Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Na przykład nowinkami z jednych z największych w naszym regionie targów przemysłowych i wyczynowymi WSK-ami. Zajrzyjmy do archiwalnego egzemplarza „Motoru” z 7 października 1973 r.
Chwila zasłużonego odpoczynku po służbie – głosił nagłówek na okładce „Motoru” sprzed pół wieku. Oczywiście przy napoju gazowanym prosto ze „zgniłego Zachodu”, z pięknym widokiem na Wawel. Po prostu typowy dzień milicjantki drogówki z tamtych czasów.
Przeczytać można jednak było też reportaż bliższy codzienności. Patrole mundurowych dość często natrafiały na rozbite przy drogach puste auta. Przyczyna dość oczywista: tak kierowcy, jak i pasażerowie byli w takich sytuacjach pod wpływem alkoholu i woleli się „ulotnić” przed przyjazdem radiowozu.
W 1973 r. odbywały się jubileuszowe, 15. targi w Brnie. To przede wszystkim prezentacja przemysłu maszynowego, ale, jak widać, nie tylko.
Najbardziej obleganym eksponatem zaprezentowanym przez gospodarzy – Czechosłowację – była nowa Tatra 613. Ten pięcioosobowy pojazd wzorem poprzednika nadal napędzany był umieszczonym z tyłu silnikiem chłodzonym powietrzem. Była to potężna na nasze warunki jednostka V8 o pojemności 3,5 l rozwijająca 173 KM. Pozwalało to na rozpędzenie tej luksusowej limuzyny do 190 km/h. Seryjna produkcja rozpoczęła się dopiero w 1975 r.
Ciąg dalszy nowości z targów w Brnie – tym razem nasze narodowe stoisko. Na dużej, otwartej przestrzeni przedstawiono całą gamę samochodów produkowanych w Polsce, włącznie z gorącą nowością, Fiatem 126p.
Nie zabrakło również Polskiego Fiata 125p, który prowadzony przez czechosłowackiego dziennikarza przebył z przyczepą kempingową pokaźnych rozmiarów trasę od Kaukazu po Pireneje. Był to kolejny, po biciu rekordów prędkości na długich dystansach, pokaz trwałości i odporności na trudne warunki naszego Dużego Fiata.
Powyżej jeszcze projekt motocykla rajdowego WSK MR16C FOII/73 przeznaczonego na sześciodniówkę FIM w Stanach Zjednoczonych w 1973 r. Kluczową nowością w tym jednośladzie było zastosowanie silnika nowej konstrukcji, opracowanego w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym fabryki w Świdniku. Chodziło o całą rodzinę jednostek Formaero przeznaczonych do rajdów szybkich, o pojemnościach 125, 175 i 250 cm3.