Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
motor numer 17 z 1975 roku – okładka

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 17 z 1975 r.

fot. archiwum/Motor

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 17 z 1975 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Świętem drogowców i transportowców obchodzonym 26 kwietnia. Opisaliśmy także, jak wygląda dzień z życia kierowcy autobusu PKS, przyjrzeliśmy się nowemu przednionapędowemu Volkswagenowi, a Duże Fiaty zaczęły być wysyłane do Wielkiej Brytanii. Zaglądamy do „Motoru” z 27 kwietnia 1975 r.

Z okazji obchodzonego 26 kwietnia Dnia Transportowca i Drogowca składaliśmy – pół wieku temu i ponawiamy je teraz – wszystkim pracownikom transportu, komunikacji samochodowej i drogownictwa najlepsze życzenia wszelkiej pomyślności. Zbliżające się też Święto Pracy jest dodatkową okazją.

Państwowa Komunikacja Samochodowa (czyli słynny PKS) przetransportowała w poprzednim, 1974 r., 148,2 milionów ton ładunków i po raz pierwszy przekroczyła barierę 2 miliardów przewiezionych pasażerów (do komunikacji autobusowej wrócimy w dalszej części). Gdyby nie deficyt taboru (a jakże w tamtym systemie), przewozy byłyby jeszcze wyższe. Plan na rok 1975 zakładał przewóz 160 milionów ton ładunków i 2,19 miliarda pasażerów.

motor-retro-17-1975-r-okladka
fot. archiwum/Motor

Duże Fiaty jadą do Wielkiej Brytanii

motor-retro-17-1975-r-fiat-125p-lewostronny
fot. archiwum/Motor

Polskie Fiaty 125p w wersji z kierownicą po prawej stronie stały się przedmiotem eksportu do Wielkiej Brytanii. Na Wyspy wysłano już przerwszy transport żerańskich samochodów. Miejscowy dystrybutor pojazdów – Polski Car Import Ltd – przekazał pierwszą pięćsetkę wozów do indywidualnych sprzedawców. W Londynie odbył się też oficjalny pokaz naszych pojazdów.

Ciąg dalszy rewolucji w Volkswagenie

motor-retro-17-1975-r-vw-polo
fot. archiwum/Motor

Dziś czyta się to z pewnym zdziwieniem – każda premiera Volkswagena z przednim napędem budziła wówczas dużą sensację. Firma przez dekady oswoiła klientów z Garbusami, Ogórkami, Typem 4 i pochodnymi, które bazowały na silnikach z tyłu i tylnym napędzie. Golf był pierwszym przednionapędowym autem opracowanym wewnątrz marki (pomijając skonstruowane przez NSU K70, które później przeszło do VW po przejęciu tej małej firmy). Teraz przyszedł czas na Polo. A w zasadzie nieco wcześniej na Audi 50, którego Polo było tańszą i celowaną w szerszy zasób klientów wersją. 

A dyskusja powstała przy okazji wiosennego salonu genewskiego. Niby firmy nie mogły jeszcze pozbierać się po niedawnym kryzysie paliwowym, a na wystawie Renault i Peugeot zaprezentowały auta klasy wyższej (odpowiednio 30 i 604; dziś nie mają pojazdów tej klasy), pojawiły się też Lancia Beta Monte Carlo, Rolls-Royce Camargue (najdroższy wtedy na rynku) czy tańsze Ferrari 208 GT4.

Z życia kierowcy PKS

motor-retro-17-1975-r-kierowca-pks
fot. archiwum/Motor

Wracamy do informacji transportowych, tym razem chodzi o przewóz osób. Stanisław Matwiejczyk urodził się po to, żeby pracować za kierownicą – tak twierdził on sam, jego żona i dyrektor siedleckiego oddziału PKS. W tym powiedzeniu kryło się jednak wiele prawdy, określającej szczególnie pewne cechy osobiste: refleks, charakter, wytrzymałość. Twarda to praca kręcenie kółkiem. Zwłaszcza autobusu pasażerskiego.

Pobudka o piątej rano, szybkie śniadanie i prędko do bazy. O 14.00, kiedy Jelcz wraca z trasy do Siedlec, czeka już żona z obiadem w termosie. 14.20 kurs do Łosic, później w dalszą trasę i nocleg w kwaterze poza domem. Trzeba się wyspać, bo pierwszy kurs rano już o 4.40.

Czytaj także