Serwis pod patronatem magazynu
Kolejna generacja kompaktowego hatchbacka z Rumunii – Dacii Sandero – otrzyma napęd w pełni elektryczny. Nowe auto ma być przede wszystkim przystępne cenowo, dlatego śrubowanie jego zasięgu nie będzie najważniejsze.
Aktualna, trzecia generacja Dacii Sandero znajduje się w ofercie rumuńskiego producenta od 2020 roku. To więc nadal nowy model, który na rynku pozostanie prawdopodobnie jeszcze kilka lat. Co ciekawe, następca ma już nie być kompaktowym hatchbackiem.
Ale Dacia absolutnie nie spieszy się z elektryfikacją. Obecnie jej jedyny model na prąd to nieduży Spring, który powstaje w Chinach. Choć to auto stosunkowo niedrogie, oczywiście jak na elektryka, jego jakość pozostawia wiele do życzenia.
Zgodnie ze słowami szefa marki Dacia – Denisa Le Vota – kolejna generacja Sandero będzie oparta na platformie CMF-BEV, opracowanej przez sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi. Posłuży ona również jako podstawa dla przyszłego elektrycznego Renault 5.
W przeciwieństwie do niego Sandero ma oferować więcej miejsca w kabinie oraz różne przydatne funkcje. Ale z pewnością nie znajdzie się w czołówce pod względem zasięgu i szybkości ładowania. Priorytetem ma pozostać najniższa cena w klasie.
Ze słów Le Vota wynika, że elektryczne Sandero będzie zaopatrzono w akumulator o stosunkowo niedużej pojemności. Przyznał on, że w przypadku Springa przeciętnie dziennie klientom wystarcza zasięg około 16 km. I wiedza ta ma zostać wykorzystana w przyszłej generacji elektrycznych Dacii.
Jaki akumulator będzie użyty w Sandero? Prawdopodobnie zastosowanie znajdzie bateria sodowo-jonowa, która ma być tańsza niż bateria określana jako LFP (litowo-żelazowo-fosforowa).
Główny projektant Dacii – David Durand – przyznał, że Sandero nowej generacji ma jeździć wyżej nad ziemią niż obecny model. Oznacza to, że auto będzie prawdopodobnie crossoverem.
Jego rynkowa premiera jest przewidziana na 2027-2028 rok. Zgodnie ze słowami szefa rumuńskiej marki nowe Sandero ma być „okrętem flagowym niskobudżetowej transformacji marki do gamy modeli bezemisyjnych”.
