opłat wciąż nie jest jednak znana ich wysokość. Wiadomo jedynie, że przy ich ustalaniu będą brane pod uwagę różne kryteria, takie jak rok produkcji samochodu, normy emisji spalin (norma Euro), emisja dwutlenku węgla (CO2) czy emisja tlenków azotu (NOx). 

Jak wprowadzenie nowych opłat może wpłynąć na rynek aut używanych?

Z danych, które gromadzi Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców wynika, że na 19,5 mln samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce zaledwie około 100 tys. stanowią pojazdy elektryczne i hybrydowe. A to oznacza, że niemal 100% posiadaczy samochodów w Polsce będzie obciążonych nową opłatą.

Nowy podatek na pewno negatywnie wpłynie na rynek starych aut, ale także może zachęcić klientów do poszukiwania nowszych, sprawdzonych technicznie pojazdów. Taki trend mogą także dodatkowo wzmocnić mające pojawić się niedługo w polskich miastach (pierwsze już w przyszłym roku) strefy czystego transportu, do których stare, często tym samym najbardziej zanieczyszczające powietrze auta nie będą miały wstępu.

Do wymiany samochodu na przynajmniej nieco nowszy część kierowców z czasem może wręcz zostać zmuszona. A pewny i sprawdzony zakup będzie wtedy wyjątkowo w cenie. Z pomocą mogą np. przyjść platformy pośredniczące w sprzedaży i zakupie samochodów, które biorą na siebie zapewnienie klientowi gwarancji określonych standardów i bezpiecznego zakupu. Odpowiadając na zmieniające się realia, wprowadzają one m.in. ograniczenia wiekowe w ofercie aut, które dostępne są za ich pośrednictwem. 

„Na platformie bidcar.pl są dostępne samochody nie starsze niż 20 lat. Licytując je poprzez taką aukcję mamy pewność, że wszystkie parametry i dane są wiarygodne i rzetelnie sprawdzone. – mówi Artur Kopania, założyciel bidcar.pl

Stopniowa wymiana najstarszych z jeżdżących po naszych ulicach aut na nowsze dzieje się niejako naturalnie, wraz z ich sukcesywnym „wymieraniem”. Pojawiające się nowe, coraz surowsze przepisy i związane z nimi opłaty dotykające właścicieli najbardziej wiekowych i najbardziej szkodliwych dla środowiska pojazdów powinny jednak nadać temu procesowi szybsze tempo.

Czytaj także